W latach 50 XX wieku w Polsce były czytane praktycznie wszystkie listy przychodzące z zagranicy i zagranicę wychodzące.
Krajowe zresztą też, choć nie wszystkie, bowiem moce przerobowe były zbyt małe… Do dziś można znaleźć w teczkach osobowych rozpracowywanych Obywateli (a rozpracowywanym był każdy kto wykazywał jakakolwiek aktywność) konspekty listów pracowicie przepisanych na maszynie z adnotacją i podpisem prowadzącego sprawę… Rozmiar swetra o jaki siostra prosiła brata z Anglii mógł przecież być szyfrem podającym datę planowanego zamachu na Bieruta… Absurd? Dokładnie taki sam jak ta obecna, nowa ustawa o inwigilowaniu Internetu.
Cały wpis
Dywagacje![Fotografowie mieli szczęście. ''Śmiechu warte'' ze świata zwierząt [Comedy Wildlife Photography Awards]](http://bi.gazeta.pl/im/1f/0d/12/z18930463IH,-Ej--mamo--wlacz-swiatlo-.jpg)