Różnica widoczna gołym

Są różnice! Chodzi oczy wiście o różnice między tym rządem i tamtym, premierem obecnym i poprzednim. Nie należy ich szukać (tych różnic, nie premierów), nie należy pytać na czym polegają, należy na wiarę przyjąć do wiadomości jako pewnik, że istnieją. Na przykład push-backi na granicy. Poprzedni rząd je stosował regularnie, ponieważ tego wymagała polska racja stanu. Owszem, było to działanie bezprawne, ale czego się nie robi dla ojczyzny! A obecny rząd wręcz przeciwnie — z dumą ogłasza, że push-backi to jest jedyny sposób na rozwiązanie problemu na granicy i wprowadza służące temu, niezgodne z prawem rozporządzenie. — Tusk mówi językiem Morawieckiego i Kaczyńskiego — rwą włosy z głowy malkontenci. A niby jakim ma mówić? Przecież to wspólny język wszystkich Polek i Polaków!
Cały wpis

Centrum Europy

W czasach minionych zachodnia prasa dzieliła się na elitarne, opiniotwórcze dzienniki czytywane przez elity oraz bulwarówki, brukowce i szmatławce. Ten podział z oczywistych względów nie dotyczył polskiej prasy, ponieważ ona w kraju, w którym wszystko było własnością robotników i chłopów była tworzona przez lud dla ludu. Po zmianie ustroju pojawiły się i u nas bulwarówki, szmatławce i brukowce, określane wspólnym mianem tabloidy. Wystarczyło niecałe trzydzieści lat, by praktycznie wszystkie media z bardzo nielicznymi wyjątkami przekształciły się w tabloidy.

Dziś wszystkie czołowe portale informacyjne, jak gazeta.pl, dziennik.pl czy onet.pl, oferują czytelnikom mniej lub bardziej trudne quizy. Żeby je rozwiązać trzeba dysponować wiedzą wyniesioną co najmniej ze szkoły. Znacznie ciekawsza jednak niewątpliwie będzie zagadka, na którą odpowiedzi próżno szukać w podręcznikach, ponieważ można ją znaleźć tylko w mediach. Pytanie z pozoru jest proste: Jaki kraj leży w centrum Europy? Odpowiedź wcale nie jest oczywista, więc żeby sobie nie psuć zabawy proszę najpierw spróbować odpowiedzieć, a dopiero potem kliknąć
Cały wpis

Słowa, słowa, słoma

Nawiązując w poniedziałek krótko do sobotniego wpisu spróbujmy zastanowić się jakie słowo lub określenie nadaje się dzisiaj do opisania istoty mediów. Zadufani w sobie redaktorzy często nazywają swoją działalność „misją”. Przekonują także, że stanowią czwartą władzą. I poniekąd mają rację, ponieważ mają przemożny wpływ na opinię publiczną. Władza wiąże się z przywilejami, ale przede wszystkim to ogromna odpowiedzialność, której wyrobnicy pióra i mikrofonu nie są w stanie sprostać. I nie chodzi nawet o nieprzezwyciężalne problemy z poprawnym posługiwaniem się językiem ojczystym ile o to, o czym informują, a co przemilczają.
Cały wpis

Mój pałac pamięci 4

Przejdziemy teraz do kontaktów z obcym życiem w kosmosie. Abstrahując od dywagacji horror czy thriller.

Ludzkość powoli eksploruje kosmos, spotyka obce cywilizacje. Czasami szybko nawiązuje z nimi pozytywny kontakt, rozpoczyna współpracę. Chyba wszyscy znają jakieś seriale, filmy itd z  „uniwersum” Star Trek. Współpracujemy z wieloma: Wolkanie, Betazoidzi, Trille, Bolianie, Saurianie, Andorianie, Telaryci, Rigelianie, Denobulanie, Coridanie itd. Nawet od pewnego momentu potrafimy z bardzo wojowniczymi Klingonami.

Jednak czasem – nie da się.

