Skandaliczna ustawa, więc oczywiście ją poprzemy

Unią Europejską, a ścisłej Parlamentem Europejskim, wstrząsnęła afera korupcyjna. Okazało się, że wiceprzewodnicząca Eva Kaili jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek. Jej partner Francesco Giorgi przyznał się do uczestnictwa w „organizacji” wykorzystywanej przez Katar i Maroko do wpływania na kształtowanie polityki UE. Och jakże ucieszyło to polskich parlamentarzystów, zwłaszcza z PiS-u, których uczciwość jest wręcz przysłowiowa. Beata Kempa z właściwą sobie przenikliwością powiązała wszystkie nici i okazało się, że przed wzięciem łapówki należy wziąć przykład. Weźmy za przykład Donalda Tuska, który w czasie, kiedy w Polsce wykryto aferę hazardową, był premierem. Można zapytać, co wówczas zrobił? Zwolnił szefa CBA Mariusza Kamińskiego, czyli człowieka, który wykrył aferę. Takie oto jest podejście tego środowiska do problemu, który jest rakiem środowiska politycznego, a właśnie teraz zostało wykryte w unijnych instytucjach, które stanowią prawo dla całej wspólnoty. Musimy pamiętać, że ponad 70% prawa unijnego musi być przekładane na prawodawstwo państw członkowskich. Jeżeli istnieje taki proceder łatwości powstawania prawa za pieniądze, to zastanawiam się czy nie powinniśmy zrobić bardzo poważnej kwerendy wszystkiego, co robiono w stosunku do Polski.
Cały wpis

Dzięki Bogu jest nie najgorzej

Nie wszyscy, a można podejrzewać, że zdecydowana większość, na czele z ateistami, zdają sobie sprawę ile wszyscy razem i każdy z osobna zawdzięczają Bogu. A przecież wystarczy wsłuchać się w to, co mówią bliźni, komu dziękują i za co. Kiedyś pokusiłem się o sporządzenie krótkiej listy, teraz, w związku ze zbliżającymi się walentynkami, wiosną i Wielkanocą chciałbym ją przypomnieć. Oczywiście przykładów jest znacznie, znacznie więcej, więc siłą rzeczy trzeba było dokonać ostrej selekcji, ale nawet to, co udało się zgromadzić dobitnie świadczy o tym, że Bóg w każdym możliwym aspekcie życia odgrywa kluczową rolę.
Cały wpis

Sumienie mi na to nie pozwala!

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić scenkę krótką acz treściwą pod tytułem „U doktora”.

Osoby: Doktor Władzio, czternastolatka.
Scenografia: Typowy gabinet lekarski. Za biurkiem doktor Władzio.

Pukanie do drzwi: Puk, puk, puk.
Doktor: Wejść!
Czternastolatka: Dzień dobry panie doktorze.
Doktor: Co cię do mnie sprowadza, dziecinko?
Czternastolatka: Wujaszek mnie zgwałcił i w ostatnim okresie nie miewam okresu.
Doktor: I czego ode mnie oczekujesz dziecko?
Czternastolatka: Że pan doktor usunie tę niedogodność.
Doktor: Wal się! Ja tu przyjmuję! Mam swoje sumienie! Won mnie stąd!

Kurtyna: Opada z łoskotem.
Cały wpis

Hej wszyscy wraz, konstytucję łamać czas!

Były sobie, a ścisłej są, dwa ugrupowania. Pierwsze jest wyraziste, wprost artykułuje swoje poglądy i plany, nie ulega presji i obstaje przy swoim. Jest krytykowane, a wręcz potępiane, ale nic sobie z tego nie robi, konsekwentnie sprzeciwia się partii rządzącej i dąży do wyznaczonego celu. Drugie jest przeciwieństwem pierwszego. Jest tak wyraziste jak sztabka błota, nie ma żadnych poglądów, a te, które czasem miewa zmieniają się w zależności od koniunktury politycznej. O jakimś spójnym, własnym, autorskim planie czy programie w ogóle mowy nie ma, dlatego konsekwentnie realizuje program partii rządzącej wspierając ją i popierając przy każdej okazji. Jednocześnie panicznie boi się krytyki, więc stara się przewidzieć reakcję, ale nie potencjalnych wyborców, lecz przeciwników politycznych. Sama świadomość, że jakieś działanie, głosowanie, wypowiedź  mogłyby być źle odebrane paraliżuje je i obezwładnia.
Cały wpis

Która godzina? To pana opinia!

Radosław Sikorski w radiu Zet wyraził przypuszczenie, że rząd PiS-u rozważał czy aby nie dołączyć do Putina. Na pytanie czy pan wierzy w to, że rząd PiS-u przez moment myślał o rozbiorze? odparł: Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, wtedy, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie. Że może Ukraina upadnie. I gdyby nie bohaterstwo Zelenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być.
Cały wpis

Grypa czy covid, co najpierw?

