Nas truj

Wieść gruchnęła niespodziewanie jak grom z jasnego nieba. Nikt, absolutnie nikt nie spodziewał się tego, że elektrownie węglowe zatruwają środowisko. Portal wyborcza.pl doniósł właśnie za drobną opłatą, że według Europejskiego Rejestru Uwalniania i Transferu Zanieczyszczeń (E-PRTR) fundament gospodarki socjalistycznej oraz podstawa elektromobilności, elektrownia Bełchatów, truje na potęgę całą Europę. Elektrownię oddano do użytku w 1975 roku. Od tej pory jest stale rozbudowywana.

Firma Volkswagen była prekursorem nowatorskiego podejścia do badań. Dotąd prowadzono je w celu przekonania się jaka jest w rzeczywistość. Volkswagen podszedł do sprawy zupełnie inaczej. Uznał, że badania powinny wykazywać nie rzeczywiste, lecz założone wartości.

Dzięki portalowi wyborcza.pl wiadomo już, że pragmatyczni Niemcy nie byli prekursorami. Wcześniej od nich pobrane z sufitu dane przedstawiała należąca do koncernu PGE elektrownia Bełchatów. Dotąd wyliczano emisję w oparciu o wskaźnik referencyjny. Właściwe dobranie wskaźnika pozwoliło zaniżyć wartość emisji niemal osiemnastokrotnie. Do atmosfery bowiem przedostaje się nie 160 kg rtęci rocznie jak wyliczono, lecz bez mała 3.000 kg jak zmierzono.
Cały wpis

Oto idioty dziedzictwo duchowe — zanim skoczyli upadli na głowę

Równiusieńko rok temu, 31 maja 2017 roku postulowałem powołanie, na wzór Komitetu Obrony Robotników, czyli KOR-u, Komitetu Obrony Sędziów, czyli KOS-u. Gdy władzy udało się już sądownictwo w Polce niemal całkowicie rozłożyć, parę kręgosłupów przetrącić, równiusieńko rok później, „W 29. rocznicę wyborów 1989 roku, które rozpoczęły polską drogę do wolności i demokracji, powołujemy 4 czerwca 2018 roku Komitet Obrony Sprawiedliwości KOS”.

Zastanowiwszy się ździebełko trzeba uświadomić sobie i przyznać, że obrona sędziów nie ma sensu, podobnie jak robotników. Robotnicy w owych czasach byli szykanowani, wywalani z roboty, więc oczywistą oczywistością dla każdego winno być, że to roboty należy bronić, a nie robotników. Analogicznie jest z wymiarem sprawiedliwości. Wiadomo powszechnie, że sprawiedliwość to sędziowie wraz z prokuratorami oraz adwokatami. Co prawda jeśli Komitet jest Obrony Robotników, to wiadomo na pierwszy rzut ucha czym się zajmuje. Natomiast Komitet Obrony Roboty…
Cały wpis

Prawo powinno się przestrzegać

Od dłuższego czasu media bombardowały klientów informacjami o wdrożeniu RODO, czyli Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych Osobowych. Uregulowania weszły w życie 25 maja i od tego czasu media i oszuści straszą konsekwencjami. Oczywiście bać się jak zwykle powinny małe podmioty i prywatne osoby, bo giganci mają RODO i jego uregulowania w niebywale głębokim poważaniu.

Na stronie Ministerstwa Cyfryzacji jest „Informator”. Odesłania do przepisów nie ma. Przygotowano „Encyklopedię RODO”. Odesłania do przepisów też nie ma. Z przepisami można zapoznać się na stronie Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Co z nich wynika? To samo co z rozporządzenia, czyli nic. Polski ustawodawca skupił się wyłącznie na tworzeniu synekur, kontroli i karach, natomiast prawa i obowiązki ujął mgliście w jednym rozdziale ogólnym. Konsumentowi co prawda poświęcono dużo miejsca w osobnej ustawie, ale jest to ścisłe określony konsument — przelatujący pasażer (Ustawa z dnia 9 maja 2018 r. o przetwarzaniu danych dotyczących przelotu pasażera).
Cały wpis

Notariusz

Pan prezydent podpisał ustawę z dnia 10 maja 2018 r. o wspieraniu nowych inwestycji. Ustawa ma kluczowe znaczenie da wszystkich przedsiębiorców, a szczególnie tych, na których władza spogląda łaskawym okiem. Umożliwia bowiem przez co najmniej dziesięć lat otrzymywanie państwowego wsparcia, jak na przykład zwolnienie z podatków. Oczywiscie ci, którzy nie płacą podatków, jak na przykład wielkie sieci handlowe, są godni potępienia. Ale nie dotyczy to tych, których ta władza zwolni z tego obowiązku lub będzie wspierać pieniędzmi podatników w inny sposób.

