Dobre, bo nasze

Okazuje się, że rezygnacja z 500+ zerwie zaufanie ludzi do państwa, Polaków do państwa. A ten kryzys będzie trwał długo. I żeby zwyciężyć, żeby wygrać, żeby zwyciężyć, żeby pokonać tą epidemię to absolutnie konieczna jest, konieczne jest zaufanie Polaków do państwa. Jeżeli państwo teraz się wycofa z tych świadczeń, które zresztą są ludziom jak najbardziej potrzebne, to to, to to zaufanie pęknie. Kto tak pięknie mówi? Jacek Rostowski, który umacniał zaufanie do państwa rozmontowując budowany przez ponad dekadę system emerytalny. Mówiąc o zaufaniu jest równie przekonujący jak działacze PiS-u, którzy swego czasu głosowanie korespondencyjne uważali za szwindel, a dziś przekonują, że nie ma lepszego i uczciwszego sposobu głosowania.

W telewizji matematyk tłumaczył dlaczego jest dobrze. Przygotował modele matematyczne, ale nie chciał się nimi pochwalić. Nie ujawnił także na jakich danych bazował. A dane przygotowywane i przekazywane przez rząd budzą coraz więcej wątpliwości. Wczoraj prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że na wczoraj rząd podawał osiem wypadków śmiertelnych w Warszawie, natomiast akty zgonu w Warszawie, w które ja mam wgląd pokazują, że tych ofiar jest 32 na dzień wczorajszy. Czyli w 32 przypadkach w akt zgonu jest wpisany koronawirus. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że większość tych aktów zgonu, z 32 30 jest wystawionych w tym szpitalu jednoimiennym na Wołoskiej, czyli w szpitalu rządowym i tam lekarze wpisują w te karty zgonu koronawirusa. W 30 przypadkach. Co na to mini ster Szumowski? Powtórzył to, co powtarzał wielokrotnie: mówienie o pewnych manipulacjach czy pewnych fałszowaniach czy ukrywaniach to by oznaczało, że bym miał siatkę setek tysięcy agentów w całej Polsce, którzy fałszują akty zgonu. Jest to, przyzna pani redaktor [M.Olejnik] absurdalny pomysł. Oczywiście tak jak powiedziałem my tylko zbieramy dane od wojewódzkich stacji, które zbierają dane od lekarzy. Mamy więc pełną jasność — żeby fałszować trzeba dysponować siatką agentów. A skoro się nie dysponuje, to chcąc nie chcąc zbiera się dane od stacji, które zbierają dane od lekarzy i wszystko jest uczciwe jak liczenie głosów w głosowaniu korespondencyjnym.

Populista i demagog Borys Budka błyskotliwie podsumował działania rządu i ujawnił plany PiS-u na najbliższą przyszłość. Wdrapał się na sejmową mównicę i oznajmił: łatacie 100 stron wtedy 150 stronami kolejnej tarczy. Tylko dziś pan premier złożył obietnicę na 100 miliardów nie rozliczając się z tych mitycznych 212 miliardów. Co więcej, już niedługo złożycie tarczę 3 zero żeby załatać te rzeczy, które przed chwi… które zaraz przyjmiecie. W tym kontekście warto przypomnieć to, co napawało go dumą: To my złożyliśmy projekt trzynastej emerytury, to my od samego początku postulowaliśmy 500 zł na pierwsze, na każde dziecko. To były pomysły, które przedstawiała właśnie Platforma Obywatelska. Więc jak widać, pewne rzeczy nam się udały. Wszyscy ekonomiści od lewa do prawa przestrzegali przed rozdawaniem pieniędzy, radzili wykorzystać koniunkturę do tworzenia rezerw na czarną godzinę. Populiści z PO przedstawili swoją wizję zgodnie z którą należy rozdawać pieniądze w czasie koniunktury, bo jest koniunktura, i w czasie kryzysu, bo jest kryzys. Skąd je brać? No, akurat tym nie muszą zaprzątać sobie głowy.

