Quo vadis Polsko?

Pewna firma postanowiła przenieść swoje marki poza granice Polski w celu, jak to określono, optymalizacji podatków. Młodzi socjaliści bez żenady określili takie działanie mianem oszustwa. W oczach młodych socjalistów każdy kto uszczupla pulę, z której wypłacane są subwencje dla partii i apanaże polityków to oszust i złodziej. Cofnijmy się więc nieco w czasie, żeby pokazać jaki los czeka tych, którzy zawierzyli państwu i nie uciekali się do optymalizacji podatków zagranicą.

Jest wiosna 2000 r. Nowosądecki Optimus produkuje i sprzedaje komputery. Interes kręci się na wysokich obrotach. W ciągu kilku lat firma zdobywa ponad 13% rynku i w Polsce wychodzi na pozycję lidera w branży. Z polskim resortem edukacji podpisuje kontrakt na dostawy sprzętu dla polskich szkół. W owym czasie dbano o rozwój krajowej produkcji w specyficzny sposób. Otóż komputery wyprodukowane i sprzedawane w Polsce obciążano VAT-em w wysokości 22%, a importowane obkładano stawką zerową. Komputery wyprodukowane w Polsce fikcyjnie sprzedawano więc słowackiej spółce, by jako importowane taniej zaoferować ministerstwu. Organa celne nie miały nic przeciwko temu. Aliści w marcu 2000 r. w firmie pojawia się kontrola skarbowa. Stwierdza obchodzenie prawa podatkowego w celu wyłudzania zwrotów VAT. Nakłada domiar podatkowy w łącznej wysokości 18,4 mln zł. Do akcji wkracza także prokuratura. Summa summarum udało się organom i urzędom zarżnąć dobrze prosperującą firmę. Warto wspomnieć, że nasilenie szykan zarówno wobec firmy jak i jej właściciela nastąpiło po objęciu władzy przez starych socjalistów z członkiem Biura Politycznego KC PZPR na czele.
Cały wpis

Nie wie lewica…, czyli naczynia rozłączone

Naczynia połączone to naczynia, które coś łączy. I nie jest to wspólny uchwyt. Jeśli jedno z naczyń połączonych napełnimy do połowy, to po chwili oba będą wypełnione w jednej czwartej. Co z tego wynika? Że jak z jednego naczynia za dużo zaczerpniemy, to i w drugim braknie.

Czy państwo można traktować jako system naczyń połączonych? I tak i nie. Tak, bo to oczywiste i nie, bo tak łatwiej rządzić. Weźmy dla przykładu problem pijanych kierowców, korzystając z okazji, że ostatnio głośno jest o jednym z nich. Który z polityków zaproponował jakieś sensowne, kompleksowe rozwiązania? Który dostrzegł, że pijany kierowca to problem nie tylko jednego człowieka, ale wielu innych? Że wpływy z podatków i akcyzy na alkohol, które państwo tak skwapliwie kasuje, są mniejsze niż szkody przez pijanych kierowców powodowane? Pan Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych twierdzi, że każda złotówka wpływająca do budżetu dzięki alkoholowi generuje pięć złotych wydatków w innych miejscach. Na przykład Narodowy Fundusz zdrowia na leczenie chorób i urazów związanych z alkoholizmem wydaje od 10 do 12% swojego budżetu (ok. 7 miliardów złotych).
Cały wpis

Pakiet propozycji

Zaczął się nowy rok. Zaczął się tragicznie. Pijany kierowca zabił kilka osób. Do akcji wkroczył pan premier. Wezwał do siebie ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza oraz wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza. Po półtoragodzinnym spotkaniu prezes RM oświadczył, że wkrótce, bo już w najbliższy wtorek, przedstawi „pakiet propozycji, które umożliwią ograniczenie tego problemu”. Ten problem to problem pijanych kierowców.

Z oficjalnych statystyk wynika, że dziś nie pijani kierowcy stanowią problem. Najczęstszymi bowiem przyczynami wypadków w Polsce są niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, wymuszanie pierwszeństwa i nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych. Z kolei kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ustalili, że większość z przenośnych fotoradarów ustawiana bywa w miejscach, które nie były uzgodnione z policją. Jeśli już urządzenie znajdowało się w miejscu zaakceptowanym przez policję, pracowało tam zaledwie kilka minut. Później strażnicy przenosili je gdzie indziej, gdzie łatwiej złapać kogoś na łamaniu przepisów.
Cały wpis

Symboliczny symbol i zdrowie pań, czyli do siego!

