W Europie inflacja podskoczyła Polsce nie podskoczy

Żona nakryła męża z kochanką w łóżku. Oskarżony o zdradę zaprzeczył.
— Przecież widziałam na własne oczy! — krzyknęła zdumiona bezczelnością męża.
— Dzisiaj są takie czasy, że nie można wierzyć nawet temu, co widzi się na własne oczy — wyjaśnił. — Poza tym — kontynuował — sąsiadka z naprzeciwka zdradza męża z trzema kochankami, a sąsiad z dołu żonę z dwoma.
— I to cię usprawiedliwia?
— Oczywiście. Nie powinnaś narzekać, bo inni mają jeszcze gorzej.

Prezes Narodowego Banku Polskiego podziela tego typu argumentację. Jeśli w niektórych krajach jest źle, to znaczy, że w Polsce jest nieźle. Na przykład w części krajów unijnych inflacja jest jeszcze wyższa, o wiele wyższa niż w Polsce. Na Litwie czy Estonii inflacja wynosi około 15%, na Łotwie 11,2% w Holandii inflacja skoczyła, czy w Niderlandach jak teraz powinniśmy mówić, inflacja skoczyła do 11,9%, w Hiszpanii 9,8, w Belgii 9,3, na Słowacji 9,5. Przykłady Hiszpanii, Belgii czy Słowacji są chybione, ponieważ tam inflacja nie jest „jeszcze wyższa”, lecz o wiele niższa niż w Polsce. Poza tym p. prezes pomija milczeniem kluczową informację, a mianowicie, że we wszystkich wymienionych krajach stopy procentowe są zerowe, więc mimo wysokiej inflacji raty kredytów do spłacenia pozostały na tym samym poziomie, podczas gdy w Polsce wzrosły niemal dwukrotnie. Poza tym co z tego, że Franek ma niższą gorączkę niż Jasiek, skoro Jasiek ma grypę, a Franek zawał? Warto zwrócić uwagę, że z wyższą od Polskiej inflacją zmagają się kraje bloku wschodniego — Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Słowacja i Węgry oraz Belgia.

Człowiek zwykle chełpi się osiągnięciami, porównuje się do najlepszych. Pisowscy politycy i nominaci wręcz przeciwnie. Oni są dumni z tego, że należą do grona najgorszych. Nikomu do głowy nie przyszłoby chwalić się tym, że znajduje się w pierwszej dziesiątce najgorszych, a prezesowi polskiego Narodowego Banku Polskiego przyszło. W ośmiu krajach unijnych inflacja jest wyższa niż w Polsce — ogłosił pusząc się jak paw i powtórzył — w  ośmiu krajach unijnych. Oznacza to, że w osiemnastu krajach unijnych inflacja jest niższa niż w Polsce. W osiemnastu krajach unijnych! Stawia się w jednym szeregu z najgorszymi i jest dumny, że udało mu się to osiągnąć!

Jak pamiętamy (a jak nie pamiętamy, to sobie przypomnijmy) w słynnym skeczu kabaretu Tey „Z tyłu sklepu” traktor nie mógł dojechać z towarem, bo mu się koło popsuło. Zamiast siać defektyzm — jak to ujął Laskowik — twierdząc, że jedno koło jest złe, należało podkreślać, że trzy są dobre! Prezes poszedł dalej i przekonuje, że jedno zepsute koło to pryszcz, ponieważ z innymi traktorami jest jeszcze gorzej. W jednym zepsuł się silnik, w drugim  rozrząd, a w trzecim skrzynia biegów.

Według prezesa NBP obecna sytuacja gospodarcza, przekraczająca 10% inflacja to nie jest wina Rady Polityki Pieniężnej ani tym bardziej jego. No bo przecież nie można winić ludzi odpowiedzialnych za stabilność waluty za to, że nie reagowali mimo, iż cel inflacyjny wynoszący 2,5% plus minus 1 dawno został przekroczony.

Inflacja w poszczególnych miesiącach minionego roku
I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII
102,6 102,4 103,2 104,3 104,7 104,4 105,0 105,5 105,9 106,8 107,8 108,6
Uwaga: Analogiczny miesiąc poprzedniego roku = 100

Jak widać już w marcu inflacja zbliżała się niebezpiecznie do górnego poziomu celu inflacyjnego, a w kwietniu go przekroczyła. Mimo to ani RPP, ani prezes nie reagowali. Ruszyli do boju i zaczęli jak szaleni podnosić stopy procentowe dopiero w październiku, pół roku później. Sam prezes z gołębia przeistoczył się w jastrzębia zapewniając, że gdyby nie czynniki geopolityczne, a głównie wojna dynamika cen mogłaby się obecnie kształtować na znacznie niższym, jednocyfrowym poziomie. Jest to wieść krzepiąca, tym bardziej, że nie ma zerocyfrowego poziomu. Jedno w wywodzie prezesa zgrzyta. W styczniu i lutym wojny nie było, a inflacja wynosiła odpowiednio 9,4% i 8,5%. Jak widać tarcza antyinflacyjna pomogła jak umarłemu kadzidło — inflacja w lutym spadła o raptem 0,9 punktu, by w marcu odrobić straty i skoczyć od razu o 2,4 punktu. Jak dotąd największy przyrost.

Niczego dobrego nie wróży postawa populistycznej opozycji, która ramię w ramię z władzą robi wszystko, by inflację podsycić. Raka nie da się wyleczyć przypudrowując go.

 

Dodaj komentarz