To jest rola prezydenta? Prezydent – notariusz rządu? Ja takiej prezydenturze mówię „nie” powiedział p. prezydent gdy prezydentem jeszcze nie był. Ale gdy prezydentem został zmienił zdanie i uznał, że to jest rola prezydenta, że prezydent jest notariuszem rządu. W tej sytuacji nie było innego wyjścia jak tylko powiedzieć takiej prezydenturze „tak”. Dlatego na 546 ustaw uchwalonych przez ten sejm od początku kadencji zawetował w nieco ponad dwa lata raptem 4 (słownie: cztery), czyli tyle, ile przez dwa miesiące urzędowania zawetował ustaw uchwalonych przez sejm poprzedniej kadencji.
Cały wpis

Znak

Człowiek prosty zaśmiewa się do rozpuku z bliźniego, który pośliznął się na… chodniku i wywinął kozła. Człowiek prymitywny nie czeka, aż bliźni pośliźnie się na… czymś, lecz podkłada mu nogę i pokłada się ze śmiechu gdy ten rymsnie na ziemię. Alternatywą jest zakazanie dziecku zabawy z rówieśnikami i szydzenie z niego, że siedzi w domu podczas gdy rówieśnicy w piłkę grają.

Ten drugi sposób wybrała Kancelaria Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Najpierw odwołała doroczny Sejm Dzieci i Młodzieży, a potem oznajmiła, że

Sejm Dzieci i Młodzieży i jego „alternatywa”. Jako 24-krotny organizator widzimy, że tę wartościową markę wzięli na cel łowcy zysków politycznych i wizerunkowych. Drodzy posłowie SDiM, młodzieżowy Sejm jest jeden i nie dajcie się mamić, że „obrady na uchodźstwie” to dobra oferta.

Należy w związku z powyższym przypomnieć, że ta sama Kancelaria Sejmu pod tym samym światłym przewodem nie miała żadnych oporów przed zorganizowaniem „obrad na uchodźstwie”, czyli posiedzenia plenarnego bez posłów opozycji w Sali Kolumnowej. Zapewne z tego względu na stronie Sejmu Rzeczpospolitej pojawiła się zapowiedź:
Cały wpis

Państwo tanie, tanie dranie

Pana Jana rozbolał ząb. Najbliższy wolny termin za darmo, czyli na NFZ, wypadał za tydzień. Trzy dni wytrzymał, ale w czwartym, po nieprzespanej nocy, złamał się i poszedł prywatnie. Mało nie zemdlał gdy dowiedział się ile to będzie kosztowało. W samą porę przypomniał sobie znajomego który przygotował kończącemu studia synowi w pełni wyposażony gabinet dentystyczny. Zadzwonił. Młodzieniec z początku opierał się, tłumaczył, że nie ma ani doświadczenia, ani wprawy, że nie podejmie się, ale pod wpływem próśb i błagań zgodził się, ale za połowę ceny. Najpierw znieczulił tak, że zdrętwiała nie ta połowa twarzy. Potem podczas wiercenia skaleczył dziąsło i policzek, po czym uznał, że ząb jednak nie nadaje się do leczenia i go wyrwał. Gdy po powrocie do domu znieczulenie puściło cała szczęka rwała bólem nie do zniesienia. Okazało się, że adept sztuki stomatologicznej wyrwał, a w zasadzie złamał, pozostawiając w dziąśle kawałki korzenia, nie ten ząb. Bolało też poranione dziąsło i skaleczony policzek. Oszczędności okazały się iluzoryczne.
Cały wpis

Po nas choćby potop

Solidarność. Przez małe ‚s’ to coś więcej niż wspólnota poglądów i dążeń. To także stawanie w obronie słabszych, krzywdzonych, prześladowanych. Solidarność przez duże ‚s’ to dziś przybudówka władzy, podobnie jak w stanie wojennym OPZZ. Związek zawodowy, którym nie warto zaprzątać sobie głowy. Bo choć dziś ma dużo do powiedzenia, to z historyczną Solidarnością z czasów minionych nie ma nic wspólnego poza nazwą.