Zaczął się nowy rok. Choć rok jest nowy, to reszta stara. A starzy wyjadacze starają się jak mogą, by nowy niczym nie różnił się od starego. Zaczęł się tragicznie. Pijany kierowca zabił kilka osób. Jednak do sporządzenia aktu oskarżania spowodowanie wypadku pod wpływem samego alkoholu nie wystarczy. Szukano więc i znaleziono — dwa dni wcześniej sprawca palił marihuanę! Gdyby jeszcze udało się wykorzystać przepis mówiący o obrazie uczuć, sukces organów byłby pełny. Dlaczego marihuana ma tak istotne znaczenie w prowadzonym śledztwie? Ponieważ duchowni powodowali wypadki tylko pod czystym wpływem, czyli byli nieomal niewinni. Co innego ćpun, a niewykluczone, że ciota i genderysta.

Opozycja ubiegła pana premiera proponując zaostrzenie prawa, konfiskatę mienia, lincz, wendettę, odbieranie prawa jazdy na zawsze i inne równie skuteczne w walce z pijanymi kierowcami środki. W tej sytuacji szefowi rządu nie pozostało nic innego jak studzić nastroje i dowodzić, że zaostrzanie prawa nie rozwiąże problemu, choć dotąd przy każdej okazji przekonywał, że rozwiąże. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie zwołał narady, na którą nie zaprosił nikogo odpowiedzialnego za edukację. Po naradzie jak zwykle dał do zrozumienia, że nadal nie wie co robić, ale do przyszłego wtorku coś wymyśli i pomysłami podzieli sie z rodakami.
Cały wpis

Publiczny majątek wspólny, czyli bez wodki nie razbieriosz

Dawniej, gdy doszło do jakiegoś nieszczęścia, zdarzenia, wypadku, katastrofy lub klęski zbierała się komisja, zwoływano plenum względzie zebranie. Dzisiaj, gdy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia, zdarzenia, wypadku, katastrofy lub klęski nie zwołuje się plenum. Przynajmniej tak długo, jak długo tow. Miller znajduje się poza rządem. Dlaczego zwołanie któregoś z tych gremiów ma ogromne znaczenie? Ponieważ problem omówiony, zdiagnozowany, przybliżony i oswojony staje się problemem znanym, dogłębnie zbadanym, poznanym i można przystąpić do walki z nim.

Sprawę przybliżmy posiłkując się przykładem. Coraz częściej słyszymy przy kasie lub w okienku z uśmiechem wypowiedziane słowa „ale grosika będę winna” albo „winien”. Problem nabrzmiewał, pęczniał, aż wreszcie najwyższe czynniki partyjno-rządowe postanowiły się nad nim pochylić.
Cały wpis

Noworocznego eksperymentu myślowego dokończenie

Kontynuując noworoczny eksperyment myślowy wyobraźmy sobie, że wiemy wszystko. Nie, nie jesteśmy bogami. Po prostu wszystko wiemy. Problem może stanowić „wszystko”, bo co to znaczy? Przeszkodą nie może być przecież czas, bo jeśli nie wiemy tego, co będzie za rok czy sto lat, to znaczy, że nie wiemy wszystkiego. Z kolei jeśli czas nie jest przeszkodą, to musimy znajdować się na zewnątrz świata, w którym odgrywa kluczową rolę. Czy będąc na zewnątrz możemy ingerować w przebieg procesów zarówno tych trwających miliardy lat jak mgnienie oka? Teoretycznie tak.

Dlaczego teoretycznie? Ponieważ znajdowanie się poza obserwowanym wszechświatem i powiązanym z nim czasem implikuje następne problemy. W świecie pozbawionym czasu nie da się przecież określić kolejności zdarzeń. To z kolei stwarza ograniczenia dotyczące ingerencji w istniejące byty, ponieważ wiemy o wszystkim, co się wydarzyło, ale nie jesteśmy tego w stanie poukładać chronologiczne, by móc z całą pewnością stwierdzić, że najpierw telewizja Trwam dostała koncesję na cyfrowe nadawanie naziemne, a potem wyginęły dinozaury, czy odwrotnie.
Cały wpis

