O wroga trzeba dbać!

Wczoraj u Moniki Olejnik w „Kropce nad i” Szymon Hołownia udowodnił, że nie wypadł sroce spod ogona. Logika, którą posłużył się zasługuje co najmniej na Nobla, taka jest odkrywcza! Problemem jest to, że mamy w Polsce chorobę. Ta choroba nazywa się rząd zjednoczonej prawicy. Ciało jest chore, ma chorobę nazywa się rząd zjednoczonej prawicy. Ale jeżeli jedzie dostawa witamin, to trzeba tę dostawę przyjąć i sensownie je podawać, a nie karać chorego za to, że ma chorobę. Wszystko się zgadza, poza drobiazgiem. To nie są witaminy. To dopalacze, które wzmocnią nie chorego, lecz chorobę. Górnolotne przemyślenia zmieniają się w bełkot zawsze wtedy, gdy ktoś próbuje wykazać, że czarne jest białe.

Dalsza część wpisu, o czym lojalnie uprzedzam, poświęcona będzie człowiekowi, który albo oszalał, albo jest bezwstydnie bezczelny i arogancki, albo ma siebie za Marks, Engels i Lenin wie kogo, zaś za idiotów wszystkich pozostałych, ze szczególnym uwzględnieniem swoich wyborców. Tow. Czarzasty, bo o nim mowa, rozważywszy wszystkie za i przeciw uznał, że skoro zapewnił wieloletnie finansowanie rządowi Morawieckiego to Niderlandy podaruje nie Szwedkom i Szwedom, lecz Polkom i Polakom. Ja wprowadzam dwie rzeczy jasno i precyzyjnie. Po pierwsze będzie pro, będzie to [wydawania pieniędzy z Funduszu Odbudowy] pilnowała Komisja Europejska. Po drugie będzie komitet sterujący do której wrzuciliśmy i samorządy, udało się to zrobić, i związki zawodowe. Po trzecie będzie w tej sprawie ustawa wdrożeniowa, o którą z całą opozycją trzeba walczyć. […] Ja uważam, że za dwa lata opozycja przejmie władzę i będzie wydawała te pieniądze. Jest taka zasada, że żeby wydawać pieniądze, najpierw trzeba je mieć. Apeluję do polityków: zejdźcie na ziemię, nie będziecie marzeń rozdawać, marzenia się rozdaje przed wyborami. Potem trzeba po prostu ludiom pomagać w szpitalach i w mieszkalnictwie. […] 770 miliardów żeśmy głosowali. Jeśli PiS przez ponad dwa lata będzie ludziom pomagać w szpitalach i w mieszkalnictwie, to jakie marzenia zaproponuje im Czarzasty?

W zasadzie można by na tym poprzestać, ale w tych ciężkich czasach odrobina uśmiechu jest bezcenna, a cała rozmowa tow. Czarzastego z red. Piaseckim to doskonały skecz kabaretowy. Może co prawda nie śmieszyć wyborców lewicy, ale i oni na pewno docenią niebywały talent. Weźmy choćby opis procesu negocjacyjnego. Toż to majstersztyk! Cała ta procedura dochodzenia do finału była bardzo klarowna i bardzo transparentna. My proszę pana żeśmy 10 marca zwrócili się do wszystkich swoich [sic!] samorządowców z prośbą o konsultacje KPO. Następnie 29 marca złożyliśmy do rządu jako jedyni i niech nikt nie opowiada, że ktoś po nas poza nami to zrobił, potem to zrobił Hołownia, ale już nie jako klub, bo nie ma klubu, złożyliśmy wszystkie wnioski dotyczące tego tego co byśmy chcieli, żeby w tym KPO się stało. Na 4 dni przed końcem, przed wysłaniem ostatecznej wersji zakodowanej, bo miało być to do końca kwietnia, zadzwoniłem do pana Dworczyka, do pana ministra Dworczyka i powiedziałem: „Dobra! Złożyliśmy proszę pana to, co panowie chcieliście w ramach konsultacji, tak? W związku z tym proszę powiedzieć: albo poważnie nas traktujecie, albo nie. Jeżeli nie, to powiedzcie i do widzenia w tej sprawie KPO, a jeżeli tak, to zróbmy coś z tym. Po czterech godzinach Dworczyk odpowiedział: „Tak!” PiS konsultowało ze swoimi, lewica ze swoimi, więc doskonale się rozumieli.

