Abstrachuje

W znowelizowanej wersji historii najnowszej Solidarnością kierował Lech Kaczyński, a Lechowi Wałęsie przypadła rola pionka w rękach komunistycznych służb. Aż dziw, że w wtedy nikt o Kaczyńskim nie słyszał, nikt nie miał pojęcia, że to on kieruje Wałęsą i Solidarnością. Swoją drogą kamuflaż był tak doskonały, że nie zorientował się nikt, ani Kongres Stanów Zjednoczonych, ani CIA, ani Wolna Europa, ani Głos Ameryki, ani komitet noblowski. Do wyjaśnienia pozostaje dlaczego późniejsze porozumienia są uważane za zdradę. Kto kogo zdradził?
Cały wpis

Usłyszałam, ale nie słyszałam

Poziom chamstwa z jakim spotykamy się ze strony opozycji w Sejmie naprawdę jest już taki, że naprawdę trudno jest zachować cierpliwość — wyjaśnił marszałek Sejmu Terlecki Ryszard. I właśnie z powodu tej niecierpliwości nie wzywał do siadania posłów Kaczyńskiego, Glińskiego, Emilewicz i kilku innych, którzy stali, lecz Budkę, Rudnickiego i innych, którzy domagali się, by tamci usiedli i nie gadali. Takie wezwanie p. poseł prezes podsumował krótko stwierdzając, że Takiej hołoty chamskiej to jeszcze nikt nie widział w tym Sejmie.
Cały wpis

Element układu

P. Roberta Biedronia przedstawiać nie trzeba. Dzisiaj gościł w „Rozmowie Piaseckiego” u p. Piaseckiego. Jego cechą charakterystyczną, acz nie wyróżniającą jest to, że nie potrafi albo nie chce odpowiadać na najprostsze pytanie. Gdy jednak Piasecki poruszył kwestię kluczową z punktu widzenia partii rządzącej, Biedroń zadeklarował, że absolutnie będzie można na niego liczyć. Nie widzę dzisiaj żadnego powodu dla którego mielibyśmy kwestionować tą datę 28 czerwca. Ktoś mógłby w tym miejscu zechcieć przypomnieć Biedroniowi jego słowa ze stycznia, gdy przekonywał, że Konstytucji trzeba bronić od pierwszego do ostatniego artykułu i nie tylko jeśli chodzi o wymiar sądownictwa, ale we wszystkich artykułach. I tych dotyczących mieszkań i tego dotyczącego edukacji, i służby zdrowia, i równości kobiet i mężczyzn, i rozdziału państwa od kościoła, bo my tacy jesteśmy i nie boimy się tego powiedzieć. Niestety, trafiłby kulą w płot, ponieważ ani słowa o wyborach. Na początku kwietnia na Facebooku Biedroń był łaskaw napisać, że
Cały wpis

Gdyby rzeczywiście, to oczywiście

P. Barbara Nowacka posiadająca lewicowo-feministyczne inklinacje założyła tak zwaną Inicjatywę Polską. Jedyną znaną inicjatywą Inicjatywy było przystąpienie do PO. Wcześniej p. Nowacka wyszła z inicjatywą zorganizowania protestu kobiet, po czym wyjechała na zasłużony urlop z dziećmi. W „Rozmowie Piaseckiego” zacna ta niewiasta potwierdziła, że to nie przypadek, że lider z niej żaden. Nawet partyjnego przekazu dnia nie potrafiła zbornie wyartykułować. Łaje PiS za to, że łamie Konstytucję, choć sama poparła niekonstytucyjną ustawę, która zdejmuje z członków rządu odpowiedzialność za malwersacje. Podczas rozmowy wyszło na jaw, że trafił swój na swego.
Cały wpis

