Dawno, dawno temu oprócz Wolnej Europy w Polsce słychać było także Głos Ameryki. Podczas gdy Wolna Europa była konsekwentnie i permanentnie zagłuszana, Głos Ameryki był zagłuszany nieco rzadziej. Po transformacji ustrojowej, zniesieniu cenzury i zaprzestaniu produkcji odbiorników radiowych z falami średnimi i krótkimi, Wolna Europa przestała nadawać, a Głos Ameryki przestał docierać. Na szczęście od niedawna znowu zaczął, choć tym razem nie przez radio, lecz jako telewizja.
Gdyby władza, która reformuje w tempie iście ekspresowym, w porę zrepolonizowała media, problemu z głosami z Ameryki i ekscesów można było uniknąć. A tak został wyemitowany program i trzeba jeść tę żabę. Więc przystąpiono do konsumpcji. Na wizji i fonii pojawiają się politycy w wielkiej obfitości i odpytywani na okoliczność z przejęciem opowiadają jak bardzo są oburzeni. W listopadzie też byli, ale mniej. Teraz są zdecydowanie bardziej, a ci, od którychś coś zależy deklarują nawet, że „nie ma przyzwolenia”, że „sprawa zostanie zbadana”, że „winni poniosą konsekwencje”, a niewykluczone, że także „zostaną pociągnięci do odpowiedzialności”. Poczyniono już nawet pewne kroki, odkryto nielegalną broń, aresztowano kilka osób, śledztwo trwa i podobno posuwa się do przodu tak intensywnie, że portal gazeta.pl zmuszony był dokonać face liftingu i to, co było po prawej przeniósł na lewą.
Cały wpis