Noworoczny eksperyment myślowy

Ponieważ eksperymenty myślowe pozwalają zrozumieć rzeczy dotychczas niezrozumiałe i poznać zjawiska dotąd niepoznane, więc nie pozostaje nic innego tylko własnoręcznie, czy może raczej własnogłownie taki eksperyment przeprowadzić. Tym bardziej, że inny eksperyment, polegający na zbadaniu jak daleko można posunąć się w kłamstwie i manipulacji dowiódł, że można bez ograniczeń. Z listu pasterskiego wystosowanego przez pasterzy do owieczek można na przykład dowiedzieć się, że Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym. Próba zrównania różnego typu związków jest de facto poważnym osłabieniem małżeństwa jako wspólnoty mężczyzny i kobiety oraz rodziny, na małżeństwie zbudowanej.
Cały wpis

Uczciwi nie muszą

Polscy urzędnicy i politycy na tle urzędników i polityków z innych krajów wyróżniają się uczciwością i kompetencjami. To nie żart ani sarkazm. To fakt. Tak po prostu jest, choć nie wszyscy to dostrzegają i doceniają. Przykładów jest mnóstwo, ale po co zaprzątać sobie nimi głowę, skoro można je mnożyć? Chociaż może jednak warto pogrążyć niedowiarków i podać jakiś? Pierwszy z brzegu, na przykład opisany przez Piotra Pytlakowskiego w Polityce.

Otóż w roku 2008 pięciu producentów warzyw z Choczewka założyło Agro-North. Otrzymali 178 milionów zł europejskich dotacji, kupili kilkuhektarową działkę, wybudowali trzy potężne hale (czwarta w budowie), nowoczesną przechowalnię i budynek biurowy. Sprowadzili zagraniczne linie produkcyjne, kombajny do zbioru marchewki, są w posiadaniu kilkudziesięciu wielkogabarytowych ciężarówek i ciągników rolniczych. W sumie mają do dyspozycji ponad dwa tysiące hektarów. Startujący od zera rolnicy z Kaszub w ciągu kilku lat stworzyli wydajną fabrykę żywności, konkurencyjną, bo tańszą od działających znacznie dłużej grup producentów rolnych na zachodzie Europy.
Cały wpis

Zeszłoroczne proroctwa (to jest powtórka)

W lutym zeszłego roku nie trzeba było być wizjonerem, prorokiem, jasnowidzem, żeby przewidzieć co stanie się w grudniu tego roku. W końcu jeśli przeżyło się szmat życia w minionym ustroju, to nietrudno dostrzec u rządzących brak jakiejkolwiek koncepcji rządzenia, wizji, planu. Tak rządzili komuniści, tak rządzą liberałowie w cudowny sposób zmienieni w socjaldemokratów. A ponieważ powtórki są w modzie, to przypomnijmy dziś, w grudniu 2013 roku, wpis z lutego 2012 roku.
Cały wpis

Wybierz sobie boga

Panowie… Nie panowie. Oni nie lubią jak się do nich zwracać per pan. Ojcowie biskupi i arcybiskupi noce i dnie spędzają walcząc ze złem. Jednak nie walczą ot tak, na oślep wymachując krzyżami. Wroga dokładnie definiują sobie z góry, na przykład przy okazji niedzieli lub święta, więc do walki przystępują zwarci i gotowi. Oczywiście z żadnym złem przez się zdefiniowanym nigdy nie wygrali, ale dzięki temu byli zajęci dwa tysiące lat i będą przez kolejne kilka.

Zilustrujmy to przykładem. Na przykład ostatnio arcybiskup Michalik dostrzegł zagrożenie i otworzył nowy front walki. — Dzisiaj jest atak — podzielił się spostrzeżeniami z parafianami — i nie udawajmy, że nie widzimy. Na szczęście widzimy. I to jest moc naszego narodu, to jest moc naszego Kościoła, że mówi to, co widzi, że dzisiaj jest atak na prawo natury. Relatywizm. Wszystko chce się zrelatywizować. Skoro jest atak, to oczywiste jest, że należy przystąpić do obrony. A najlepszą obroną jest… atak. — Myślę, że to jest ogromnie ważne przesłanie, żebyśmy dzisiaj umieli wybierać Boga. Nieustannie wybierać Boga, walczyć z egoizmem własnym, z tym naporem zła, z tym deptaniem prawa, które jest możliwe, bo zawsze było.
Cały wpis

Nieważne jak sprawuje, ważne co melduje

Święta to wymarzony okres, żeby coś postanowić, zrobić, obiecać, pokazać się z jak najlepszej strony. Można na przykład czynnie wesprzeć politykę prorodzinną umożliwiając kilku studentom medycyny specjalizowanie się w pediatrii czy położnictwie. W tym roku minister zdrowia przyznał na przykład dla pediatrów o ponad 100 rezydentur więcej niż w poprzednim, w przypadku internistów – o ponad 170. Jeśli sobie uświadomić, że dzięki temu liczba pediatrów wzrośnie aż o 280, to o zdrowie naszych pociech możemy być spokojni. Zwłaszcza, że w samym Małopolskim szkolić się będzie aż dwóch (dwie lub dwoje) lekarzy.

