Re sort

Chamstwo od kultury bardzo łatwo odróżnić. A jeśliby ktoś miał kłopot, to zawsze pospieszą z pomocą ci, którzy wiedzą.

Maciej Stuhr podczas gali Orły 2016 powiedział, że przyszedł. Przyszedłem dziś do państwa, żeby ogłosić najlepszą aktorkę drugiego sortu… Planu… Planu, przepraszam. Licznie zgromadzona widownia zamiast nie posiadać się z oburzenia zaczęła pokładać się ze śmiechu. Chciałbym być dobrze zrozumiany — kontynuował aktor — aktorzy drugiego planu to nie jest jakaś armia artystów wyklę… przeklętych. To nie jest… To nie jest… Aktor drugiego planu to nie jest ktoś, kto gdzieś tam w tle się wałęsa.. pałęta. Aktor i aktorka drugiego planu to jest ktoś, na czym stoi film jak na oponie… opoce! Dobrze, przepraszam! Bo miało być poważnie, a państwo mają tu polew…

Tak przemawiał Stuhr. Co należy o tych słowach myśleć? Żeby osądzić je właściwie i nie popełnić faux pas należy zwrócić się we właściwą stronę. Tutaj koniecznie trzeba poczynić uwagę o fundamentalnym znaczeniu. Otóż żeby nie wyjść na głupka należy nie tylko śmiać się w odpowiednim momencie, ale także znać odpowiedź na pytanie „no i z czego się idioto śmiejesz?” Naprzeciw tym potrzebom wyszedł Plotek kojarząc to co mówił Stuhr z tym co mówił ktoś inny i poinformował, że Stuhr żartuje nie tylko z „gorszego sortu”, ale i Tupolewa. Gdzie indziej żart dostrzegł Fakt, który uznał, iż Stuhr tak naprawdę, czyli faktycznie, żartuje z wypadku Dudy i Smoleńska.

Jeszcze dalej poszły Wiadomości (primo voto Dziennik Telewizyjny), które ustami Krzysztofa Ziemca obwieściły, że te słowa przywołały bolesne wspomnienia, po czym wyświetlono fotografie między innymi wraku tupolewa, rotmistrza Witolda Pileckiego, teczek SB i rozerwanej opony prezydenckiej limuzyny. Aż dziw bierze, że nie pokazano skutków trzęsienia ziemi i tsunami, z którymi słowa Stuhra bezpośrednio kojarzą się.

Portal wPolityce ubolewa, że Stuhr nie wyciągnął żadnych wniosków ze swoich skandalicznych żartów, zaś portal fronda nie pozostawia żadnych wątplkiwości, że to po prostu zwykłe chamstwo. W tej sytuacji oczywiste jest, że musiała zareagować p. prof. poseł. I p. prof. poseł zareagowała (pisownia profesorska):

Panie Maciusiu STUHR,
Żołnierze Wyklęci już nie żyją.Zakatowani.
W 2010 r. zginęli wszyscy pasażerowie tupolewa.Też Prezydent Kaczyński.
Prezydent Andrzej Duda szczęśliwie, mimo „oponki” – ocalał.
Śmieszne,co?
A jak tam ze zdrowiem Tatusia Szanownego Pana Aktora?
Proszę też coś zabawnego wymyślić……Te Pana koleżanki,aktorki też się na pewno pośmieją.
Pani Anna Dymna też się śmiała…..
Śmieszne było,co?Bo śmierć Polaków jest śmieszna,nie? No,Pani Anno…?

Na takie dictum mgr aktor odpisał tak (pisownia magisterska):

Pani Krysieńko kochana! Panie Krzysztofie i wszyscy oburzeni! Macie sejm, macie senat, macie prezydenta, macie sądy, macie telewizję, swoje wiadomości, macie radio, rozjechaliście Trybunał Konstytucyjny, dajcie wy nam się przynajmniej pośmiać. A tak przy okazji- mój żart bynajmniej nie był wymierzony w pamięć o kimkolwiek. Przeciwnie! W imię godnej pamięci, a przeciw wszystkim tym, którzy sobie od lat tupolewami i wyklętymi wycieracie gębę zbijając polityczny kapitał.

