Jesteście klasykami gatunku i nikt Wam tego nie może odebrać

Na początku ludzie zakładali swoje własne prywatne strony internetowe.

Umieszczali na nich informacje o sobie, zdjęcia, pisali pamiętniki. Dzisiaj (2015) praktycznie cały ten rynek przejął facebook. Powodem jest reklama, oraz to, że daje on wiele dodatkowych możliwości.

Zaraz później pojawiły się strony tworzone przez hobbystów dla hobbystów. Niektóre z nich przekształciły się w blogi tematyczne. Kulinarne, modowe, dla wędkarzy, myśliwych, modelarzy, numizmatyków i innych.

Blogi tematyczne wypierają z rynku specjalistyczną prasę dla hobbystów. Z powodów ekonomicznych.

Część blogerów tematycznych pozyskując znaczne ilości wejść i nawiązując współpracę z reklamodawcami, przekształciło swoje blogowanie w dochodowe przedsiębiorstwa.

Blogi o charakterze politycznym powstały przy portalach informacyjnych. Najpierw jako ”dziennikarstwo obywatelskie”.

Powstające portale umożliwiały publikację i dotarcie do szerszej publiczności osobom, które do tej pory nie miały na to szans, a same portale korzystały z darmowych artykułów przysyłanych na adres redakcji.

Niektórzy spośród dziennikarzy obywatelskich pisali okazjonalnie. Inni zaczęli publikować systematycznie i zostali politycznymi blogerami.

Blogerami politycznymi stali się także niektórzy politycy i ludzie do polityki aspirujący.

Również część zawodowych zaczęła pisać na blogach pod pseudonimami lub nawet pod własnym nazwiskiem. Na blogu mogli odchodzić trochę od „linii redakcyjnej”, czyli omijać cenzurę.

Problem zaczął się wtedy, gdy okazało się, że niektórzy z dziennikarzy obywatelskich piszą znacznie lepiej od zawodowców i są chętniej czytani przez użytkowników portali informacyjnych.

 

Tak stać się musiało!!!

Dziennikarze obywatelscy pisali o tym na czym dobrze się znali. To ogromna różnica na plus wobec wszystkowiedzących a słabo wykształconych zawodowców.

Kiedy zaczynali pisać systematycznie, uczyli się i poprawiali także od technicznej strony. Armia komentatorów (hejterów) pomagała blogerom doskonalić styl i inne elementy techniki pisania.

Ci, którzy przeszli ten czyściec stali się czołowymi blogerami III RP, internetowymi ikonami, klasykami gatunku.

Kim są ci, których kiedyś będą wspominać jako pionierów, ojców założycieli, Mikołajów Rejów i Janów Kochanowskich, którzy pokazali światu, że Polacy nie gęsi…

 

Panie i Panowie – TO MY SĄ!!!

Dziś jest dzień klęski. Bitwa została przegrana. Blogowisko na Tokfm, które tak dobrze rokowało, leży w gruzach.

To kolejna przegrana bitwa, ale …

 

ZWYCIĘSTWO DO NAS NALEŻEĆ BĘDZIE!!!

To pewne.

Nasze zwycięstwo to dziejowa konieczność.

Jeżeli nie zwyciężymy w bliskiej przyszłości, to zza grobu na pewno. Zostaniemy ikonami politycznego blogowania. Będziemy cytowani jako „ojcowie założyciele”.

Moje opisy szczujni będą czytane przez wnuków red. Lichnerowicz, red. Radziwinowicza, red. Lisa … i innych szczujów. Na lekcjach języka polskiego wnuki przeczytają, jacy byli dziadowie …-:)

Piszcie o tych i innych szczujach. Już jesteście klasykami gatunku i nikt Wam tego nie może odebrać!!!

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Po przeczytaniu tego wpisu spojrzałem pod nogi, czy mi już jakiś cokół nie rośnie pod podeszwą….

    Szczęśliwie jeszcze nie zostałem do niczego przymurowany i  mogę pisać co chce, ale fakt jest faktem trzeba sobie zdawać sprawę z niebezpieczeństwa pomnikowatości.

    Co do tezy o dziennikarzach obywatelskich i zawodowych  to pełna zgoda, jak równie co do tego, że blokowisko na TOK FM  raczej już się nie rozwija.
    Myślę, że to dość naturalny proces  patrząc na politykę mediów zawodowych.
    Media zawodowe działają zgodnie z prawem Kopernika-Greshama gdzie pieniądz (informacja)gorszy wypiera pieniądz lepszy. Ten lepszy „pieniądz” – informacja jest odkładana w skarbcach informacji  do których dostęp nawet jeśli wolny i otwarty wymaga jednak jakiegoś wysiłku i zainteresowania. To chyba naturalny proces tworzenia się – …. (jak już tak sobie piszemy to nie bójmy się używać pewnych słów), … tworzenia się elity.
    Jako blokowisko jesteśmy zaprzeczeniem tego prawa bowiem funkcjonując równolegle nie gromadzimy informacji  w celu gromadzenia lecz jedynie w celu  udostępniania i  powielania w czasie tak szybkim, że nikt inny  (redakcje portali informacyjnych) też  nie są  w stanie  wykorzystać ją jako „pieniądz gromadzony”. Ktoś, kto pragnie gromadzić informacje, by móc jej udzielić w odpowiednim miejscu, czasie, czy odpowiedniemu gremium,  pragnie tak naprawdę sprawować władzę.
    Tak jak już nie raz podkreślałem:
     Informacja  to broń, a zgromadzona i nie udostępniona wiedza to władza.