Ona była piękna

„Hrm” – Staro-indoeuropejski rdzeń. Od niego pochodzi wiele ważnych słów różnych języków: – Harmonia, chairmen, champion, Hermes, heros, chromo-(barwny), charyzma, czar, … i nawet czart.

Lingwistyka jest dziś tą gałęzią wiedzy, która rozwija się najbardziej. To konieczność. Musimy się porozumiewać. Wskutek niedorozwoju lingwistyki i nauk pokrewnych takich jak semantyka i hermeneutyka, nie umiemy porozumieć się między sobą i z komputerami.

Ale nauka robi postępy.

Ładne jest to, co się komu podoba. Wielu tak sądzi. Są przesłanki, że jest inaczej. Są przesłanki, że istnieje Piękno Obiektywne.

Już Starożytni Grecy…

Pitagoras pewne liczby nazwał Liczbami Pięknymi. Skala Harmoniczna (gamy), to wzór matematyczny. Złoty Podział to podstawa estetyki w architekturze. Niektóre teorie matematyczne są olśniewająco piękne. Oczywiście, nie każdy umie to piękno oglądać. Co ciekawe: jest regułą, że piękne teorie matematyczne są prawdziwe!

To dlaczego?

Każda potwora znajdzie swego amatora? Niemodne ciuchy nam się nie podobają, mimo że kiedyś nam się podobały? Wtedy, gdy były modne?

Istnieją dwa rodzaje piękna:
1). Piękno klasyczne, gdzie wszystko jest w pełnej harmonii.
2). Piękno nieklasyczne, które zawiera w sobie błąd (błędy).

Gdy zrobimy ankietę, pytając: Za co Ją (Jego) pokochałem(am)? Albo zapytamy inaczej: Co zwróciło Twoją uwagę w nim (niej)? To ludzie powiedzą np. Bo była ruda. Bo miała krzywy nos. Bo była piegowata. Bo miała grube nogi. Czyli wymienią jakąś „wadę” jej urody. Jest nawet na to odpowiednie określenie – „wabik”. Wabik zwabia. Dziewczyna ubrana w ciuchy, które wchodzą w modę, wyróżnia się z tłumu. Wabi. Gdy moda spowszednieje, przestaje nam się podobać. Również piegi mojej dziewczyny mogą przestać mi się podobać. Niestety.

Podobnie jest z wykładami na Uniwersytecie.

Wykład może być piękny. Nie zawierać żadnego błędu. Może być przygotowany w taki sposób, że każdy głąb go zrozumie. Wykład może też zawierać błąd, pułapkę dla studentów. W dyskusji po wykładzie wszyscy atakują profesora, wytykając mu ten błąd. W końcu profesor przyznaje się do winy i mówi:
– Cieszę się, że ze wszystkimi pozostałymi tezami mojego wykładu Państwo się zgadzacie.
Taka estetyka.

Jakieś tajemnice muszą być zawsze (Twierdzenie Godla). Powiem wam w tajemnicy, że najpiękniejsza jest dr Smallfish. Jest najpiękniejsza i JUŻ.

dr Cat Mrucuss

dr Cat Mrususs jest dziekanem Wydziału Zginania Dziobów na Uniwersytecie Pingwina (pingwin Valley – Alaska). Jego współpracownikami są Pinkel Hrumpiggs i Foolly Smallfish.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Witaj w Nowym Roku, dr Cat Mrucussie!

    Opowiem Ci.

    On był piękny. Może nawet tak piękny jak Apollo. Wysoki, szczupły, jego błękitne oczy czarowały i zniewalały. Długie, szczupłe palce wykonywały trudny zawód chirurga.

    W pracy odnosił sukcesy. Także w życiu osobistym. Zapowiadało się tak pięknie. I być może pięknie potoczyłoby się jego życie, gdyby nie pielęgniarki. Właściwie jedna pielęgniarka. Wściekła, że jej nie obdarowywał swoimi cudnym ciałem. Z zawiści powiadomiła żonę o spotkaniach Pięknego w czasie nocnych dyżurów. Panie umówiły się!!!

    Gdy zbiegły się dyżury Pięknego i Odrzuconej, ta zadzwoniła do żony, że Piękny…. Żona szybko znalazła się w szpitalu, otworzyła drzwi do jego gabinetu , a tam i Piękny i Wybranka Tymczasowa poznawali piękno i jego proporcje.

    Gdy Piękny zauważył żonę, podniósł się, złapał kitel lekarski i powiedział: Kochanie, wybacz, ale ja się….potknąłem….

    Historia miała ciąg dalszy. Żona oskarżyła Pięknego o czyny brzydkie przed POP, dyrekcją, a nawet najważniejszym sekretarzem w mieście. I zażądała rozwodu z winy Pięknego. Ten oddał jej mieszkanie, które przydzielił mu najważniejszy sekretarz i…..czmychnął  w inną stronę kraju.

    A żona? Żona, gdy sprawa ucichła, pokazała swojego od kilku lat pełnego skaz kochanka i zamieszkała z nim, już w swoim mieszkaniu.

    Puenta słowami poety J.Sztaudyngera: 

    Niejedna idiotka malutka, wystrychnęła już mędrca na dudka.