My wiemy lepiej

W czasach minionych Polska miała niezawodnego przyjaciela, a przyjaźń była tak głęboka, że dopisano ją do konstytucji. Charakteryzował się nie tylko tym, że nie wolno było o nim złego słowa powiedzieć, ale także tym, że jego uczeni byli najuczeńsi i najmędrsi na świecie. To właśnie im zawdzięczamy barszcz Sosnowskiego, który co prawda nie przyczynił się do zintensyfikowania hodowli trzody chlewnej, ale do dziś daje się we znaki tym, którzy natkną się nań nad rzeką. Niestety, kwestionowanie teorii i dorobku naukowego uczonych radzieckich było najlepszym sposobem na popełnienie naukowego samobójstwa. Bałwochwalczemu wielbieniu uczonych towarzyszyło lekceważenie rodzimych.
Cały wpis

Jechaliście po PiS-ie i nic, a ja…

Cytat: Widziałem w telewizji komentarz Maćka Maleńczuka, który mówił, że nigdy nie kryłem swoich sympatii dla PiS-u i dlatego to ich tak boli, bo od swojego dostali. Odpowiadam: ani nie jestem ich, ani nie ich. A wam wszystkim trudno to przełknąć, bo tak się, kurwa, naprężaliście, tak jechaliście po PiS-ie i nic. Tymczasem wystarczyła jedna, dobrze skonstruowana piosenka, żeby poczuli. Co poczuli? Że Kazik, bo to jego słowa, dobrze skonstruowaną piosenką zrobił sobie reklamę, za którą musiałby zapłacić kilka milionów. Wkrótce przekonamy się, czy wystarczy jedna dobrze skonstruowana piosenka i warta miliony reklama zrobiona przez — jak to zgrabnie ujął Kazik — gromadę przydupasów i kretynów — żeby płyta sprzedawała się zdecydowanie lepiej niż poprzednie.
Cały wpis

Trzeba wygrać żeby zwyciężyć

Konrad Piasecki wyjaśnił telewidzom TVN24 dlaczego wyborów nie da się przeprowadzić nie łamiąc Konstytucji. Wyjaśnienie pokrywa się z narracją władzy, więc siłą rzeczy musi być słuszne. Według Piaseckiego 10 maja wybory odbyć się nie mogły nie dlatego, że większość sejmowa najpierw złamała prawo nie wprowadzając stanu klęski żywiołowej, a potem,  na miesiąc przed wyborami, próbowała zmienić ordynację wyborczą. 10 maja wybory odbyć się nie mogły dlatego, że były kompletnie nieprzygotowane — puszcza wodze fantazji Piasecki przechodząc do porządku dziennego nad tym, że organizacją wyborów nie zajmuje się Państwowa Komisja Wyborcza lecz Poczta Polska. Sposób przygotowywania Poczty Polskiej do tych wyborów wskazywał na to, że one odbyć się nie mogą — tłumaczy Pasecki. A skoro Poczta Polska nie zdołała zorganizować wyborów, to od 10 maja pozostajemy w jakiejś, w jakimś stanie absolutnej próżni, pustki prawnej i pustki konstytucyjnej.
Cały wpis

Nosi znamiona

W minionych czasach powieszenie plakatu bez zezwolenia mogło skończyć się nieprzyjemnościami. Oczywiście nie można było ot tak, po prostu pójść do drukarni i zamówić sobie druk. Najpierw trzeba było zatwierdzić treść, dostać akceptację i zdobyć zezwolenie. O obrazoburczej, „nielegalnej” wymowie nawet nie było co marzyć. Dlatego jeśli ktoś chciał o czymś poinformować najpierw musiał sobie plakat namalować, a potem cichcem zakraść się i powiesić na upatrzonym miejscu mając pewność, że długo nie powisi.
Cały wpis