Solidarność to rodzaj bezinteresownej miłości, umiejętność rezygnowania z własnych korzyści dla dobra innych. To rezygnacja jednej grupy społecznej z części przywilejów lub apanaży na rzecz innej. To także organizacja wieców lub strajków solidarnościowych w celu zasygnalizowania… solidarności ze słabszymi, mającymi mniejszą siłę przebicia.

Od dłuższego czasu w Polsce można zaobserwować postępującą znieczulicę i towarzyszący jej praktycznie całkowity zanik solidarności. Każdy szarpie w swoją stronę i poza czubkiem własnego nosa nie obchodzi go nikt i nic. Swój udział w tym ma władza umiejętnie podsycająca animozje z jednej strony, a z drugiej chełpiąca się gigantycznymi osiągnięciami. W tej sytuacji nie ma się o co szarpać, nie ma sensu rezygnować na rzecz innych, bo wszystkiego jest w bród, pieniędzy starczy dla wszystkich.
Cały wpis

Pożary

Demokracja w Polsce wchodzi w nową fazę. Po płonących wysypiskach przyszła pora na płonące domy posłów opozycji.

19 października 2010 roku miał miejsce atak na siedzibę PiS. Krzycząc, że nienawidzi Jarosława Kaczyńskiego i PiS, 62-latek z Częstochowy zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS, i ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego, pracownika biura. Prezes PiS odpowiedzialnością „polityczną i moralną” za tragedię obarczył Donalda Tuska i PO.

W połowie stycznia zeszłego roku miał miejsce atak na siedzibę PiS. Drzwi zostały zniszczone w nocy za pomocą czerwonej farby. „Atak na biuro poselskie PiS w Szczecinie. Kampania nienawiści i agresji prowadzona przez totalną opozycję przynosi skutki…” — napisał na Twitterze poseł PiS.
Cały wpis

Pali się

W Średniowieczu płonęły stosy. Teraz płoną wysypiska śmieci. Co to oznacza? Że — zgodnie z tym, co obiecywał p. prezydent w ONZ w Ameryce — wracamy do korzeni.

Partyjusiąteczko Razem po zdobyciu dotacji aktywność wykazywało sporadycznie. Przed zbliżającymi się wyborami uaktywniło się i zaproponowało rozwiązanie palącego problemu płonących wysypisk. Otóż wysypisko przestanie płonąć natychmiast po natychmiastowej dymisji marszałka województwa Bodana (imię marszałka za portalem gazeta.pl, który o sprawie informuje za portalem onet.pl, który wszakże imię podaje prawidłowo, co oznacza, że dziennikarze Gazety informacje z pierwszej ręki nieco przetwarzają w celu uwiarygodnienia) Jarota z PSL. Razem z Razem rozliczenia lokalnych władz domaga się PiS żądając wyciągnięcia konsekwencji służbowych i politycznych wobec osób, które podejmowały decyzje w sprawie wysypiska. Mogły zapobiec tak ogromnemu nagromadzeniu odpadów niebezpiecznych na tym terenie, jednak tego nie zrobiły — tłumaczy Onetowi radna PiS Marta Grzeszczyk, szefowa Komisji Ochrony Środowiska w łódzkiej Radzie Miejskiej.
Cały wpis

Klęska

PiS wygrał. Niepełnosprawni nie osiągnąwszy celu zwijają obóz i rozchodzą się do domów. Czarę goryczy przelało odcięcie od telewizora. Zostaliśmy odcięci od wszystkich mediów, od pokoju dziennikarskiego z dostępem do telewizora — wyjaśniła jedna z osób. Protest nie zostanie zakończony, lecz zawieszony. Jaki sens ma wieszanie protestu nie wiadomo.

Zawieszony właśnie protest odniósł olbrzymi, choć niezamierzony sukces na zupełnie innym polu. Z całą jaskrawością i bezwzględnością ujawnił i obnażył przerażającą znieczulicę, niewyobrażalną małostkowość i interesowność zarówno elit jak i ich akolitów. Protestowało zaledwie kilka osób, ale klęskę poniosło kilka milionów.
Cały wpis

Mizeria, czyli medialna papka dezinformacyjna

Wiadomo od dawien dawna, że co z oczu, to z serca. Innymi słowy czego nie widać, tego nie żal. Dlatego informacja zawsze i wszędzie jest reglamentowana. Była dozowana w krajach demokracji ludowej, nie przypadkiem jest ograniczana głównie w krajach byłej demokracji ludowej.

