Dla historyków ważne jest powiązanie wydarzenia z czasem. Dlatego ktoś, kto na pytanie o bitwę pod Grunwaldem odpowiada, że było to dawno, dawno temu zasługuje na miano nieuka. Choć umiejscowienie w czasie na przykład wojny sześciodniowej byłoby dla wielu nie lada wyzwaniem, a przecież od tego wydarzenia dzieli nas niespełna 50 lat. Ponieważ nie jesteśmy historykami, więc nie będziemy przywiązywać wagi do szczegółów, skupiwszy się wyłącznie na istocie. Otóż ktoś kiedyś dał kurze grzędę, a ta zamiast okazać wdzięczność zawrzasnęła „Wyżej siędę!”
Malkontentowi nie można dogodzić. Zawsze będzie niezadowolony, nigdy nie doceni tego co ma, bo uważa, że należy mu się więcej. Weźmy taki Komitet Obrony Demokracji. Nie tylko nie dostrzega zmian, ale i nie uważa ich za dobre! Jeszcze we wrześniu polski rząd poniżał się żebrząc „Znieście wizy! Znieście wizy, please!” A prezydent Duda zapewniał, że Jest szansa na to, abyśmy zniesienie tych wiz uzyskali! Tylko trzeba mocno monitować polityków. Mowa o politykach koalicji PO-PSL. Potem nastąpiła dobra zmiana i Polska powstała z kolan. Po powstaniu wprost nie wypada żebrać. Zwłaszcza, że za zniesieniem wiz lobbował nie kto inny, tylko senator John McCain, ten sam, który podpisał paszkwil adresowany do Be. Szydło. I wyszło szydło z worka, wylazła obłuda, dwulicowość, zakłamanie i — jak to bez pudła wypunktowała nasza premier — niedoinformowanie. Dlatego teraz prezydent Duda, jak nawet do Stanów Zjednoczonych się uda, to o wizach nie będzie rozmawiał. Ba, w ogóle z Amerykanami nie będzie rozmawiał. Nie tylko nie będzie rozmawiał, ale potraktuje ich jak na to zasługują i nawet nie stuknie się kieliszkiem.
Cały wpis