Nie uściślając regulacjami

Zespół Dwa + Jeden (ktoś jeszcze ich pamięta?) wieszczył, że „Odpłyniesz wielkim autem”. Było to w czasach, kiedy najtańsze auto kosztowało 14 przeciętnych pensji. Teoretycznie tyle kosztowało, praktycznie było do kupienia tylko na „czarnym rynku”, czyli na giełdzie za niemal drugie tyle. Jak każda wróżba tak i ta obarczona była sporym błędem, ponieważ politycy nie potrzebują auta, żeby popłynąć. Na przykład kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji (nie powiązanej z żadnym miastem) stwierdził autorytatywnie, że kapitał na rynkach międzynarodowych w tej chwili jest tanio dostępny, jest tanio dostępny od wielu, wielu lat, my możemy dowolną ilość kapitału jaką potrzebujemy pożyczyć na międzynarodowym czy na rynku wewnętrznym i naprawdę nie potrzebujemy 63 miliardów od Unii Europejskiej, bo możemy za te same pieniądze pożyczyć go jako państwo polskie nie uściślając swojej polityki regulacjami unijnymi, a wiemy, że te regulacje unijne są głupie… Nawet dziecko wie, że jak Unia daje, to trzeba to spłacać, a jak się pożycza na międzynarodowym czy na rynku wewnętrznym, to to nic nie kosztuje.
Cały wpis

Zastanów się i popatrz

W kwietniu i w pierwszej dekadzie maja cały kraj z zapartym tchem śledził heroiczne zmagania władzy z oporną materią wyborów korespondencyjnych. Wymyślony sposób owszem, może i sprawdza się w teorii, można sobie wyobrazić jak to powinno wyglądać, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Wiele wskazuje na to, że chodzi o zadanie z Wiedzy o Społeczeństwie „Wymyśl system wyborczy umożliwiający głosowanie bez wychodzenia z domu ale nie przez internet”. Stąd domniemanie, że autorzy dostali celujący, a ustawodawcy gotowca. Świadczy o tym chociażby wymóg poświadczania własnoręcznym podpisem osobistego i tajnego oddania głosu, czy zastąpienie urny skrzynką pocztową pilnowaną dzień i noc przez nie wiadomo kogo.
Cały wpis

Polacy nie muszą być badani

Gdy w pudle jest kilkanaście kul czarnych i kilka tysięcy kul białych trzeba mieć ogromne szczęście, żeby wylosować czarną. Gdy kul czarnych przybywa, szansa natknięcia się na jedną z nich wzrasta. Znając liczbę obu rodzajów kul można wyliczyć prawdopodobieństwo natrafienia na czarną. Chyba że nie można tego zrobić, ponieważ pudło jest zamknięte na głucho, a dostęp do zawartości mają jedynie uprawnieni, którzy co jakiś czas zanurzają w nim rękę i starają się po omacku wyłowić jak najwięcej czarnych kul.
Cały wpis

Przez ostatnie pięć lat…

Donald Tusk będąc premierem uwielbiał suspens. Był mistrzem w budowaniu nastroju grozy i wyczekiwania. Nigdy nie wyszedł i nie powiedział, że podjął taką to a taką decyzję i zrobi to i to. Przeważnie wychodził i mówił: „Jutro, we wtorek, w przyszłym tygodniu, za miesiąc powiem kiedy podejmę decyzję”. Czasami mówił jedno, a robił drugie. Z początku robiło to wrażenie, potęgowało zaciekawienie. Jednak gdy wszystkie, najbłahsze  nawet decyzje były w ten sposób odsuwane w czasie, zaciekawiane zmieniało się w znudzenie. A potem zmieniła się władza. Nowy premier nie deklaruje, że wkrótce poinformuje kiedy podejmie ostateczną decyzję, lecz jasno, bez owijania w bawełnę stosując pluralis maiestatis mówi  wprost, że chce, aby było. Na przykład goszcząc w gminie Andrespol (woj. łódzkie) zadeklarował, że Chcemy rozwijać Program budowy zadaszeń boisk piłkarskich. Z kolei w Przasnyszu ujawnił, że Chcemy promować solidarność międzypokoleniową. Żeby nie być gołosłownym specjalnie z myślą o seniorach powołał do życia program Leki 75+. Wydaliśmy już 155 mln opakowań leków —pochwalił się mini ster zdrowia.
Cały wpis

