Hybrydowa amunicja

Rzeczniczka prasowa polskiej Straży Granicznej poinformowała, że zgodnie z konwencją genewską uchodźca składa wniosek o ochronę międzynarodową w pierwszym bezpiecznym kraju, do którego dotrze i wyjaśniła, iż W tym przypadku jest to Białoruś, Afgańczykom nie grożą tam prześladowania.  To samo mówił dzisiaj w „Jeden na jeden” były mini ster od spraw niebywale zagranicznych Witold Waszczykowski. Białoruś nie jest objęta tego typu oceną kraju, w którym mogą tym ludziom grozić tortury i prześladowania jeśli są to Afgańczycy i Irakijczycy, bo jest to z punktu widzenia tych ludzi, którzy wydostali się z Afganistanu Białoruś jest państwem ocenianym przez prawo międzynarodowe jako bezpieczne. Jakkolwiek to brzmi idiotycznie, bo wiemy jak traktowana jest opozycja białoruska, to w przypadku ludzi z Iraku i Afganistanu tam żadna krzywda im się nie dzieje, oni są zaopatrywani przez Białorusinów,.

Zaiste brzmi to idiotycznie w świetle tego, co sam Waszczykowski mówił wcześniej: Jesteśmy celem wielkiej akcji hybrydowej po stronie nie tylko Łukaszenki, ale wiadomo już dzisiaj, że za zgodą Rosji Łukaszenka objeżdża regiony Bliskiego Wschodu, Azji Środkowej, dwa tysiące migrantów, emigrantów… Prowadzący nie byłby sobą, gdyby gościowi dał dokończyć wypowiedź, ale sprawa jest dostatecznie jasna. Migranci są masowo ściągani na bezpieczną Białoruś i wykorzystywani jako „amunicja” w wojnie hybrydowej z Polską. W sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości oba wątki zgrabnie połączył mini ster spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński: Osoby, które usiłują forsować naszą granicę, w żaden sposób nie są zagrożone na Białorusi. Przebywają tam całkowicie legalnie i są tak naprawdę zapraszane przez reżim Łukaszenki i używane przez niego jako broń i amunicja ze względów politycznych.

Centaur

Jeśli mowa o Mariuszu Kamińskim, to nie można nie wspomnieć o sławnej konferencji prasowej, na której pokazywano „materiały operacyjne” rzekomo pozyskane z telefonów migrantów. Zaskoczeni tym, że owe „materiały operacyjne” zostały pozyskane z sieci i przypisane konkretnym migrantom winni pamiętać, iż Kamiński został skazany między innymi właśnie za preparowanie dowodów. Niestety, gwałt na krowie, która była klaczą, okazał się brzemienny w konsekwencje.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński. Kadr z nocnej
debaty  nad przedłużeniem stanu
wyjątkowego

Zasadnicze zarzuty wobec Kamińskiego i jego ludzi były dwa. Po pierwsze — CBA nie miało wiarygodnych informacji o przestępstwie przed rozpoczęciem operacji specjalnej. Prawo wymaga takiego dowodu, po to by agenci sami nie prowokowali korupcji poprzez oferowanie wysokich łapówek. A po wtóre — CBA fałszowało w tej sprawie dokumenty i puszczało je w obieg, choć nie miało do tego podstawy prawnej.

Wcześniej trudne do zrozumienia aspekty zagadnienia tłumaczył sam Mateusz Morawiecki, który jest premierem: Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym. W sposób systematyczny i zorganizowany nasz sąsiad ze Wschodu próbuje zdestabilizować sytuację polityczną. Ta próba polega na tym, że przyciągani są imigranci, głównie z Iraku. Ci imigranci transportowani są na granicę białorusko-polską, od strony Białorusi. Czyli, choć to brzmi idiotycznie, sprawa jest prosta, oczywista i zrozumiała nawet dla idioty. Na bezpieczną Białoruś Łukaszenka sprowadza migrantów z Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej, po czym nie udziela im azylu, lecz ładuje w autobusy i pod lufami żołnierzy odstawia bezpiecznie na granicę z Польшеи bacząc, by nie вернулись czyli zawrócili na bezpieczną Białoruś, lecz udali się do jeszcze bardziej bezpiecznej Polski, czyli (jeszcze) Unii Europejskiej.

Warto odnotować, że podczas gdy protestującym i prześladowanym Białorusinom towarzyszyły słowa:

A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat,

to migranci odstawiani są na granicę w akompaniamencie innych, ale także polskich:

Nie mogę ci dać wiele
Nie mogę dać wiele ci
Przykro mi.

Podsumowując. Migranci sprowadzani na Białoruś przez Łukaszenkę są przez Łukaszenkę ekspediowani do Polski jako amunicja. W Polsce są wyłapywani i po zmianie statusu z amunicji na nielegalnych imigrantów są ekspediowani z powrotem na Białoruś. Dzięki temu Polacy w Polsce są równie, jeśli nie bardziej bezpieczni jak Afgańczycy i Irakijczycy na Białorusi.

Czy jeśli Białorusini przerzucają emigrantów na polską stronę, a Polacy na białoruską, to Białoruś prowadzi wojnę hybrydową z Polską czy Polska z Białorusią? Bo jeśli chodzi o Litwę i Łotwę, które znajdują się w dużo gorszej sytuacji niż Polska o żadnej wojnie hybrydowej nie ma mowy. Pytanie jest zasadne, ponieważ w czerwcu Łukaszenka zapowiedział, że Białoruś wypowie umowę z UE o readmisji, czyli przeciwdziałaniu nielegalnej migracji. Teraz zrobił kolejny krok i skierował do parlamentu projekt ustawy o zawieszeniu działania umowy o readmisji z krajami Unii Europejskiej. Jak polski rząd zareagował na te zapowiedzi? Jak zawsze w takich sytuacjach — wzruszeniem ramion.

Dodaj komentarz