Święta, to okres w którym człowiek chce dostrzegać pozytywy. Dlatego trudno nie docenić starań naszego ukochanego pana Prezesa RM. Jak pamiętamy po zwycięskich wyborach pan premier wraz z nowym ministrem zdrowia przystąpili ochoczo do reformowania. — Nie jest istotą tej ustawy zaoszczędzenie choćby jednej złotówki dla budżetu – zapewniał Bartosz Arłukowicz podczas posiedzenia komisji zdrowia w grudniu 2011 roku. Tłumaczył, że założeniem funkcjonowania nowej ustawy refundacyjnej jest to, aby pieniądze zaoszczędzone w negocjacjach z koncernami farmaceutycznymi były przeznaczane na wciąganie kolejnych środków na listę leków refundowanych.
Cały wpis

Święta

Wszystkim Czytelnikom, zarówno wierzącym w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielającym tej wiary, a uniwersalne wartości wywodzącym z innych źródeł życzę spokojnych, sytych Świąt, bez kłótni i swarów. Żeby nie udało się wbić klina między nas, poróżnić i podzielić. Wszyscy jedziemy na jednym wózku, więc nieważne kto rządzi, byle rządził mądrze. Nakrywając do stołu przypomnijmy sobie kogo brakuje, kto już z nami nie zasiądzie. Niech wspomnienia posłużą za punkt wyjścia do konstatacji, że życie jest za krótkie, by trwonić je na bezproduktywne skakanie sobie do oczu. Wesołych Świąt!

Melomani czyli groźni piraci

Życie melomana-kolekcjonera nie jest usłane różami. Zwłaszcza melomana starej daty. Meloman-kolekcjoner to zresztą gatunek wymierający, więc o melomanów młodej daty coraz trudniej. By nie zagłębiać się za głęboko, ograniczmy się do ostatnich kilkudziesięciu lat. Niemal przez cały okres PRL-u melomani byli skazani na kolekcjonowanie płyt winylowych. W tym celu zbierali pieniądze, kupowali za nie dolary, szli do Peweksu i tam kupowali sobie wymarzona płytę.

Wytłumaczyć młodym dlaczego kupowali dolary zamiast po prostu iść do sklepu, to jak opisać ślepemu jak wygląda ogród botaniczny. Albo głuchemu jak brzmi niezremasterowana wersja piątej symfonii Beethovena. Dość więc powiedzieć, że Pewex (czyli Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego) i Baltona to sklepy oferujące towary za dolary. Złotówka była niewymienialna, a handel walutami był przestępstwem. Żeby nie wdając się w szczegóły jakoś przybliżyć relacje miedzy głównymi walutami — dolarem, złotówką i funtem — wystarczy powiedzieć, że funt złotówek kosztował dolara.
Cały wpis

Dziecko poczęte na plebanii nie jest człowiekiem!

W największym skrócie. Kobieta była w stanie błogosławionym. Przyczyną stanu był ksiądz. Uroczysty poród dziecka poczętego przez księdza odbywał się na plebanii. Gdy matka dostała pierwszych skurczy ksiądz ojciec udał się do drugiego pokoju posłuchać muzyki. W czasie porodu prosiła o wezwanie karetki. Udał, że nie słyszy. Dziecko było martwe. Prokuratura umorzyła sprawę. Dwakroć. Księdzu zarzucić nic nie można, ponieważ swoje dziecko ochrzcił i namaścił.

Biegli nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy to coś, co ksiądz począł, zmarło przed czy w trakcie porodu. Dlatego w sensie prawnym nie jest wiadomo, czy dziecko księdza można uznać za człowieka.

