Węgierskie demokratyczne wybory trzeba uszanować

Wybory na Węgrzech wygrał Obrán i jego poplecznicy. Wybory monitorowała rekordowa liczba obserwatorów na czele z Ordo Iuris, co daje gwarancję, że były niewiarygodnie uczciwe. Jeśli jednak ma się pod kontrolą wszystko, od sądów, poprzez media, ordynację wyborczą, kształt obwodów wyborczych, po komisje wyborcze, to się nie przegrywa, a wręcz przeciwnie. Skali zwycięstwa Orbána nie przewidziały żadne sondaże, co potwierdza, że były bardziej uczciwe niż się spodziewano.

Kancelaria Mateusza Morawieckiego poinformowała na Twitterze, że onże bez owijania w bawełnę, wprost, po męsku, jak premier premiera zapytał prezydenta:

Panie prezydencie Macron, ile razy negocjował pan z Putinem? Co pan osiągnął? Czy powstrzymał pan którekolwiek z tych działań, które miały miejsce? Ze zbrodniarzami się nie negocjuje, zbrodniarzy trzeba zwalczać.

Och jakże mądre są pytania i wnioski. Och jakże głębokie. No i nie są to słowa rzucane na wiatr. Morawiecki i jego rząd Putina zwalczają aż wióra lecą. Konstytucję zmieniają, ustawy uchwalają, sankcje wprowadzają, winę za inflację na Rosję i Unię zwalają. Przy okazji wyszło na jaw, że nikt nie negocjował z Hitlerem i nie tylko z nim. Ze zbrodniarzami się nie negocjuje, zbrodniarzy trzeba zwalczać. Z Hitlerem nikt nie negocjował, negocjowalibyście z Hitlerem? Negocjowalibyście ze Stalinem?

Na tak postawione pytanie odpowiedź brzmi: „tak, negocjowaliśmy”. W Jałcie ze Stalinem spotkali się panowie Franklin D. Roosevelt, prezydent z Ameryki oraz Winston Churchill, premier Zjednoczonego Królestwa. W wyniku tych negocjacji Ukraina, Białoruś, Litwa Łotwa, Estonia weszły w skład Związku Radzieckiego, a Polska znalazła się w jego strefie wpływów. To nie koniec pytań. Negocjowalibyście z Pol Potem? — pyta Mateusz Morawiecki i przechodzi do rzeczy. Szanowni państwo! Dość tej gry na zwłokę niektórych liderów europejskich, lawirowania, kręcenia. Potrzebne są jasne, zdecydowane sankcje. Te sankcje nie działają! Trudno nie zapytać jakie sankcje, które działają, wprowadziła Polska?

Medal ma dwie strony. Nie wszystkie państwa unijne są w jednakowym stopniu uzależnione od dostaw surowców z Rosji. Niektóre bez nich po prostu nie są w stanie funkcjonować. Żeby sankcje były skuteczne należy je skoordynować na poziomie unijnym, wypracować takie rozwiązania, które pozwolą uzupełnić zapasy tym krajom, które ich potrzebują. Tymczasem Morawiecki wprowadza chaos i zamieszanie, które są bardzo na rękę Putinowi. Zamiast wspólnie z Niemcami uzgodnić strategię, która pozwoli nie szkodząc ich gospodarce zaszkodzić gospodarce rosyjskiej Morawiecki woli na Niemcach wieszać psy. Panie kanclerzu Scholz, Olafie, to nie głosy niemieckich biznesów, niemieckich miliarderów, którzy teraz pewnie wstrzymują was od następnych działań powinny być dzisiaj głośno słyszane w Berlinie. To głos tych niewinnych kobiet i dzieci. Głos tych mordowanych powinien być usłyszany przez wszystkich Niemców i przez wszystkich polityków niemieckich. To nie wszystko, ponieważ chcę też zaapelować do byłej pani kanclerz Merkel. Pani kanclerz! Milczy pani od początku wojny. Tymczasem to właśnie polityka Niemiec przez poprzednie kilkanaście lat doprowadziła do tego, że Rosja ma dziś siłę wynikającą z monopolu na sprzedaż surowców. Trzeba zabrać głos! Dzisiaj! Tu i teraz! Potępić to! Przyznać, że to była niewłaściwa polityka! Jako i ja zabrałem głos potępiając zakup działki i przyznając, że to było niewłaściwe — pomyślał Morawiecki, ale nie powiedział tego głośno, albowiem skromnym człekiem ci on.

Szanowni państwo! Przywództwo to nie tchórzostwo czy kalkulacje! Przywództwo zobowiązuje nas do akcji, do działania. Do robienia wszystkiego, co w naszej mocy żeby zapobiegać kolejnym zbrodniom ludobójstwa. Przywództwo to bezkompromisowa walka ze złem. Z ludobójcami, barbarzyńcami nie da się negocjować. Każdy przyzna, że Morawiecki, który jest premierem, jest przywódcą pełną gębą. On nie tchórzy, on odważnie stawia czoła wyzwaniom. Pytają go o Orbána, który do kategorii wrogów zaliczył prezydenta Ukrainy, a on od Orbána odważnie nie odcina się, nie potępia go. On tłumaczy mało spostrzegawczym i niedowidzącym, że przede wszystkim trzeba zauważyć niezaleznie od tego kto w jaki sposób podchodzi do Węgier, że jest to czwarte z kolei zwycięstwo i to najwyższe zwycięstwo, większością konstytucyjną, a więc wybory demokratyczne trzeba uszanować. I nie ma co zasłaniać oczu Węgrami tym, którzy nie widzą dokładnie jaka jest sytuacja w Europie. Bo, wicie rozumicie, w Europie sytuacja jest bardzo prosta. Widać to na Radzie Europejskiej. Każdy, kto przeczyta stenogramy, także i pani redaktor z TVN-u [która miała czelność zapytać o Orbána] będzie doskonale wiedziała, że to Niemcy są głównym hamulcowym bardzo zdecydowanych sankcji. Pan Viktor, pan premier Orbán nie powstrzymywał sankcji i tak naprawdę głównym hamulcowym są wielkie państwa, te, które boją się o swój biznes, te, które boją się o konsekwencje. Jakie to szczęście, że polski rząd nie boi się konsekwencji i konsekwentnie robi to, co robi.

Jaki z tego wszystkiego morał? Ano taki, że werbalnie rząd jest anty, a de facto pro. Dowodem jest fakt, że wrogiem są Niemcy, które wprowadzają sankcje, przekazują broń i pieniądze, a sojusznikiem Węgry, które o zaprzestaniu importu ropy i gazu słyszeć nie chcą i nie tylko nie przekazują broni, ale nie pozwalają na jej transport przez swoje terytorium. O awanturowaniu się i torpedowaniu wspólnych przedsięwzięć nawet wspominać nie warto.

Dodaj komentarz