Dziecku bardzo trudno pogodzić się z odmową. Oczywiście są takie dzieci, którym rodzice tłumaczą dlaczego ‚nie’, dzięki czemu one rozumieją, że nie zawsze i nie wszystko można. Te dzieci także łatwiej znoszą porażki. Wiedzą, że raz się jest na wozie, raz pod wozem, a sukces wypracowany samodzielnie, uczciwie, lepiej smakuje.
Cały wpis

Niebieskie ptaki

Dzieci uwielbiają bajki. Utożsamiają się z czarnoksiężnikami, wróżkami, skrzatami, chciałyby posiadać wielkie moce i czynić cuda. Jedną z klasycznych opowieści, której może nie da się zaliczyć do kategorii fantastyka naukowa, ale spokojnie zmieści się w kategorii fantasy jest „Pinokio” Carlo Collodiego. Bohaterem jest kukiełka wystrugana ze specyficznego, gadającego drewnianego kloca. Wyróżniała ją naiwność i łatwowierność. Kierując się pobudkami serca za wszelką cenę chciała się wzbogacić, więc z łatwością uwierzyła zapewnieniom, że pieniądze rosną na drzewie. Tajemnicą podzieliło się z nią dwóch oszustów.
Cały wpis

Wkurz

Brawo ja, Szymon!
Brawo ja!

Każdy I sekretarz KC PZPR stojąc na mównicy i przemawiając prędzej czy później dołączał do klakierów i oklaskiwał samego siebie. Szymon Hołownia kultywuje z powodzeniem tę jakże piękną tradycję. Ostatnio żarliwie oklaskiwał się przedwczoraj na pierwszym zjeździe swojej partii. Okazało się, że członkowie spotkali się na nim nie po to, żeby, jak chcą prześmiewcy, rozejść się. Przybyli i są dla innych! Dziś jesteśmy tutaj nie dla siebie. Nie dlatego, żeby nam było wygodnie, żeby nam było miękko pod przysłowiową pupą. Jesteśmy tutaj dla innych! Dla tych, którym zdecydowaliśmy się wychodząc z tych naszych ciepłych kapci, nie boję się tego słowa, służyć. Parafrazując nieodżałowanego Franka Kimono: na mównicy stoję, ni słowa się nie boję.
Cały wpis

Rosół wyrafinowany

Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie czy moja pisanina jest atrakcyjna, czy dobrze się czyta, jest ciekawa i w ogóle. Te rozważania mają głębokie podłoże, którego źródłem jest to, co dzieje się w kraju. Jak wiadomo sytuacja Polski była tragiczna. Kraj był zrujnowany, z popsutych kranów kapała ciepła woda, ludzie przymierali głodem na umowach śmieciowych, kwitło bezrobocie i nawet inflacja szorowała po dnie, a nawet pukała w nie od spodu. Te fakty przypomniał sam premier, którym jest Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na sugestię Tuska, by wreszcie przełożył wajchę w sprawie Rafaco. Były premier zasugerował:
Cały wpis

Ten rząd i poprzednie

 W tym roku będą wybory. Teoretycznie. Na jesieni. Gdzieś w październiku. Dotychczas przed każdymi wyborami ugrupowania polityczne epatowały programami, przekonywały, że jeśli dojdą do władzy to wszystkim będzie lepiej, a przynajmniej nie gorzej, ponieważ zrobią to, to, to i tamto, obiecywały gruszki na wierzbie. W tym roku jest zupełnie inaczej, ponieważ nie tylko partie opozycyjne nie mają żadnego programu. To niebywale utrudnia partii rządzącej działanie i zmusza do improwizowania. Nie mając pomysłów, poza dodatkowymi transferami socjalnymi typu kolejna emerytura, straszy, że jeśli opozycja zdobędzie władzę, to odbierze całą jałmużnę, którą władza rozdaje od ośmiu lat. Opozycja z kolei zapewnia solennie, że podstawą jej programu jest nieodbieranie, ponieważ co PiS dało święte jest i nienaruszalne.
Cały wpis

Szorujące zaufanie

Hiobowa wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba na wszystkie Polki i wszystkich Polaków zaraz po tym, gdy okazało się, że nie wszystkie polityczki i nie wszyscy politycy wspierają czynnie łamanie konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Zagrzmiał osobiście sam wielki mąż stanu i wizjoner, który jawił się niezłomnym rycerzem na białym rumaku, a okazał się populistą-fajtłapą na siwej, ledwie powłóczącej nogami chabecie. Grzmot odbił się szerokim echem, ponieważ po raz kolejny okazało się, że krowa, która dużo ryczy mało mleka daje. Król, w tym przypadku grzmocarz, jest nagusieńki, nie ma nic do zaproponowania, nie ma planu, programu, ni wizji. Nie mając niczego, czym mógłby porwać wyborców, musi pilnie baczyć, by to, co robi spotkało się przynajmniej z akceptacją obozu rządzącego. Sama myśl, że politykom PiS-u mogłoby nie spodobać jakieś działanie czy odezwanie obezwładnia go i paraliżuje.
Cały wpis

