Od nas zależy, jak szybko wrócimy na ścieżkę

Tylko dlatego, że Unia jest wyimaginowaną wspólnotą p.rezydentowi A. Dudzie i władzy nie udało się załatwić Polsce, Polkom i Polakom szczepionek przeciw grypie. Na szczęście ze szczepionkami przeciw covidowi poszło znacznie lepiej. Nikt rozsądny nie pozwoli sobie bowiem pozostawić ogniska zarazy w samym środku Europy. Dlatego Od wielu miesięcy angażowałem się w działania, które miały zapewnić Polakom szybki dostęp do szczepień przeciwko COVID-19. Działania te we współpracy z naszymi partnerami z Unii Europejskiej zakończyły się sukcesem. Dziś jesteśmy gotowi do przeprowadzenia programu szczepień na masową skalę. W ostatnich tygodniach rozmawiałem na ten temat z wieloma ekspertami, lekarzami i naukowcami. Zgodnie podkreślają, że szczepionka jest skuteczna i bezpieczna. Apelują, żeby skorzystać z tej wielkiej szansy. Przyłączam się do tych apeli. Sam oczywiście także wezmę udział w Narodowym Programie Szczepień. Niestety, p.rezydent nie zdradził w jakim charakterze weźmie udział w Narodowym Programie Szczepień.

Szczepienia, dopóki nie pojawili się antyszczepionkowcy, pozwoliły praktycznie całkowicie wyeliminować wiele groźnych chorób. Pierwszą szczepionkę opracował Edward Jenner już ponad 200 lat temu, ale epidemie przestały zbierać śmiertelne żniwo dopiero gdy zaczęto szczepić na masową skalę. To nie jest wiedza tajemna i uczą się tego dzieci w szkołach. A przynajmniej powinny. Tymczasem prezydent podczas debaty prezydenckiej zorganizowanej przez TVP w Końskich w kontekście pandemii nie wspominał o szczepionkach, lecz o lekach. Będziemy bezpieczni gdy powstanie lek dla chorych lub zabezpieczający przed zachorowaniem prawił. Grypa towarzyszy człowiekowi od stuleci. Słyszał ktoś o leku, który „zabezpiecza przed zachorowaniem”? Poza szczepionką oczywiście.

Nawet dziecko wie, że lek nie powstaje. Tworzony jest przez uczonych w laboratoriach, zaś jego opracowanie, zbadanie, potwierdzenie działania i skuteczności kosztuje krocie i trwa lata. Na szczęście dla wyborców wiedza, umiejętności i kompetencje kandydata nie odgrywają żadnej roli. Wręcz przeciwnie, im głupszy tym lepiej, dlatego absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem otwarcie, nigdy się nie zaszczepiłem na grypę. Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i jako dorastający chłopak, ale przeciwko grypie nigdy się nie szczepiłem i nie chcę się szczepić. Dlaczego nie chce? Bo nie lubi, gdy mu ktoś „operuje igłą w okolicy ramion”. Nie znaczy to, że nie poświęci się dla sprawy i nie zaszczepi się jak przyjdzie pora. Jestem gotów się zaszczepić i wezmę udział w Narodowym Programie Szczepień. Oczywiście nie bezwarunkowo. Jest tylko kwestia, w jakiej kolejności będą szczepieni ozdrowieńcy. Jeśli tylko będzie taka możliwość, bez odbierania szczepionki komuś bardziej potrzebującemu, oczywiście się zaszczepię, uważam, że tego wymaga w tej sytuacji zdrowy rozsądek.

Głowie państwa nie przystoi kierowanie się swoim widzimisię, uprzedzeniami i lękami, lecz wyłącznie interesem społecznym. Prezydent nie reprezentuje siebie i swoich znajomych, lecz całe społeczeństwo z jego złożonością i różnorodnością. Mąż stanu waży słowa, ponieważ mielenie ozorem bez zastanowienia nie znamionuje rozsądku. Niczym ponury żart brzmi w ustach Dudy, że W nadchodzącym roku musimy wzmocnić polską gospodarkę. Od nas zależy, jak szybko wrócimy na ścieżkę dynamicznego wzrostu. Od nas zależą drastyczny wzrost podatków i cen prądu? Główne wpływy do budżetu wiążą się z podstawowymi podatkami. Wszelkie pozostałe to jest 10% wpływów do budżetu, które naprawdę zasadniczo nie mają istotnego celu fiskalnego – rozwinął myśl Dudy premier Mateusz Morawiecki. One mają przede wszystkim sektorowe cele związane z ochroną zdrowia, z bezpieczeństwem na drogach, z poprawą ochrony środowiska, zmniejszeniem smogu. Wyjątkowo zgrany duet, choć p.rezydent nieco inaczej rozkłada akcenty. Rewelacyjna sytuacja gospodarcza to nie tyle zasługa rządu, ile sukces roku. Uratowanie milionów miejsc pracy Polek i Polaków to jeden z największych sukcesów tego mijającego roku. Dzięki szybkim i zdecydowanym działaniom – dzięki przeznaczeniu ponad 100 miliardów złotych na pomoc dla polskich firm – udało się mimo kryzysu nie dopuścić do powrotu masowego bezrobocia. Działania te muszą być kontynuowane w nadchodzącym roku, szczególnie w odniesieniu do branż, które zostały najmocniej dotknięte skutkami pandemii.