Zgodnie z wytycznymi Opus Dei dziecko jest człowiekiem od momentu wytrysku. Nie dotyczy to jednakowoż płodów pochodzenia duszpasterskiego. To oczywiste. W tym przypadku nawet dziewięciomiesięczne urodzone dziecko nie jest człowiekiem. A choć decyzje o niechodzeniu do lekarza w trakcie ciąży, o nierodzeniu w szpitalu oraz o niewzywaniu karetki do porodu były świadome, to jednak nie były umyślnym działaniem na szkodę dziecka poczętego. A lekkomyślność nie jest przestępstwem.
Cały wpis

Pasażera obowiązuje opłata za przejazd plus dopłata za korek

Socjalizm to, jak odkrył znany i ceniony polityk średnio-starszego pokolenia, ustrój hołoty dla hołoty. Co innego totalitaryzm, kapitalizm zarówno liberalny jak i obywatelski czy religijna wspólnota wyznaniowa. To są ustroje elit dla elit. W socjalizmie wszystko było w naszych rekach, z wyjątkiem władzy, która była w ich rękach. Dzięki transformacji ustrojowej nic nie jest w naszych rękach, a władzę jak dawniej sprawują oni.

Kapitalizm to ustrój, w którym podstawową rolę gra konkurencja, czyli znienawidzona niewidzialna ręka rynku. Dlaczego znienawidzona? Ponieważ rynek normalnie działa normalnie. Do momentu, gdy jego działania nie postanowią wyregulować politycy. Weźmy takie OFE. Powstało ich kilka z założeniem, że będą konkurować między sobą. Ale zasady wynagradzania przyjęto socjalistyczne — opłaty pobierane są od składki (opłata dystrybucyjna) i za „zarządzanie aktywami”. Na czym polega tutaj konkurencja, czyli niewidzialna ręka rynku, należy spytać światłego ustawodawcę, któren choć jeden, to w 460 osobach.
Cały wpis

Umarł płód, niech żyje dziecko poczęte niezdolne do życia!

Z jednej strony wszyscy na wszystkich obrażają się, domagają przeprosin, kierują sprawy do sądów. Z drugiej strony rząd właśnie pracuje nad nowelizacją kodeksu karnego. Jednak cel jaki mu przyświeca, to broń boże poprawienie, uproszczenie prawa, wyeliminowanie przepisów niejednoznacznych, nieprecyzyjnych. Nic z tych rzeczy. Ponieważ więzienia są przepełnione, więc przestępcy będą musieli bardziej się starać, by do nich trafić, względnie czekać w kolejce równie długiej jak do lekarza specjalisty. Wszelkie przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych katolików (bo inne się nie liczą), znieważanie władzy i temu podobne pozostaną nietknięte. A ponieważ ta władza nie zwykła słuchać głosu specjalistów należy się spodziewać nieziemskiego galimatiasu.

Przy okazji udało się nieco pomajstrować przy aborcji. Nie da się wprost, to można tylnymi drzwaiami. Tak więc ministerstwo sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska przygotowało nowelizację Kodeksu karnego. Proponuje w niej zmiany w artykule 152, dotyczącym nielegalnego przerwania ciąży. Chce by zapis: „Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę podlega każe pozbawienia wolności do lat trzech”* zastąpić zapisem: ”Kto powoduje śmierć dziecka poczętego niezdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Cały wpis

Uprzedmiotowane zredukowanie

Kobiety polskie, które jak wiadomo zostały zbudowane z nadmiarowego żebra męskiego, zachowują iście stachanowską czujność. I podobnie jak duszpasterzom wszystko im się kojarzy. Na przykład kampania „Zaufajne drogi„, realizowana przez GDDKiA z funduszy unijnych. Jej celem jest „wypracowanie postawy partnerstwa w ruchu drogowym”.

Jeden z minikomiksów i filmik sugeruje, że kierowca powinien bardziej zwracać uwagę na drogę niż na kobiece kształty. W komiksie zogniskowano obraz na wydatnym kobiecym biuście, choć powszechnie wiadomo, że inny szczegół z reguły przyciąga wzrok mężczyzn. Spostrzegawcze panie zrzeszone w zespole Codziennika Feministycznego zauważyły to niedociągnięcie i wyciągnęły jedynie słuszne wnioski. W eksponowaniu piersi obecne jest zjawisko uprzedmiotowienia kobiet reprezentowanych przez „piersi” (żartobliwie „pieeeesi”), które „idą” po pasach. Kobieta jest tutaj zatem zredukowana do swojego biustu, co powiela szkodliwe stereotypy i jest wyrazem braku szacunku dla kobiet. Można tu pokusić się o śmiałą tezę, że partnerstwo oparte na tanich i krzywdzących stereotypach płciowych kobiety mają w… Tam, gdzie plecy nazwę swą szlachetną kończą.
Cały wpis