Czy można oczekiwać od parlamentarzystów, że nie będą mównicy sejmowej wykorzystywać do uprawiania taniej demagogii i populizmu? Nie, nie można. Borys Budka i jego opozycyjni kamraci powinni dziękować opatrzności, że przegrali wybory, bo teraz to oni musieliby zjeść swoją własną żabę. Dziś OFE obchodziłoby dwudzieste urodziny, a wypłaty nie byłyby symboliczne jak 10 lat temu. Niestety, zostało zlikwidowane. W ten sposób Polki i Polaków skazano na jeden system zbudowany na zasadach piramidy finansowej. W budżecie na 2019 rok dotację do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ustalono na poziomie bez mała 50 mld zł. Tyle budżet państwa musi dopłacić do składek, żeby ZUS miał z czego wypłacać emerytury. ZUS bowiem nie ma żadnych pieniędzy, a wpływające od pracowników składki są na bieżąco wypłacane. Mimo prosperity, mimo minimalnego bezrobocia, składki nie pokrywały zobowiązań, więc budżet dopłacał. Teraz opozycyjni populiści domagają się, by w ogóle nie pobierać składek. Zgodnie z informacjami prezes ZUS-u Zakład pobrał w 2019 roku na wszystkie fundusze, nie tylko FUS, ponad 281 mld zł. Oznacza to, że utrzymanie emerytur w obecnej wysokości z jednoczesnym zaniechaniem pobierania składek będzie kosztowało budżet około ćwierć biliona złotych. Jeśli do tego doliczyć ulgi podatkowe oraz wsparcie pieniężne dla pracowników, kwoty stają się astronomiczne.

W ten sposób role się odwróciły. Dawniej opozycja nieśmiało popiskiwała „nie da się”, a rząd grzmiał, że się da. Teraz odwrotnie — opozycja grzmi, że się da, że trzeba, że należy, że inaczej katastrofa, a rząd dwoi się i troi, by tak zorganizować pomoc, by wyglądało, że daje i nie dać nic. Tym razem jednak może się nie udać i nawet najzagorzalsi zwolennicy wreszcie zorientują się, że „une tylko mówio, że dajo”. Wygląda jednak na to, że opozycja doskonale zdaje sobie sprawę z kondycji budżetu, dlatego głośno krytykuje, a gdy przychodzi co do głosowania głosuje ‚za’.

Stanisław August Poniatowski był królem Polek i Polaków od 1764 roku. Aby uświetnić koronację jubiler Joachim Friedrich Jacobson wykonał insygnium koronacyjne – złoty łańcuch Orderu Orła Białego. Insygnium składało się  z 24 ogniw na przemian z orłem białym i Maryją i ułożonych w ornament liter MARIA. Ktoś zapyta przytomnie jaki to ma związek z epidemią? Tylko taki, że gdy koronawirus buszował już po Europie, zabił pierwszą osobę we Francji, w Senacie zgłoszono ustawę. Ustawa była wyjątkowo lapidarna i sprowadzała się do postulatu, by złoty łańcuch Orła Białego zabrać z Zamku Królewskiego, gdzie jest przechowywany, odkurzyć i powiesić na szyi Andrzeja Dudy.

Art. 1. W ustawie z dnia 16 października 1992 r. o orderach i odznaczeniach (Dz. U. z 2020 r. poz. 138) w art. 23 po ust. 2 dodaje się ust. 2a w brzmieniu:
„2a. Uroczystą odznaką godności Wielkiego Mistrza jest Łańcuch Orderu Orła Białego ustanowiony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustawą z dnia 18 marca 1932 r. Łańcuch ten jest Klejnotem Rzeczypospolitej.”.

Nie wiadomo, czy Duda ma nosić oryginał czy kopię, dla oszczędności zrobioną z tombaku. Zrobiona ze złota (to akurat nie problem, złota w NBP mamy nieprzebrane ilości) i brylantów kosztowałaby kilka milionów złotych. Wiadomo natomiast, że do walki z koronawirusem zostanie wykorzystany najnowocześniejszy sprzęt. Policja polska za miliony złotych kupi pięć potężnych armatek wodnych i 124 furgony do przewożenia aresztantów. Samochody, zgodnie z informacjami podanymi przez portal interia.pl, mają być wyposażone w kuloodporne szyby, „młot fortyfikacyjny” oraz… nożyce do cięcia drutu. Oprócz tego każdy musi posiadać dookolny system monitoringu, monitory o przekątnej co najmniej 15 cali i dyski twarde mieszczące co najmniej 7 godzin nagrań ze wszystkich kamer. Koronawirus w konfrontacji z czymś takim nie ma najmniejszych szans.

Odpowiedzialny rząd i odpowiedzialna opozycja usiedliby razem i wypracowali najlepsze rozwiązania. Czy obecny rząd i obecna opozycja są odpowiedzialne?

Dodaj komentarz