PO podpierniczyła logo Lewicy

Borys Budka wyszedł z propozycją. Proponujemy opozycji rozmowę o przyszłości Polski. Nie przesądzamy w jakich konfiguracjach pójdziemy do wyborów, ale jestesmy to wam winni, aby zbudować takie porozumienie, żeby zbudować taką koalicję, taki program, żebyście byli pewni, że wszystko o czym dzisiaj mówimy będzie mogło być zrealizowane. Co na to zainteresowani, czyli reszta opozycji? To, co zwykle — nic jeśli chodzi o treść, wszystko jeśli chodzi o formę. Hołownia na przykład jest w rozterce. Z jednej strony raduje się jego dusza, z drugiej jest pełen obaw.

A zatem Koalicja proponuje kolejną koalicję. Z jednej strony naprawdę cieszę się, że przebudziliśmy opozycję z zimowego snu. Z drugiej niepokoi mnie planowanie małżeństwa bez pytania o zdanie wybranka. Trudno mówić o poważnym związku, gdy dowiadujesz się o nim z YouTube’a.

Zaiste trudno mówić o porozumieniu gdy interes własny stoi ponad interesem publicznym. Nie dotyczy to oczywiście tylko Hołowni. Lewica zwróciła uwagę na inny aspekt propozycji.

Spadły wam sondaże, brakuje siły, więc sami siebie stawiacie w pozycji siły wobec innych, to zaklinanie rzeczywistości.
A gdybyście faktycznie chcieli słuchać naszego głosu, to możecie poprzeć #UstawaRatunkowa @__Lewica. To tak na dziś.

Słuszne i zbawienne jest zachęcanie do ratowania PiS-u. Naważyło piwa, to wypijmy je wszyscy razem z Razem, i SLD. Dla zapominalskich to ta sama posłanka, która musiała osobiście załatwić niezwykle ważną sprawę akurat w czasie posiedzenia Sejmu, które zwoływane jest raz na miesiąc.

Nigdy nie uciekam przed trudnymi sytuacjami. Zatem skomentuję. Musiałam załatwić niezwykle ważną sprawę w szkole mojego dziecka i nie mógł tego zrobić nikt poza mną. Przykro mi z tego powodu. Przepraszam. Nadmieniam, że nie było to głosowanie ustawy.

Annie-Marii Żukowskiej wtóruje towarzysz Zandberg Adrian z Razem, partyjki, która do niedawna zawsze osobno:

Czytam, że PO podpierniczyła logo Lewicy i udaje, że weszliśmy do jakiegoś Sojuszu Platformy z Platformą. Wystąpił też jesiotr drugiej świeżości, który stwierdził, że jego zdaniem lewica nie istnieje.

W swoim wpisie Zandberg zacytował tow. Czarzastego, z którym związana jest pewna ciekawostka. Otóż tow. Miller zwrócił uwagę, że Czarzasty został wybrany na czteroletnią kadencję, która trwa już szósty rok. To dobrze wróży, ponieważ wyborcy mogą być pewni, że głosując na lewicę wybiorą ludzi szanujących prawo i przestrzegających je.

Adam Bielan mówi, że nie przypomina sobie, by szef jakiejkolwiek partii politycznej zapomniał zorganizować kongres, by wybrać go na kolejną kadencję. Gdyby Bielan patrzył uważniej dostrzegłby W. Czarzastego, który właśnie rozpoczął szósty rok swojej czteroletniej kadencji.

Cytowany Czarzasty dziwnym trafem zauważył dokładnie to, co Żukowaka. A może raczej Żukowska myśli dokładnie tak, jak pryncypał: Z nimi jest tak, że jak mają spadek notowań i są w dupie, to pojawia się koncepcja jednej listy do parlamentu. Od razu niektóre media są zachwycone, jaki to nowatorski pomysł się pojawił. Zresztą marzenia niektórych mediów, że pojawi się lider opozycji na białym koniu mogą się skończyć tym, że za chwilę koni w Polsce zabraknie. Jechał już na nim: Tusk, Kijowski, Petru, a nawet Frasyniuk. Czy rządowi Morawieckiego można dać jaśniejszy sygnał, że na towarzyszy zawsze może liczyć, bo zawsze storpedują wszystkie próby odebrania mu władzy? Dla pełnego oglądu sytuacji należy wspomnieć, że według ostatniego sondażu PiS popiera 41,42% respondentów, KO 23,21%, Polska 2050 Szymona Hołowni 15,25, zaś Razem razem z SLD i Wiosną 9,73%. Tylko pogratulować opozycji!

Dla pełni obrazu należy odnotować, że do  zarzutu Millera Czarzasty odniósł się równie merytorycznie jak do propozycji Budki: Ja na pana Millera patrzę w kategoriach „mówią wieki”. To, co mówił mądrego korzystam z tego, to co mówi nierozsądnego staram się nie zauważać. Problem będzie wtedy, gdy wyborcy zrezygnują z usług tow. Czarzastego, a on to zlekceważy i jak gdyby nigdy nic rozpocznie piąty rok swojej czteroletniej kadencji w Sejmie.

Ten krótki przegląd złotych myśli dowodzi, że dla obecnej klasy politycznej ważniejszy jest interes własny niż kraju. Politycy trwają w samouwielbieniu przekonani o swojej omnipotencji. Wydaje im się, że skoro pojedli wszystkie rozumy, to nie muszą nikomu ustępować, ani z nikim próbować dogadywać się, bo są nieomylni i najlepiej wiedzą co jest dla ciemnego ludu dobre, a co nie. To oznacza, że nawet jeśli jakimś cudem opozycja zdobędzie władzę, to nic się nie zmieni poza tym, że swarom i kłótniom nie będzie końca.

Taka jest prawda, że na lewicy i na prawicy
Same miernoty i niedorajdy, nieudacznicy.
Problemem dla nich ani aborcja, ani kobiety,
Spać im nie daje, sen spędza z powiek wysokość diety.

Chwała wam panowie i panie,
Że tak o siebie dbacie dziś w Sejmie,
Gdy przyjdzie pora naród powstanie,
I trud wreszcie z barków wam zdejmie.

Dodaj komentarz