Owszem, udało się „nie dopuścić do powrotu masowego bezrobocia” dzięki uzależnieniu kilkumiesięcznego zwolnienia ze składek, ulg podatkowych i jałmużny zwanej „pomocą dla polskich firm” od utrzymania zatrudnienia przez rok. W projekcie ustawy budżetowej dochody budżetu ustalono na poziomie 404.440.972.000 zł. 10%, które „nie mają istotnego celu fiskalnego”, to ponad 40 miliardów złotych. Tyle rząd zamierza wyciągnąć Polakom z kieszeni po to, by wybranym wypłacić kilka czy kilkanaście tysięcy „wsparcia” w ramach kolejnych „tarcz antykryzysowych”.

Dobre samopoczucie nie opuszcza ani przedstawicieli rządu, ani p.rezydenta. Rozpoczęliśmy właśnie narodową kwarantannępozwolił sobie na noworoczny żarcik Duda. — Podejmujemy ten wysiłek, bo wiemy, że tylko zdecydowane działania zahamują rozwój epidemii. Jesteśmy mądrym, odpowiedzialnym narodem i jestem przekonany, że ze zrozumieniem podejdziemy do niezbędnych ograniczeń, kierując się troską o zdrowie i bezpieczeństwo każdego z nas. Kierując się troską o zdrowie i bezpieczeństwo każdego z nas ściągano do nas rodaków z kraju, gdzie nowy, bardziej zaraźliwy szczep wirusa, doprowadził do wysypu zakażeń — ich liczba idzie w dziesiątki tysięcy dziennie. Także z troski, bo z czegóż innego? wykonuje się o połowę mniej testów niż tam wykrywa zakażonych. Ktoś najwidoczniej doszedł do wniosku, że wystarczy stłuc termometr, żeby rozwiązać problem gorączki.

Z wielką pompą i zadęciem rozpoczął się narodowy program szczepień. Logika i zdrowy rozsądek podpowiada, że w pierwszym rzędzie należy zaszczepić młodych, którzy pracują, a więc siłą rzeczy utrzymują liczne kontakty i są najbardziej narażeni. Rząd jednak uznał, że w pierwszym rzędzie należy zaszczepić najpierw starych i niedołężnych emerytów, a dopiero później resztę. Dzięki temu i dzięki ściągnięciu do kraju nowego szczepu z Anglii zanim przyjdzie kolej na starych, młodzi już ich zdążą zakazić.

Niektórzy nie chcą się szczepić, inni nie czekając na swoją kolej, wykorzystując „dojścia”, szczepią się poza kolejnością. W ten sposób zaszczepił się starosta śremski, europoseł czy znana aktorka. Choć narodowy program szczepień zakłada, że zaszczepieni zostaną niemal wszyscy, to szczepienie „poza kolejnością” postawiło na baczność samo ministerstwo zdrowia, które zawrzało oburzeniem i zleciło kontrolę, jak zwykło było czynić gdy doszło do „nieprawidłowości”. Zdecydowanie lepiej dla programu gdy szczepionki zmarnują niż miałby się zaszczepić ktoś spoza listy. Chyba, że jest z PiS-u, to wtedy nie ma problemu. Szczepionka dawała nadzieję na powrót do normalności, unikniecie choroby i być może śmierci, ale… Nie zanosi się.

Propagandowe zadęcie i chełpliwość doskonale scharakteryzowała Carmen Sylva (Elżbieta Otylia Luiza): Głupota pcha do przodu, by być widoczną. Mądrość zostaje w tyle, by widzieć. Więc… wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Mąż stanu waży słowa

    I z tym się całkowicie zgadzam. Słuchając jednak polityków rządzących krajem, nie zauważa się tych co ważą słowa.

    To nie jest wiedza tajemna i uczą się tego dzieci w szkołach.

    Tu akurat nie jestem taka pewna czy nadal uczą, czy raczej obowiązuje „nauka” tępych biskupów.

    1. Zakłamana władza boi się prawdy, wiedzy, nauki bardziej niż diabeł święconej wody. A ta władza jest na dodatek zideologizowana. Ideologia komunistyczna inaczej rozkładała akcenty, a ideologia katolicka to konglomerat lęków, uprzedzeń plus narodowy socjalizm i bajki sprzed tysiącleci. Dlatego na biologii na przykład nie można nauczać o antykoncepcji, ani o zapłodnieniu in vitro, bo uczeń mógłby chcieć wiedzieć jak w takim razie zapłodnił Maryję duch święty nie pozbawiając jej dziewictwa i jak potem pozostała dziewicą po urodzeniu gromadki dzieci.