Dzięki komisji sejmowej cała Polska żyje dziką, bezprawną reprywatyzacją. I oto naoczny świadek praktycznie na bieżąco, przez telefon, bo sieć telefoniczna jeszcze działa, relacjonuje to, co się dzieje. Jakieś 10 minut temu próbowałam zejść na dół tam, gdzie są prysznice. Po prostu zostały zablokowane schody barierkami. Boczne drzwi są pozamykane, na dole pojawiło się 13 lub 14 dodatkowych strażników. Nie mamy [gdzie umyć się], od prysznica zostaliśmy odcięci.

Dosłownie przed chwileczką — opowiada inna osoba — przyszedł strażnik i poinformował, że osoby niepełnosprawne nie będą mogło od godziny 7:30 korzystać z windy. […] Nie możemy zejść schodami na dół, nie możemy  w ogóle otwierać okna i możemy korzystać z jednej jedynej toalety, która jest przeznaczona dla osób niepełnosprawnych, ale wiadomo, że z tej toalety może korzystać tylko jedna osoba. Czyli na 9 osób jest ta jedna toaleta. Ale tam nie ma prysznica…
Cały wpis

Bastion NATO

Polska jest demokratycznym państwem prawa. Niestety, w całym kraju trwa ostra walka z demokracją prowadzona bez pardonu przez określone siły i elementy antypatriotyczne. Zmasowane ataki są tak gwałtowne, że demokracja znalazła się w odwrocie. Na szczęście dzięki Bogu jest takie miejsce, ostatnie już, gdzie jest broniona do ostatniego guzika, do ostatniej piędzi. Tym miejscem, ostatnim bastionem, twierdzą i ostoją demokracji parlamentarnej, na którym wrogowie połamią sobie zęby, jest sejm.
Cały wpis

Solidarność

W sejmie protestują niepełnosprawni. Zgodnie z obowiązującą obecnie nomenklaturą nie wysuwają postulatów, niczego nie domagają się lecz walczą. „18 osób walczy w Sejmie o poprawę losu niepełnosprawnych i ich bliskich” poinformowały media. To tłumaczy dlaczego warunki w jakich przyszło im spędzać czas są iście spartańskie.

Gdy okazało się, że w katastrofie lotniczej pasażerowie samolotu nie zginęli, lecz polegli, rozległ się z jednej strony śmiech, a z drugiej oburzenie. Jak tak można zakłamywać język! — oburzali się oburzeni deklarując, że walczą o prawdę, czystość języka i przywrócenie słowom ich właściwych znaczeń. Polegli. Mimo tego, iż sami nie gorzej przekłamywali, zmieniali znaczenie wyrazów, żonglowali słowami, słowem robili dokładnie to, co potępiali. Ale są wytłumaczeni, bo w dobrej wierze i w szczytnym celu. A cel jak wiadomo uświęca środki.
Cały wpis

Wydatki, podatki, haracze, daniny

Wydatków własnych nie trzeba ani kontrolować, ani skrupulatnie liczyć. To elementarz ekonomii. Co innego wydatki cudze. Wtedy, jak tłumaczy dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Andrzej Grzegrzółka, ze względu na kontrole finansowe Najwyższej Izby Kontroli musimy znaleźć jakieś pokrycie dla tych wydatków. Najpewniej będzie tak, że będziemy tę sprawę po prostu badać. Ta decyzja jeszcze nie zapadła… O czym mowa? O pobycie niepełnosprawnych w sejmie. Jakie koszty? Wyżywienie, oświetlenie, ogrzewanie, nadgodziny straży marszałkowskiej i monitoring.

W ustawie budżetowej na rok 2018 zapisano, że budżet Kancelarii Sejmu wyniesie 577.832.000 zł. Jeśli koszty pobytu niepełnosprawnych wynosiłby aż pół miliona (czyli 500.000) zł, to stanowiłby zaledwie 0,09% zaplanowanych wydatków. Na razie nie osiągnęły nawet 20.000 zł. Na „wydatki związane ze strażą marszałkowską i obsługą gastronomiczną” Kancelaria zamierza przeznaczyć po około 12 milionów złotych. Nic nie skapnie z pańskiego stołu? Posłowie naprawdę są w stanie przejeść ponad 500 zł dziennie (19 posiedzeń po maksimum 3 dni)?
Cały wpis

My stawiamy! Bóg zapłać!