Bezglutenowe placki ziemniaczane

Jaka jest przewaga czasów minionych nad obecnymi? Oczywiście abstrahując od usilnych starań obecnej ekipy rządzącej by powrócić do korzeni, by znowu wszystko było państwowe, a przynajmniej kontrolowane przez państwo, a ceny regulowane. To wzmaga nostalgię za przeszłością. Nie dlatego, że wtedy było lepiej, bo lepiej nie było. Dlatego, że wtedy ci, którzy są dziś starsi i schorowani wtedy byli młodsi i zdrowsi, a młodsi… Ich wtedy często w ogóle jeszcze nie było.
Cały wpis

KJN

Wygląda na to, że dla ciamajdowatych, niewydarzonych liderzątek z marginalnych partyjek ważniejsza jest własna kariera niż dobro kraju, które odmieniają przez wszystkie przypadki przy każdej okazji. Dla dobra kraju z całych sił wspierają łamanie prawa, dla dobra kraju przykładają rękę do uchwalania niekonstytucyjnych przepisów, dla dobra kraju oddychają i wydalają. Lewica z Zandbergiem na wybory zamierza iść pod hasłem „Nie tym Razem!”
Cały wpis

300 miliardów złotych

Krótko po wynalezieniu latarni odkryto, że pod nią jest najciemniej. Wcześniej syn boży zwrócił uwagę, że obłudnikowi znacznie łatwiej jest dostrzec drzazgę w cudzym oku niż belkę we własnym. Do programu „Szkło kontaktowe” zadzwoniła kobieta i opowiedziała co widziała w telewizji publicznej. Otóż zaproszeni do studia posłowie opozycji mówią bardzo niewiele, ponieważ najczęściej głos zabiera prowadzący, który zadaje im pytanie, wchodzi im w słowo. W odpowiedzi Wojciech Zimiński zaapelował do wyobraźni dzwoniącej. Proszę sobie wyobrazić, że pani do nas dzwoni, na przykład mówi pani to, co ma pani ochotę powiedzieć, a ja cały czas mówię razem z panią. Przyganiał kocioł garnkowi chciałoby się rzec oglądając takie programy jak „Loża prasowa”, „Kawa na ławę” czy „Tak jest”, w których panują dokładnie takie same zwyczaje. Jeśli nawet jakimś cudem prowadzący nie gada razem z zaproszonym, to gadają na raz wszyscy obecni. W przerywaniu, głównie przedstawicielom opozycji, celuje zwłaszcza red. Piasecki.
Cały wpis

Plan

Pan prezes był w kwaśnym humorze. Od rana rwało go kolano, a kot rozbił ulubiony wazon. Pokuśtykał do kuchni, wypił herbatkę i uznał, że humor poprawi mu dopiero wystrychnięcie na dudka Donalda Tuska. Chwycił za telefon, zarządził pilne zebranie i kazał sobie podstawić limuzynę na cito pod dom. Gdy dotarł na miejsce wszyscy już czekali.
Cały wpis

Nic nie możemy, zwłaszcza gdy możemy

W piątek, trzynastego stycznia roku obecnego, Donald Tusk spotkał się z młodzieżą. Tłumaczył jej długo i zawile, że skoro państwowe spółki energetyczne i paliwowa zgodnie z zasadą sformułowaną przez Andrzeja Dudę „ojczyznę dojną racz nam zwrócić panie”, doją na potęgę i dokonują wpłat na konta wyborcze polityków PiS-u, to trzeba zrobić wszystko, żeby pieniędzy do dyspozycji miały jeszcze więcej. Ponieważ PiS przez bez mała osiem lat nie zainwestowało praktycznie w nic, a wręcz zablokowało rozwój kluczowych sektorów gospodarki, więc teraz, w ósmym roku zdarzy się tusk, och przepraszam, cud, i zainwestuje. Większość państw europejskich od dwóch lat wydaje te miliardy euro na unowocześnianie swojej gospodarki, na wsparcie gospodarek krajowych po kryzysie pandemicznym i tym aktualnym kryzysie energetycznym. Przecież to oczywiste, że gdyby pieniądze z Brukseli już tu były, to zysk na ten przykład Orlenu mógłby być dwa razy wyższy. Upewniwszy się po powrocie do kraju, że PiS kontroluje już kluczowe gałęzie gospodarki, od pierwszych dni, od naszego pierwszego spotkania po moim powrocie w Gdańsku, mówiłem i gwarantowałem, że Koalicja Obywatelska, Platforma, my osobiście tu także, jak jesteśmy zgromadzeni, my zrobimy absolutnie co w naszej mocy, żeby mimo tego rządu, być może wbrew temu rządowi, wbrew okolicznościom, żeby odblokować te pieniądze.
Cały wpis