Cały wpis

Segregacja chłamu

Nie ulega wątpliwości, że media to potęga. Na potęgę okradają użytkowników z danych i na potęgę uprawiają logomachię. Gdy zauważyły, że big techy z zalewu chłamu zaczęły wyławiać istotne informacje, nuże szlochać, lamentować i domagać się ochrony. Użalając się nad losem swoim, a szczególnie małych, lokalnych mediów, zażądały od władz, by lepiej zabezpieczały ich interesy, czyli przychody z reklam. Jednocześnie porzuciły pozory przyzwoitości, przestały udawać, że są czymś więcej niż słupami ogłoszeniowymi.
Cały wpis

Gdyby skład był inny

Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej, uchylił rąbka tajemnicy o tym co by było gdyby. Gdyby PiS w 2018 roku nie zmieniło składu PKW, to dziś zasiadałoby w niej co najmniej aż sześciu „członków z ramienia” i „po linii partii” — trzech wskazanych przez I prezesa Sądu Najwyższego doktorkę habilitowaną Małgorzatę Manowską, prezesa Trybunału Konstytucyjnego magisterkę Julię Przyłębską oraz prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego profesora Jacka Chlebnego. Stojący obecnie na czele komisji sędzia Sylwester Marciniak nie pozostawia złudzeń, że jeśli chodzi o sprawozdanie PiS-u, to żadnych nieprawidłowości by nie dostrzeżono.
Cały wpis

Możemy wam obiecać, że na pewno nie dotrzymamy słowa!

Wielu przekonywało, że ocieplenie klimatu przyniesie polskiemu rolnictwu same korzyści.

Z punktu widzenia polskiego rolnictwa na szczególną uwagę zasługuje raport Komisji Europejskiej nt. wpływu globalnego ocieplenia na Europę (Ciscar et al., 2018). Został on sporządzony przy założeniu, że średnia temperatura na świecie w latach 2025-2055 będzie o 2° C wyższa niż w okresie przedindustrialnym. Zgodnie z wynikami raportu globalne ocieplenie będzie miało na ogół pozytywny wpływ na wielkość produkcji rolnej w Unii Europejskiej. Autorzy zwracają jednak uwagę na bardzo duże zróżnicowanie geograficzne skutków zmian klimatycznych. Ich głównymi beneficjentami będą kraje klimatu umiarkowanego takie jak Polska, Niemcy oraz Wielka Brytania. Globalne ocieplenie doprowadzi do wydłużenia okresu wegetacji w tych krajach, co w połączeniu z przyspieszeniem procesu fotosyntezy ze względu na wyższą zawartość dwutlenku węgla w atmosferze będzie miało pozytywny wpływ na wielkość produkcji roślinnej.

Cały wpis

Słowa, które się nie sprawdziły

Wszystko o Donaldzie Tusku można powiedzieć, ale na pewno nie to, że nie wie, które słowa sprawdziły się, a które nie. Te słowa „nigdy więcej wojny”, one się nie sprawdziły. Dlaczego? Bo ta wojna jest niedaleko nas. Jednak by być precyzyjnym i pozostać w zgodzie z prawdą należy uczciwie przyznać, że nie do końca tak jest, albowiem nie sprawdziło się tylko jedno słowo ‚wojny’, pozostałe jak najbardziej zdały egzamin. Dlatego dzisiaj nie powiemy „nigdy więcej wojny”, dzisiaj musimy powiedzieć „nigdy więcej samotności”. Co zrobić, żeby nie dopuścić do opuszczenia kraju przez wszystkich sojuszników? Kontynuować chociażby politykę PiS-u pogarszania stosunków z Niemcami, bo nie może już tak więcej być w historii, że Polska będzie samotnie stawiała czoła agresji temu czy innemu sąsiadowi. Nigdy więcej samotności! Będziemy trwale budować Sojusz Północnoatlantycki i jednoczyć Europę, także na rzecz obrony, obrony Polski, obrony naszej cywilizacji. To nie wszystko, ponieważ musimy dzisiaj także głośno powiedzieć „nigdy więcej słabości”! Po to budujemy najnowocześniejszą armię w Europie, jedną z najsilniejszych w Europie, żeby już nigdy nie wystawić na ryzyko bytu naszej ojczyzny, żebyśmy już nigdy nie musieli poświęcać życia naszych bohaterów, żeby ojczyzna nasza była bezpieczna, wolna i niepodległa dziś, jutro i na zawsze.
Cały wpis

