Grono

Grono to nie tylko kiść owoców, głównie winogron, ale także grupa ludzi spokrewnionych lub zaprzyjaźnionych ze sobą. Najbardziej znane i rozpowszechnione to wino-grono, czyli grono miłośników taniego wina. Inne znane powszechnie grono to grono nauczycielskie. Po przejęciu władzy w radiu Tok przez p. Ewę Wanat powstało grono osób skupionych wokół radioodbiornika. Słuchali i komentowali na blogu Portalu Opinii, bo tak wtedy nazywał się portal radia. Pewnego razu zarząd postanowił pogonić zacne grono słuchaczy w diabły. W tym celu najpierw wywalił p. Ewę Wanat, a potem zlikwidował blogi. To pozwoliło przekształcić stację w nudnego, przegadanego gniota omijającego kontrowersyjne tematy szerokim łukiem, w którym blok reklamowy nadawany przed informacjami bywa dwukrotnie dłuższy od informacji. Gdy kogoś zainteresuje jakaś audycja, to może jej sobie posłuchać po uiszczeniu opłaty tytułem zapłaty, ponieważ jest to radio komercyjne, które utrzymuje się z reklam i dojenia słuchaczy.

Trzeba z tego miejsca z całą mocą podkreślić, że radio jest pierwszym radiem informacyjnym, a portal nie. Dlatego na portalu najnowsze informacje dotyczące radia mają wartość historyczną i kończą się na roku 2017. Powspominajmy więc.

W 2017 roku Radio TOK FM wyprzedziło konkurencję i stało się najbardziej słuchanym radiem w Warszawie*. Redaktor naczelną Radia TOK FM jest Kamila Ceran.
* źródło danych: badanie Radio Track, Kantar Millward Brown, TG: Warszawa 15+, udział w czasie słuchania, wszystkie dni, czerwiec-listopad 2017, N=1853.

Radio potwierdza zaobserwowane przez Kopernika zjawisko, że gorsze wypiera lepsze. Im bardziej nijakie są audycje, im szerszym łukiem omijane są palące problemy, im mniej rozmów i dyskusji na aktualne, tematy rozgrzewające opinię publiczną, tym większa słuchalność. Całkiem niezła jak na radio nie obejmujące zasięgiem całej Polski. Nie rewelacyjnie jak na radio praktycznie nie mające żadnej konkurencji. Teraz użytkownicy zachęcani są, by sięgnęli do portfela i „dołączyli do grona słuchaczy Tok FM”. Najpierw goni się tych, którzy dobrowolnie stworzyli grono wiernych słuchaczy i użytkowników skłonnych wspomóc stację w miarę potrzeby, by potem zbudować grono miłośników pieniędzy wydawania za możliwość bez reklam słuchania. Żeby było śmieszniej cena za najtańszy pakiet podstawowy skoczyła w ciągu ostatniego miesiąca o 66,7% z 8.40 zł za miesiąc do 14.00 zł, by w drodze wielkiej łaski, zwanej promocją, „teraz kosztować o  30% taniej” czyli 9,80 zł, 16,7% drożej niż poprzednio. To może się udać, ponieważ Polacy uwielbiają być lekceważeni i traktowani jak stado bezmyślnych baranów, czego najlepszym dowodem niesłabnące poparcie dla nieudolnej, acz bezczelnej władzy.

Tok premium

Tylko u nich

O drodze jaką przeszło radio przez ostatnie lata dobrze świadczy poziom i waga prezentowanych treści. Dawniej hasłem „Tylko u nas” sygnowane były naprawdę sensacyjne informacje, często dotyczące nieprawidłowości lub korupcji, o których radio informowało pierwsze. Teraz do tej kategorii zaliczana jest informacja, że pączki nie są drogie, bo są po pięć zł, a powinny być droższe, bo się ich sprzedawać nie opłaca. Wynika to wprost z wyliczeń Weroniki Szymańskiej, analityczki food & agri w BNP Paribas Bank Polska. Okazuje się, że

gdyby pod uwagę wziąć same surowce potrzebne do produkcji jednego pączka, to ciasto kosztowałoby 80-85 gr, a nadzienie ok. 10 groszy w zależności od tego, po co sięgniemy — prawdziwa konfiturę czy tę bazującą głównie na cukrze, który nadal jest bardzo drogi. — W efekcie cena pączka podchodziłaby pod 1 zł, podczas gdy — dla porównania — w zeszłym roku było to 64 gr – mówi.

Do tego trzeba doliczyć gigantyczne, niejednokrotnie kilkunastoprocentowe podwyżki cen gazu i prądu, paliwa oraz wzrost wynagrodzeń. Dlatego tym,

którzy skarżą się, że 5 zł za pączek to drogo i pokazują paragony grozy, Michał Woliński, współwłaściciel warszawskiej Pączkarni z Tradycją odpowiada krótko: „To nie cena z kosmosu”. — One są nawet zaniżone. Nikt w tym roku nie zakłada rewelacyjnych zysków, o ile w ogóle jakikolwiek — zapewnia też Wiesław Żelek z piekarnio-ciastkarni w Kamieniu Pomorskim.

Takie ambitne treści można znaleźć „tylko u nich”. W internecie pojawiło się nieśmiała konkurencja, radio RMF24. Niestety, na razie rozczarowuje.

Dodaj komentarz