Opowiem wam pewna historie, póki się jeszcze może uda.. To będzie moja historia, historia, która dobiega już swego kresu…
Dawno temu byłem Kontrolerem. Fajna fucha, spokojne życie, dobre zarobki. Z kubkiem kawy w ręce siedząc w zacisznym pokoju, ze wzrokiem wlepionym w ekran monitora i ze słuchawka w uchu patrolowałem ulice, szukałem ludzi, przestępców, ukradzione samochody, skanowałem miasto i byłem w tym dobry. Operowałem jednym, dwoma a czasem całą siatką tych drobnych elektronicznych latających „owadów”, potrafiłem znaleźć nawet niezaczipowanego kota, który uciekł na drzewo. Dostawałem nagrody…
Cały wpis