Ulung

W czasach minionych w dobrze zaopatrzonych sklepach spożywczych można było kupić kilka rodzajów herbat. Była herbata madras, yunnan, gruzińska, ulung, jubileuszowa. Wszystkie w miarę budowy socjalizmu systematycznie znikały z półek zastąpione herbatą popularną, a potem i ta zniknęła. Gdzieś w połowie lat siedemdziesiątych przeprowadzono sondę uliczną. Pytanie brzmiało: z czym kojarzy się pani/u I sekretarz KC PZPR Edward Gierek? Odpowiedzi były różne, ale jedna zaskoczyła ankietera. Starszy pan stwierdził, że Gierek kojarzy mu się herbatą.
— Z herbatą? — dopytywał zdumiony ankieter. — Mógłby pan to wyjaśnić?
— No bo ka się taki ulung?
Cały wpis

Litera i duch

Słynna fraza z „Samych swoich” brzmiała: „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. PIS z tego uczyniło motto, credo, hasło i maksymę, którymi się kieruje. Prawdziwie niezależna instytucja państwowa to taka, w której większość stanowią ludzie z nadania partyjnego w pełni dyspozycyjni. Weźmy taką Państwową Komisję Wyborczą. Gdy miała właściwy skład zatwierdzanie wyników wyborów i sprawozdań finansowych szło szybko i sprawnie i z góry było wiadomo którego komitetu wyborczego sprawozdanie na pewno nie zostanie odrzucone. Podobnie sprawa się miała w obsadzonej właściwymi ludźmi izbie Sądu Najwyższego zatwierdzającej wyniki wyborów. Jeszcze nie spłynęły wszystkie protesty wyborcze, a już było wiadomo, że są bezzasadne, a zwycięstwo PiS-u niepodważalne.
Cały wpis

Mój pałac pamięci 3

Kolejna część cyklu. W poprzedniej mieliśmy do czynienia z kryminałami. Teraz przejdę do zagadnienia różnic między thrillerem a horrorem. Oba gatunki wywołują u widza podobne uczucie zagrożenia. Czym się więc różnią? Według klasycznych definicji thriller opowiada o realnych zagrożeniach — inny człowiek, żywioły, oszalałe zwierzę itp. O horrorze mówimy wtedy, gdy pojawia się byt z nierzeczywistego świata. Na początku było prosto — demony, wilkołaki, wampiry.
Potem pojawiło się SF. Jak zakwalifikować Obcego, 8 pasażera Nostromo? Przecież w rzeczywistości filmu jest to realna istota, tyle że nie z Ziemi. Na Filmwebie zaklasyfikowano to do kategorii horror SF.

Cały wpis

Pod PiS

Wszyscy byli przekonani, że kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich będzie Rafał Trzaskowski. Jeszcze w grudniu, podobnie jak 10 lat temu, w lipcu 2014 roku, Donald Tusk zapewniał: — Odpowiadając na każde ze 150 pytań w tej kwestii, od wczesnej zimy lub nawet jesieni zeszłego roku: nie zamierzam kandydować na prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Miesiąc później oznajmił: — Nie zamierzałem startować w wyścigu do fotela prezydenta, ale sytuacja zmaniła się diametralnie. Jak wiecie na wschodzie trwa pełnoskalowa wojna, a w Stanach Zjednoczonych rozstrzygnęły się wybory prezydenckie. To sprawiło, że nie mogę stać z boku i przyglądać się bezczynnie.
Cały wpis

Wazelina nie daje pogłosu

Żal za serce chwyta gdy widzi się Marcina Kierwińskiego, który bez pogłosu wije się i kluczy nie gorzej niż Woś i inni prominentni przedstawiciele PiS-u przyłapani na jakimś szwindlu czy kuriozalnej decyzji. Tusk, który jest premierem, kontrasygnował pisowskiego nominata wskazanego przez Dudę, który jest p.rezydentem, a Kierwiński: ja o niczym nie wiem, jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy z oceną podpisu Tuska, bo to było wczoraj, a jak ja mogę mieć wiedzę dzisiaj o tym, co było wczoraj?
Cały wpis