Czysty pragmatyzm, żelazna logika

Ktoś, kto nie potrafi dostrzec w poczynaniach rządu związanych z epidemią logiki i pragmatyzmu powinien się wstydzić. Każda gospodyni domowa wie, że najpierw potrawę należy dusić na wolnym ogniu, a gdy już jest prawie gotowa ogień należy zwiększyć do maksimum i otworzyć okno. Podobnie jest z zaporą. Gdy rzeka z powodu opadów wzbiera należy ograniczyć wypływ, a gdy opady nie ustępują, wody przybywa nadal i zalewane są kolejne tereny, należy otworzyć wszystkie przepusty. Tak samo jest z epidemią. Rzeczą oczywistą jest, że na początku, gdy liczba zakażonych jest niewielka, należy wprowadzić drakońskie ograniczenia. Trzeba zabronić spacerów, jazdy na rowerze, wyjścia do lasu, samodzielnego poruszania się młodzieży do lat 18 itp. Na tym etapie maseczek nie trzeba nosić, ponieważ wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, co oznacza, że znajduje się w wydychanym powietrzu. A maseczki przed nim nie chronią. Gdy w wyniku tych działań liczba zakażonych systematycznie rośnie zamiast maleć, należy poczekać aż przekroczy określoną wartość, na przykład 300 lub 400 nowych zakażeń dziennie, i przystąpić do stopniowego znoszenia ograniczeń. Obowiązek noszenia maseczek będzie można znieść dopiero wtedy, gdy liczba nowych zakażeń przekroczy co najmniej pół tysiąca dziennie.
Cały wpis

Kłopot miałby, bo musiałby

Marszałek Senatu, p. prof n. med. Tomasz Grodzki podzielił przekonanie PiS-u, że jeśli se w ciągu miesiąca nie wybierzemy Dudy na prezydenta, to zamiast cudu nad Wisłą będzie Sodoma i Gomora. Jeśli idzie o termin to jeżeli wybory miałyby się odbyć 5 czy 12 lipca to oczywiście Sąd Najwyższy miałby kłopot, bo musiałby bardzo skrócić swój okres uznania ważności wyborów. Panu marszałkowi wtóruje p. premier: Późniejszy termin nie byłby wskazany, ponieważ potem, do 6 sierpnia kończy się kadencja  prezydenta i z terminów, które potem wynikają z prawa mogłoby to oznaczać, że ogłoszenie ostateczne wyborów, czy zatwierdzenie ostateczne wyborów przez Sąd Najwyższy przeciągnęłoby się poza ten termin. Inne terminy determinujące kalendarz wyborczy i długość trwania poszczególnych czynności zarówno dla przedstawiciela władzy jak i dla przedstawiciela opozycji nie mają najmniejszego znaczenia. Jeśli w swej nieskończonej naiwności ktoś łudził się, że Senat opowie się po stronie prawa, to kolejny raz srodze się rozczarował. Zgodnie z ciągle obowiązującym Kodeksem Wyborczym
Cały wpis

Gdzieście są?

Podczas gdy naród cierpi z powodu epidemii i restrykcji, rośnie bezrobocie, a przez kraj przetacza się fala bankructw, panowie radzą sobie przy okrągłym stole jak w sposób satysfakcjonujący wszystkich zorganizować wyścig do koryta. W tym kontekście warto przytoczyć słowa czołowej bojowniczki lewicowej, która swego czasu zadawała dramatyczne pytania broniąc poczynań władzy:

Wszyscy ci, którzy teraz krzyczą, że zabierają nam wolność, że niszczą demokrację. Chciałabym się was uprzejmie zapytać – gdzie byliście jak łamali nasze prawa pracownicze? Jak zatrudniali nas na umowy o dzieło pozbawiając prawa do ubezpieczenia zdrowotnego? Gdzie byliście jak wywalali nas z prac za zakładanie związków zawodowych? Gdzie byliście kiedy rządzący robili wszystko żebyśmy byli jeszcze bardziej elastyczni i rozregulowani?

Cały wpis