Staramy się zapewnić bezpieczeństwo tym osobom. To są także koszty. Codzienne wyżywienie kosztuje i my bierzemy to na siebie, ale chyba ktoś musi za to zapłacićpowiedział marszałek Marek Kuchciński mając na myśli protestujących w sejmie niepełnosprawnych. Z wrodzoną skromnością nie wspomniał o tym, czego to oni już na siebie nie wzięli! A jest się czym pochwalić, bo lista tego, co wzięli (na siebie oczywiście) jest imponująca.

Wzięli na przykład na siebie premie, które im się należały. I ktoś, i to nawet nie chyba, lecz z całą pewnością za to zapłacił. Nawet wiadomo kto. Podatnicy zapłacili. Tylko w 2017 roku półtora miliona złotych. Co prawda podobno te pieniądze zostały zwrócone, ale nie podatnikom, lecz instytucji charytatywnej Konferencji Episkopatu Polski. Niestety, dowodu zwrotu nie ma.
Cały wpis

Żart

Dobry żart tymfa wart. A jeśli za żart uznać to, co wielu traktuje całkiem serio, to nawet dwa tymfy i funt kłaków. Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie. Joanna Lichocka podczas spotkania z mieszkańcami Lipna zażartowała. Żart nie jest długi, więc warto przytoczyć go, albowiem boki zrywać. Problem polega bowiem na tym, że my troszeczkę jesteśmy bezradni, ponieważ jest państwo demokratyczne. Wiem, że to państwu się nie podoba. Ja też najchętniej bym wszystko pozamykała, powsadzała do więzień, zrobiła porządek raz, dwa, trzy i wprowadziła najlepiej jednowładztwo Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy byłabym spokojna, że jest dobrze. Ale niestety nie możemy sobie na to pozwolić, bo jesteśmy krajem demokratycznym i obowiązują nas prawa i zasady państw demokratycznych.

Żart psuje nieco program „Sprawiedliwość i Bezpieczeństwo”, czyli 0 (słownie: zero) tolerancji dla wszystkich z wyjątkiem swoich i znajomych. Psuje, ponieważ choć też zakrawa na żart, to żartem nie jest. Oto mini ster sprawiedliwości z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, ogłosił w Polskim Radiu, że trwają na szeroką skalę zakrojone prace nad specjalnym programem skierowanym do społeczeństwa. Chodzi o sprawiedliwość i bezpieczeństwo, ale nie w oparciu o prawo, lecz o interesy Polaków i też nie wszystkich oczywiście. Mowa bowiem o tak zwanej „drobnej i uciążliwej przestępczości”. Chcemy — otwarcie wyraził chęć mini ster sprawiedliwości z Prawa i Sprawiedliwości — te wszystkie sfery patologii dużo skutecznej zwalczać i dać narzędzia prokuraturze i organom ścigania do skuteczniejszego działania. To jest ten segment przestępczości dokuczliwej, powszechnej, która dotyka często wielu Polaków i wywołuje u nich brak poczucia bezpieczeństwa, kiedy organy ścigania i sądy te sprawy sobie lekceważą.
Cały wpis

Terrain ahead

W wystąpieniu podczas Debaty Wysokiego Szczebla Rady Bezpieczeństwa ONZ pan prezydent powiedział, że chciałby odnieść się do zasady działania w dobrej wierze. Przestrzeganie tej zasady jest nieodłącznym elementem poszanowania prawa międzynarodowego. Jeśli zauważymy działania niektórych państw wbrew duchowi prawa międzynarodowego, nie możemy udawać, że są one legalne i je tolerować. Nie możemy akceptować wątpliwych uzasadnień prawnych działań podejmowanych w złej wierze – in fraudem legis.

Tak mówi przedstawiciel państwa, które znane jest w świecie z problemów z praworządnością, a który swoje wystąpienie zaczął krótkim kursem historii. Chciałbym rozpocząć swoje przemówienie od cytatu autorstwa Pawła Włodkowica, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, który już w XV wieku głosił, że są takie prawa narodów, które muszą być zagwarantowane: istnienie, wolność, niepodległość, własna kultura, godziwy rozwój. Włodkowic pisał: „Gdzie mocniej działa siła niż miłość, tam szuka się tego, co stanowi własny interes. Wszelkie prawo, w tym prawo naturalne, potępia tych, którzy napadają na pragnących żyć w pokoju zgodnie z zasadą: czyń drugiemu to, czego sam pragniesz”.
Cały wpis