Jedni dopatrują się w ostatnich wydarzeniach zamachu stanu, inni prób destabilizacji państwa. Prawda jest zaś nie tyle brutalna, co banalna — nic się nie stało. Świadczy o tym wiele faktów. Przeanalizujmy niektóre z nich po kolei. Nagrywanie jak pamiętamy zapoczątkował Adam Michnik nagrywając Lwa Rywina. Nagrał, odczekał pół roku, pominął wszystko co było dla niego niekorzystne i opublikował. Potem został nagrany Józef Oleksy. Te dwie sprawy miały jedną wspólną cechę — zarówno Lew Rywin jak i Józef Oleksy w tym czasie nie pełnili żadnych ważnych funkcji w państwie.
Prawdziwe wydarzenia bez znaczenia zaczęły się dopiero w czwartej RP. Oto dwóch ministrów z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego kupczy stanowiskami państwowymi w celu pozyskania nowych członków dla partii, co pozwoli uzyskać większość w parlamencie. Donald Tusk grzmi żądając dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego i samorozwiązania Sejmu. Zainteresowany zaś ze stoickim spokojem oświadcza, że nie ma zamiaru ani podawać się do dymisji, ani nikogo dymisjonować, ponieważ były to najzwyklejsze w świecie rozmowy koalicyjne. Czyli nic wielkiego, normalka, nie ma o czym mówić.
Cały wpis