Niewypłacalny Skarb Państwa

Polki i Polacy zdają się głęboko wierzyć, że budżet państwa to studnia bez dna, więc jeśli pieniędzy brakuje, to wystarczy sięgnąć i już. Spory odsetek uważa także, że rząd ma własne pieniądze, po które może w każdej chwili sięgnąć. Co ciekawe ten pogląd podziela także opozycja. Donald Tusk obiecuje, że jeśli przejmie władzę, to wszelkie transfery socjalne pozostawi bez zmian. Można mu wierzyć, bo gdy rządził postępował dokładnie w ten sam sposób. W obliczu światowego kryzysu gospodarczego nie zrobił przeglądu wydatków budżetowych i nie zlikwidował zbędnych. Pozostawił wszystko bez zmian. Nie dokończył nawet reformy systemu emerytalnego przez włączenie doń wszystkich świętych krów wyjętych zeń ze względów politycznych głównie przez lewicę. Nie zlikwidował nawet kosztującego krocie KRUS-u. Gdy nie pomogła likwidacja ustawowego progu ostrożnościowego i dług publiczny zaczął zbliżać się do konstytucyjnego pułapu, sięgnął po zgromadzone w OFE składki emerytalne.

Zdewastowawszy finanse publiczne Tusk oddał władzę. Postanowił ją odzyskać teraz, gdy kraj coraz żwawiej zmierza w kierunku przepaści. Choć ma dość liczny elektorat negatywny, to ma także dość liczne grono zagorzałych wyznawców, którzy są skłonni wybaczyć mu wszelkie błędy i potknięcia. Być może dlatego motywem przewodnim kampanii wyborczej nie uczynił prawdy, lecz populizm. Na każdym kroku zapewnia, że tego co Kaczyński dał, to on, Tusk, nie zabierze, a każdego, kto odważy się choćby pisnąć jak jest naprawdę z finansami państwa nie umieści na listach wyborczych. To daje gwarancję, że po wyborach znowu będziemy mieli w Sejmie miernych, biernych ale wiernych głosujących pod dyktando, bezmyślnych potakiwaczy.

Z listą tego, co Kaczyński dał, a Tusk nie da tknąć, można zapoznać się w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok. Ciekawe w nim są dane dotyczące kosztów obsługi długu publicznego.

W ustawie budżetowej na 2023 r. na wydatki w grupie ekonomicznej – obsługa długu Skarbu Państwa13 zaplanowano łącznie kwotę 66.000.000 tys. zł, tj. o 153,8% wyższą niż w ustawie budżetowej na 2022 r.

Według założeń zreformowany przez Tuska system ubezpieczeń społecznych w przyszłym roku będzie kosztował budżet 88.499.687 tys. zł. Czyli obejmując władzę Tusk już na wstępie będzie musiał w budżecie zabezpieczyć 154,5 mld zł tylko na obsługę długu i dopłaty do ubezpieczeń społecznych. Przedtem winą za rosnące dotacje do ZUS-u obarczył OFE. Na kogo zwali odpowiedzialność teraz? O powadze sytuacji świadczy fakt, że w projekcie ustawy okołobudżetowej zagwarantowano premierowi możliwość przekazywania środków z funduszy celowych na obsługę długu publicznego

Art. 19.

  1. W roku 2023 środki zaplanowane w ustawie budżetowej na ten rok, w tym środki ujęte w ramach rezerw celowych budżetu państwa, mogą zostać przeznaczone na sfinansowanie wydatków na obsługę długu Skarbu Państwa.
  2. W celu sfinansowania wydatków, o których mowa w ust. 1, Prezes Rady Ministrów może podjąć decyzję o zablokowaniu planowanych wydatków w zakresie całego budżetu państwa, określając część budżetu państwa i łączną kwotę wydatków, która podlega blokowaniu. Do blokowania planowanych wydatków budżetu państwa przepisu art. 177 ustawy o finansach publicznych nie stosuje się.

To oznacza, że niewypłacalność kraju staje się coraz bardziej realna. Znajduje to potwierdzenie w uzasadnieniu do projektu:

Koszty obsługi długu Skarbu Państwa są uzależnione od wielu czynników, w tym głównie związanych z sytuacją rynkową (poziom stóp procentowych i kursu walutowego), sytuacją budżetową (poziom potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i ich rozkład w czasie) i w efekcie od realizowanego procesu finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i zarządzania długiem Skarbu Państwa w ramach przyjętej strategii (struktura sprzedaży długu, operacje zarządzania długiem, w tym odkupy długu). Część omawianych wydatków ma charakter zdeterminowany (ustalony), natomiast pozostałe koszty są uzależnione od kształtowania się tych uwarunkowań, w szczególności rynkowych i związanych z procesem finansowania i zarządzania długiem. Obecna wysoka niepewność i zmienność czynników rynkowych istotnie wpływa na poziom kosztów obsługi długu Skarbu Państwa i powoduje zwiększenie skali jego niepewności.

[…] Hipotetyczna sytuacja braku terminowej realizacji obsługi długu Skarbu Państwa, nawet wynikająca z opóźnień natury proceduralnej, może wiązać się z postawieniem w stan wymagalności wszystkich transakcji finansowych, których stroną na rynku finansowym jest Skarb Państwa. Zatem w skrajnych przypadkach, mogłoby to prowadzić do oceny Skarbu Państwa jako niewypłacalnego przez szereg instytucji finansowych.

Pacjent jest śmiertelnie chory. Personel zdaje sobie z tego sprawę, ale nie informuje rodziny. Druga zmiana, która szykuje się do objęcia dyżuru także udaje, że wszystko jest w porządku, że nie ma się czym martwić, nic nie trzeba zmieniać, żadna bolesna kuracja czy operacja nie jest potrzebna, można kontynuować dotychczasową terapię naparami z ziół, syropkami i okładami.

Gdy tak zwana demokratyczna opozycja przejmowała władzę w 1989 roku większość społeczeństwa zdawała sobie sprawę, że bez terapii szokowej nie uda się stanąć na nogi. Donald Tusk wzorem Jarosława Kaczyńskiego zapewnia swoich wyborców, że teraz jest inaczej, że da się, że nie ma się o co martwić, bo budżet to studnia bez dna. Że nie zmniejszając transferów socjalnych i podnosząc płace można zdusić inflację. Tymczasem wspomniane w ustawie fundusze celowe, to przede wszystkim Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (do którego dotacja wynosi 62,635 mld zł) i Fundusz Emerytalno-Rentowy (dotacja 19,878 mld zł). Reszta to drobnica, w sumie niecałe 4 mld zł dotacji. To oznacza, że w razie kłopotów nie tylko nie będzie mowy o wypłacie 13. czy 14. emerytury, ale o wypłacie emerytur w pełnej wysokości w ogóle. Zwłaszcza, że Tusk likwidując drugi filar nie zmienił zasad działania pierwszego, więc do cięcia emerytur nawet prawa zmieniać nie trzeba.

Trudno zgadnąć co Donald Tusk chce osiągnąć gdy wspólnie z PiS-em ukrywa przed wyborcami prawdziwy stan finansów państwa. Przecież do wyborów pozostał rok. PiS doprowadziwszy kraj do całkowitej ruiny wzorem komunistów odda władzę i niech Tusk pije piwo, którego nawarzył oszczędnie gospodarując prawdą. Aby mu nieco osłodzić gorycz zwycięstwa działacze pisowscy zorganizują zamieszki na ulicach i strajki w zakładach pracy.

Dodaj komentarz