My nam winy odpuścimy

Być może historycy znają przypadek państwa, w którym najpierw popełniono przestępstwo, a potem uchwalono ustawę, zgodnie z którą przestępstwo nie było przestępstwem, a ci, którzy je popełnili są niewinni. Jeśli nie znają, jeśli dotąd nie odnotowano na kartach historii takiego przypadku, to w środku Europy, na początku trzeciej dekady XXI wieku, w państwie będącym członkiem Unii Europejskiej, właśnie coś takiego zaszło. Z informacji pomieszczonej na stronie prezydenta można dowiedzieć się, że to, co Andrzej Duda podpisał, to

Ustawa z dnia 1 grudnia 2022 r. o zaniechaniu ścigania za niektóre czyny związane z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r., wprowadza amnestię obejmującą darowanie kar za popełniony w czasie obowiązywania stanu epidemii czyn polegający na przekazaniu Poczcie Polskiej spisu wyborców w związku z zarządzonymi na dzień 10 maja 2020 r. wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz abolicję oznaczającą, że w tych sprawach nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza.

Ponadto skazania za powyższe czyny ulegają zatarciu z mocy prawa, a wpis o skazaniu i warunkowym umorzeniu postępowania usuwa się z Krajowego Rejestru Karnego. Ustawa wejdzie w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

Co to oznacza? To oznacza, że w kraju leżącym na środku Europy władza nie może popełnić przestępstwa, ponieważ nawet jeśli popełni, to uchwali sobie, że nie popełniła. Imponująca jest lista żyjących i nieżyjących dyktatorów mniej lub bardziej krwawych, którzy na takie proste rozwiązanie nie wpadli.

Dodaj komentarz