Mizeria, czyli medialna papka dezinformacyjna

Wiadomo od dawien dawna, że co z oczu, to z serca. Innymi słowy czego nie widać, tego nie żal. Dlatego informacja zawsze i wszędzie jest reglamentowana. Była dozowana w krajach demokracji ludowej, nie przypadkiem jest ograniczana głównie w krajach byłej demokracji ludowej.

Dzięki komisji sejmowej cała Polska żyje dziką, bezprawną reprywatyzacją. I oto naoczny świadek praktycznie na bieżąco, przez telefon, bo sieć telefoniczna jeszcze działa, relacjonuje to, co się dzieje. Jakieś 10 minut temu próbowałam zejść na dół tam, gdzie są prysznice. Po prostu zostały zablokowane schody barierkami. Boczne drzwi są pozamykane, na dole pojawiło się 13 lub 14 dodatkowych strażników. Nie mamy [gdzie umyć się], od prysznica zostaliśmy odcięci.

Dosłownie przed chwileczką — opowiada inna osoba — przyszedł strażnik i poinformował, że osoby niepełnosprawne nie będą mogło od godziny 7:30 korzystać z windy. […] Nie możemy zejść schodami na dół, nie możemy  w ogóle otwierać okna i możemy korzystać z jednej jedynej toalety, która jest przeznaczona dla osób niepełnosprawnych, ale wiadomo, że z tej toalety może korzystać tylko jedna osoba. Czyli na 9 osób jest ta jedna toaleta. Ale tam nie ma prysznica…

To nie są relacje ofiar czyściciela kamienic. To relacje osób wciąż protestujących w budynku sejmu w kraju, w którym według marszałka „kwitnie demokracja”.

W blokadzie informacyjnej czynny udział biorą media Agory, od pierwszego radia poczynając, poprzez portal gazeta.pl, na portalu wyborcza.pl kończąc. W najnowszej wiadomości z wczoraj Tok ubolewa, że »”Ratownikom nikt nie każe topić”. Chazan popiera rozszerzenie klauzuli sumienia na kolejne zawody«. Na portalu gazeta.pl jako „nowe” są sygnowane takie sensacyjne wieści jak »Prof. Bartoś: Polski Kościół najbardziej zdemoralizowaną instytucją. Tworzy mentalność kolesiowską«, »Żydzi z całego świata spotykają się co roku w tunezyjskiej synagodze. Miejsce to kryje smutną historię« czy »Pogoda na weekend. W sobotę popada deszcz, gdzieniegdzie grad, ale będzie ciepło«. Portal wyborcza.pl skupia się na dwóch sprawach. Po pierwsze »Dane osobowe na wieki wieków. Kościół katolicki naciąga i wykorzystuje RODO, aby ich nie usuwać«, a po drugie »Anne Applebaum Człowiekiem Roku „Gazety Wyborczej”. Wyróżnienie dla rodziców osób z niepełnosprawnościami«. PiS nie musi repolonizować mediów, ponieważ większość już jest zrepolonizowana. W roli wrażej rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa występuje dziś jedynie TVN24, co nie dziwi, bowiem to też amerykańskie medium.

Zostawmy media, bo opozycja zadeklarowała właśnie, że niepełnosprawnym da. Jak tylko dojdzie. Do czego dojdzie? Nie, nie do tego, do czego już 10 lat dochodzi prezes. Do władzy dojdzie. Drogę jednak obrała krętą i pod górkę. Na dodatek co i rusz rzuca sobie kłody pod nogi. Zwykle bowiem to liderzy przecinają wstęgi, wbijają łopaty i robią pokazy wielu innych pożytecznych rzeczy, które ciemny lud kupuje. W tym przypadku, z dwoma wyjątkami, zwykli lub byli członkowie kucali przed tablicą z napisem „Pakt solidarnościowy” i składali podpisy. Poza liderem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i szefem SLD Włodzimierzem Czarzastym autografy złożyli Michał Szczerba z PO, Monika Rosa z Nowoczesnej, Agnieszka Ścigaj z Kukiz’15, Jacek Protasiewicz z klubu PSL-UED, a także posłanka niezrzeszona Joanna Scheuring-Wielgus oraz Julia Zimmermann z Razem.