Swego czasu Czarzasty nazwał premiera Morawieckiego „obłudnikiem, sterowalnym przez szaleńca Zbigniewa Ziobrę”, potem regularnie groził postawieniem przed Trybunałem Stanu. Nie przeszkodziło mu za plecami pozostałych partii opozycyjnych to negocjować z nim w cztery oczy. Okazało się bowiem, że po pierwsze go postawię przed Trybunałem Stanu wcześniej czy później. Zaś przy tym stole rozmawialiśmy o 770 miliardach dla Polski. I bez względu na to, jak to brzmi, patetycznie bądź nie, to była rozmowa o kasie oraz rozmowa o Unii Europejskiej i nie rozwaleniu tego projektu. W tym miejscu malusieńka dygresyjeczka. Otóż w zeszłym roku mini ster Szumowski tłumacząc się z zakupu maseczek od instruktora narciarskiego stwierdził, że w „tej sytuacji” maseczki kupiłby od samego diabła. W tym roku Czarzasty tłumacząc współpracę lewicy z PiS-em stwierdził, że w sprawie kasy na i pieniędzy na szpitale, na mieszkania będę rozmawiał z diabłem. Czy wyborcy wyślą towarzysza Czarzastego do diabła, by wydusił z niego jeszcze więcej kasy i pieniędzy dla Polek i Polaków przekonamy się za nieco ponad dwa lata.

W trakcie rozmowy Czarzasty przyznał, że w tej chwili przecież wydajemy 350 miliardów złotych pilnowanych przez Komisję Europejską w ramach funduszu, w ramach funduszu tego… Spójności! Z Funduszu Spójności. I niech pan zobaczy, czy ktoś zgłaszał uwagi w tej sprawie? Gdyby programu nie prowadził Konrad Piasecki, który ma to do siebie, że zawsze wie lepiej i nie jest zainteresowany tym, co mają do powiedzenia zaproszeni goście, zapewne dowiedzielibyśmy się jakie według Czarzastego gwarancje rząd zawarł w KPO. A tak dowiedzieliśmy się tylko, że nie ma pan racji w sprawie Komitetu Monitorującego. Strona 474, 473, 474 wysłana, zakodowana do Komisji Europejskiej. Są bardzo dokładnie opisane kompetencje tego, tutaj, mam to… Tu wkroczył Piasecki. Ja wiem — przerwał dukającemu Czarzastemu — ja też czytałem Plan Odbudowy. Z udostępnionej na stronie rządowej wersji KPO wynika (s. 474), że

Komitet powołany będzie przez IK KPO. Reprezentował będzie wszystkie środowiska tworzące i realizujące reformy oraz inwestycje KPO, zapewniając tym samym szeroki dialog wszystkich interesariuszy gry o rozwój.

Co kryje się pod tajemniczym skrótem IK KPO?  Instytucja Koordynująca Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności. Tą instytucją jest MFiPR, czyli Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

MFiPR, jako Instytucja Koordynująca KPO (IK KPO) odpowiada za zarządzanie, monitoring i sprawozdawczość Planu. MFiPR reprezentuje również Polskę w kontaktach z KE w zakresie związanym z przygotowaniem i wdrażaniem KPO.

Jedna instytucja rządowa będzie kontrolowała wydawanie pieniędzy przez drugą. To według Czarzastego daje gwarancję transparentności procesu. Jednak zamiast pozwolić Czarzastemu skompromitować się do końca Piasecki wolał dociekać, dlaczego lewica zgodziła się na wybudowanie o 3300 mieszkań mniej niż ście się umówili? A odpowiedź jest prosta. Zgodziła się na 3300 mieszkań mniej, ale za to Lewica dodała do tego proszę pana eeyyy 10, 5 miliardów zło, złotych, ponad 5 miliardów złotych z KPO. Nie było tego! A jest w tej chwili. W związku z tym będzie można to robić. Rozpoczynamy wielki proces budowy, bez względu na to, który rząd będzie rządził, a uważam, że za dwa lata będzie rządziła opozycja… czyli my! Bo kto lepiej od nas podzieli skórę na niedźwiedziu?

Z PiS-em nigdy w życiu nie wejdę w żadną koalicję — deklaruje Czarzasty. — PiS jest, trzeba pokonać i opozycja musi to zrobić i za dwa lata wydawać te pieniądze. A opozycji, która musi to zrobić, musi odsunąć PiS  od władzy powiem tak: Was przeraża, was przeraża to, że lewica ma swoje zdanie i po raz pierwszy głośno je powiedziała. Bo ja PiS postrzegam jako wroga politycznego, wroga demokracji w Polsce, wroga prawa kobiet, wroga służb mundurowych, którym zabrali najpierw Platforma, potem oni uprawnienia do emerytur, jako ludzi, którzy rozwalili KRS, którzy rozwalili Trybunał Konstytucyjny. I właśnie dlatego, że zdania swojego nie zmieniam musiałem, po prostu musiałem zapewnić swojemu wrogowi  finansowanie na długie lata.

Z gadaniny Czarzastego wynika przeraźliwie jasno, że zjednoczona lewica jest gwarantem długich i niezakłóconych rządów zjednoczonej prawicy. Bo to co ją podnieca to się nazywa kasa! Ewidentnie liczą na to, że jak rząd dostanie, to i im coś skapnie. No i wreszcie będzie posłów stać na przyznanie sobie podwyżek!

Dodaj komentarz