Polska norma nienormalności

— Zebraliśmy się tutaj po to… — zagaił przewodniczący.
— … żeby się rozejść. — dokończył Szymuś, mistrz ciętej riposty.
— Nie — sprostował przewodniczący. — Wezwałem was tutaj w celu omówienia strategii.
— Chcesz obydwa sprawne czołgi wysłać do obrony granicy? — zapytał Władzio.
— Nie. Ostatnio, wiecie, mieliśmy kilka wpadek. Nie tak to miało wyglądać.
— Trzeba było nie obiecywać gruszek na wierzbie.
Cały wpis

Uczciwi nie muszą szyfrować

Trudno, coraz trudniej uwierzyć, że celem służb specjalnych jest zapewnianie bezpieczeństwa państwu i obywatelom, a nie ułatwienie sobie w maksymalnym stopniu życia. W minionych czasach służby musiały infiltrować środowiska przestępcze, prowadzić żmudne obserwacje, wykorzystywać intelektualne zdolności swoich agentów. Nie zawsze udawało się w porę zapobiec zamachom i atakom terroru, ale w miarę sprawnie po fakcie namierzano sprawców. Gdy pojawił się i upowszechnił internet i telefonia komórkowa służby uznały, że mają za mało uprawnień, że muszą mieć nieograniczony dostęp do wszystkiego co pojawia się w sieci, a szczególnie do komunikatorów.
Cały wpis

Ja wiecie rozumiecie premier

Trudno przejść obojętnie wobec tego, co Donald Tusk, który jest premierem, wygadywał na Campusie Polska. Bez owijania w bawełnę przyznał, że obietnice, które złożył wyborcom to ściema. Uważne wsłuchanie się w to, co mówi pozwala zorientować się, że porażka w Sejmie była mu na rękę i nie zrobił nic, by do niej nie dopuścić. Łagodna kara dla Giertycha i surowa do wiceministra w podróży służbowej to najprostsze konsekwencje dla tych, którzy złamali dyscyplinę, a co do których miałem prawo oczekiwać, że podporządkują się decyzji, też mojej. Nie dotyczy koalicjantów. Ci mogą z premiera robić durnia bezkarnie. Czy w takim razie koalicja to zgrana drużyna, której celem jest sanacja państwa, czy — jak to zgrabnie ujął Morawiecki — banda karierowiczów realizujących interesy własne i/lub swoich ugrupowań?
Cały wpis

Lista filmów fabularnych od J do L

Nie wszyscy lubią poniedziałek. A przecież to dzień działania. Dość wspomnieć, że to właśnie w poniedziałek rano kosił ojciec siano. To więc wprost wymarzony dzień, by opublikować kolejny fragment listy filmów, które warto obejrzeć, na które nie warto tracić czasu i takie, na które można rzucić okiem, ale nic się nie stanie jak się nie rzuci. Mało wśród rekomendacji komedii, ponieważ poziom humoru ostatnio jest tak niski, że na obliczu zamiast rozbawienia gości uśmiech politowania i/lub zażenowania. Być może w celu uwiarygodnienia przekazu w dialogach, nawet w filmach dla dzieci, coraz częściej pojawiają się wulgaryzmy. Anglosasi uprawiają szitowanie, które kreatywni polscy tłumacze twórczo tłumaczą — od kurna czy kuźwa po kurtyzana mać. Parafrazując słowa piosenki Smolenia coś się faktycznie z narodem dzieje niedobrego, skoro z całej plejady przekleństw — psia krew (w moich czasach brzydkie), psia jucha (też brzydkie, ale dopuszczalne w ustach dzieci), motyla naga, cholera i innych została tylko poczciwa kobieta lekkich obyczajów zarówno w charakterze wzmacniacza przekazu jak i znaku interpunkcyjnego.
Cały wpis