W Ameryce p.rezydent odbywa spotkania na najwyższym szczeblu między innymi z burmistrzem tamtejszej Pipidówki. Po wielogodzinnych twardych negocjacjach burmistrz Jersey City zobowiązał się dostarczyć po promocyjnej cenie rakiety dalekiego zasięgu i przesunąć pomnik nie o 235 metrów, lecz o 50. W zamian Polska będzie płacić przez 99 lat za dzierżawę działki. W Polsce bez żadnych konsultacji i wielodniowych negocjacji szeregowi członkowie partii podpisali pakt. Z kim? Z liderem PSL-u i SLD. Bezpieczniej nie dociekać ile warte są zobowiązania, których nie sygnują tak znani i cenieni przywódcy jak Grzegorz Schetyna czy Lubnauer Katarzyna. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że poprzednim razem zamiast spełnić postulaty niepełnosprawnych wydano im zakaz wstępu do sejmu.

W czasach minionych satyryk postawił fundamentalne pytanie: Dlaczego sala sejmowa jest okrągła? Odpowiedzi były dwie. Pierwsza w formie pytania: Czy widział ktoś cyrk kwadratowy? Druga w formie konstatacji: Żeby opozycja nie mogła się chować po kątach. Wtedy, gdy nie było opozycji parlamentarnej, druga odpowiedź wydawała się kompletnie bez sensu. Dziś opozycja teoretycznie jest, ale jakby jej nie było. Czy wyborcy mają wybór, jeśli rządzący i opozycja są siebie warci?

Kilka dni temu protestujących odwiedził były prezydent, legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa. Co drugie zdanie zaczynał od słowa ‚ja’, zapewniał, przekonywał, podnosił na duchu, popierał słuszny protest, ale nie wpadł na to, że zbliżający się szczyt NATO to doskonała okazja by wzmocnić i chronić protestujących dołączając do nich. Tak wygląda zmierzch legendy.

Turboliberalna opozycja poucza nas, którzy jesteśmy najbardziej prospołecznym rządem o wydatkach społecznych (http://www.tvn24.pl)Liderzy opozycji parlamentarnej zajęci są uzgadnianiem kogo wystawić w wyborach samorządowych, bo „Nie możemy dopuścić by PiS przejął samorządy. Sami musimy je przejąć.” Nic poza synekurami ich nie interesuje, a już na pewno nie los jakichś niepełnosprawnych protestujących w sejmie — ani Schetyna, ani Lubnauer nie znaleźli czasu by się z nimi spotkać. W tej sytuacji deklaracje składane przez szeregowych członków i outsiderów brzmią niepoważnie i wyglądają raczej na niepohamowany pęd do koryta. „Wybierzcie nas”, zdają się mówić członkowie partii, „a my już was urządzimy jak tylko się ustawimy”.

Jeśli liderzy nie zdecydują inaczej. Bowiem ta opozycja potrafi chować się po kątach nawet w rotundzie.

 

PS.
Staramy się jak najbardziej w dialogu dojść do porozumienia z protestującymi. Wyciągamy rękę, rozmawiamy z tymi osobamiżartował dzisiaj p. premier i wyjaśnił, że niepotrzebnie Turboliberalna opozycja poucza nas, którzy jesteśmy najbardziej prospołecznym rządem o wydatkach społecznych. A ponieważ pod sejmem miał się odbyć demonstracja solidarnościowa z protestującymi, więc policja na zasadzie „pacta sunt servanda” poustawiała barierki tam, gdzie miało ich nie być. Nie informuje o tym portal gazeta.pl, dla którego nowa i ważna jest informacja, że »„Mama pytała: ‚Masz kogoś? No co ty, sama pójdziesz na wesele?’. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy.”« lecz oko.press. Mówi jedna z organizatorek, Anna Prus z Warszawskiego Strajku Kobiet: Ustaliłyśmy z policją, że będzie przepustowość. Policja chciała stworzyć korytarz życia, tak żeby był łatwy dostęp do karetek i straży pożarnej. Pod punktem veturilo miała stanąć scena. Cała manifestacja miała być podzielona na trzy strefy, bo jednak będą na niej osoby z różnymi formami niepełnosprawności. Chciałyśmy wydzielić strefę ciszy pod Sejmem, a strefa hałasu – z krzykaczkami, bębnami – miała być od strony ul. Górnośląskiej. MIały być dwa telebimy transmitujące wydarzenia z głównego punktu na Wiejskiej. Nic z tego. Przyszyłyśmy pod Sejm wczoraj o 22:00 i zobaczyłyśmy barierki ustawione w połowie ul. Wiejskiej. Wyjazd na ul. Górnośląską został zamknięty. Przez środek miejsca, w którym miała  stać scena lecą barierki. Największy problem jest taki, że nie jesteśmy w stanie zapewnić żadnego bezpieczeństwa. Jeśli ktoś chciałby się przemieszczać na trasie Wiejska – Górnośląska musi to robić przez wąski korytarz w parku. Nie wiemy, ile osób będzie na manifestacji, ale nie trudno sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać. To po prostu niebezpieczne.

