Michał Dworczyk, koordynator narodowego programu szczepień, na komisji sejmowej, posiłkując się cytatami z mediów, odpierał zarzut, że władza dała plamę ze szczepieniami. Zaczął od Niemiec, skończył na mnożeniu. Dzisiaj „Die Welt” pisze: Blamaż niemieckiej polityki jest precedensowy. Podczas gdy szczepienia są intensywnie promowane w innych krajach, ludzie w naszym kraju umierają z powodu braku szczepionek. Kiedy wreszcie wyruszymy do bardziej nowoczesnych Niemiec? To jest „Die Welt”. „Le Figaro”: Lekarze, media i politycy o tempie szczepień: To skandal! Tracimy czas, władze regionów na wschodzie Francji określiły w poniedziałek tempo szczepień przeciw koronawirusowi jako skandal państwowy.” Hiszpania opóźnienia, po tygodniu szczepień wykonano zaledwie 18% i tak dalej, można by mnożyć. Po dokonaniu komisyjnego przeglądu prasy, za pomocą którego wykazał, że u nas nie jest źle, bo u innych jest nie lepiej, wyszedł z propozycją, by już z mediami dać sobie spokój: Ja proponuję, żebyśmy w naszych dyskusjach nie opierali się i nie dyskutowali o wypowiedziach medialnych, bo wiadomo, że w mediach rożne rzeczy różne osoby mówią, ktoś coś usłyszy, czegoś nie usłyszy… Zaiste trudno zrozumieć dlaczego używa pierwszej, a nie drugiej osoby liczby mnogiej. No i nie ulega wątpliwości, co należy z całą mocą podkreślić, że jeśli im idzie źle, to znaczy, że nam idzie nieźle.
Cały wpis