Nie ma żadnych informacji o reakcji paktujących z PiS-em za zasiekami i kotarami przedstawicielami NATO. Wygląda na to, że strach ich obleciał.

Dodaj komentarz


komentarzy 6

  1. Zdumiewa mnie zakres okrucieństwa stosowanego wobec tak poszkodowanych przez los. I obojętność mediów, obojętność obywateli. Ci ostatni może by i zaprotestowali, ale musi być ten/ta, który ludzi na protest zwoła, krzyknie: weźcie udział!! Cisza aż w uszach dzwoni.

    Czy posłowie ze swoich regionów cokolwiek zrobią jeśli nie mają przyzwolenia Schetyny?  Jestem pewna, że nie. Bo potrafił on jakoś przekonać większość posłów z PO do swoich racji. Ci co pokazują niechęć do ciszy, to tylko niewielka część. I raczej bez wpływów partyjnych.

    1. A mnie zdumiewa milczenie Kościoła w sytuacji gdy krzywda wielka się dzieje. Na szczęście owieczki pozostaną wierne nawet gdy ich duszpasterz ostrzyże do gołej skóry. Z zażenowaniem patrzyłem na te dzielne kobiety jak klepały paciorki podczas wizyty duszpasterskiej.

      1. Mnie nie zdumiewa. Bo religiant jest tak ukształtowany, że ma widzieć tylko własny, zwany dobrem KK, interes. I to od IV wieku.

        „Mateusz Morawiecki mówił, że w jego ocenie „ludzie o kamiennych sercach, którzy niszczyli PGR-y w latach 90.” nie mają prawa do pouczania władzy PiS, która w ocenie premiera jest „najbardziej prospołecznym rządem” Onet

        Czy „mądrala” zabierze ziemie, które darowano KK na początku lat 90.tych? To sporo ponad 100.000 ha. W powiecie kołobrzeskim otrzymali ziemie dające najlepsze możliwości upraw, najwyższe klasowo.Ludzie z PGR cieszyli się, że KK będzie ich pracodawcą. Ale szybko okazało się, że wylatywali z pracy bo należeli do PZPR, bo nie chodzą do kościoła co niedzielę, bo…. bo…. bo….  Czy premier odbierze ziemie tym z kleru „o twardych sercach”? Odbierze ten papla?
        Zapomniał? Goryszewski: „Nieważne jaka będzie Polska: biedna czy bogata, najważniejsze by była katolicka”. Może tamtych rozdających pociągną do odpowiedzialności?

        „Zapowiedział, że już we wtorek rozpocznie rozmowy z klubami ws. walki z pseudokibicami” Onet .

        Zawiezie ich na rekolekcje na Brunatną Górę?

        1. Wchodzę na gazetą, wchodzę na wyborczą, słucham trochę radia i myśli mi po łbie chodzą czarne. Już się wcale z tym nie kryję, nie jestem na umyśle chory,  przy pierwszej okazji z rozmachem gwoźdź wbiję do trumny Agory.

          1. http://fakty.interia.pl/polska/news-pieniadze-z-funduszu-pomocy-pokrzywdzonym-dla-fundacji-o-ryd,nId,2586285

            Polecam książkę (kryminał, ale jaki!!!), której autor był kiedyś dziennikarzem i opisuje w niej jak”derekcje” idą na układy nawet z kradnącymi mienie publiczne, oszukującymi drobnych inwestorów.Mariusz Zielke „WYROK”. Pożyczona z Biblioteki Miejskiej.

            Czy nie mam także w sobie irytacji spowodowanej bylejakością mediów? Bardzo dużo siedzi jej we mnie. I to całkiem niepotrzebnie, bo na zmiany liczyć nie ma co. A Agora? Taki kundys udający nieudolnie rasowca.

            Poza tym być chorym na umyśle jest wygodnie. Nawet sądy wtedy patrzą inaczej. Ale jest pewne ryzyko. Gdy sędzia z nominacji Zera, to może zamknąć w szpitalu. Bo nawet wariat musi kochać obecną władzę.:-)))