Pozdrowienia z Bratysławy!

Nie można nie zauważyć, że jeśli pierwszy wpis to szczyty kultury i taktu, to drugi dno i chamstwo. Na dodatek aktor sam się podkłada, przywołując na pamięć zmarłego brata sławy.

Czy warto sobie zaprzątać głowę takimi z pozoru nieistotnymi sprawami? Niestety tak, ponieważ znowu do władzy doszli ludzie mierni, którzy potrafią tylko jedno — modelować wszystkim świat na własną modłę. Nie ma prawa istnieć nic, czego nie zaaprobują. Jeśli prawo, to tylko ich. Mieliśmy tego dziś popis w Trybunale Konstytucyjnym, gdy magister pouczał profesorów. Krytykować, pouczać też tylko oni, nikt inny. Satyra, sarkazm, kpina? Tylko takie, które są w stanie zrozumieć i zaakceptować. Inne są „niedopuszczalne” i „przekraczają granice” wolności słowa.

Fronda przytacza przykład wystąpienia Stuhra, które członkowie i sympatycy prawicy przyjęliby z aplauzem pokładając się ze śmiechu. Pośmiejmy się i my:

Opowiem wam o moim wczorajszym spacerze. Założyłem Jedwabne (!) skarpety i już po chwilówce byłem gotowy do wyjścia.
Jakiś pies, chyba suka, zaczęła na mnie szczukać. Zdębiałem jak posłanka Nowoczesnej na pytanie o kwotę wolną od podatku. No szczuka i szczuka, jak opętana! Nie wiedziałem jaka to rasa, ale z gęby trochę podobna do Bronka, więc albo pit-bul, albo bul-dog. Ze strachu puściłem cichego karolaka i zacząłem uciekać, dopóki bolka mnie nie złapała.

A gdyby jeszcze autor wspomniał że rzecz miała miejsce we Środę rano, to boki zrywać! To jednak niestety nie koniec, choć — trzeba przyznać — tekst napisany jest z niebywałym polotem…

Dobra, bo uciekłem od tematu jak stuhr z tonącego okrętu. Minąłem brudny pojemichnik na śmieci. Jakiś pijaczyna, w spodniach dziurawych jak ponton imigrantów, rozpiął rozPOrek, wyjął peLisa i bezceromialnie odlał się na środku ulicy. Jego obleśna gęba wydała mi się znajoma. W pierwszej chwili myślałem, że to mój były kolega ze szkoły. ,,Przepraszam, czy pan Siołowski?” – zapytałem tego cuchnącego tanim winem żula.

I te de, i te pe, et, ce te. Kto jeszcze nie umarł ze śmiechu niech sobie kliknie link i dobrnie do końca. Dobre prawicowe wystąpienie nie może być krótkie. Dobrnąwszy do końca zaatakujmy problem frondalnie: Ktoś wreszcie powie dość takim kanaliom jak Stuhr?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. „Aż dziw bierze, że nie pokazano skutków trzęsienia ziemi i tsunami, z którymi słowa Stuhra bezpośrednio kojarzą się.”

    No a dinozaury i wymieranie permskie, określone przez niejakiego Maślaka w porannym programie jako WYGINANIE(no bo wyginęły)????? Gdybym nie wiedział dlaczego wymarły, że przeze mnie, to też by Mu je można przypisać.

    Stuhr nie jest moim idolem od „Pokłosia”, bo nie lubię syjonistycznych śmieci (mam na myśli tę propagandową gadzinówkę a nie aktora), co nie znaczy że Go nie doceniam.

    To co mówił…. gdyby żył Carlin i te cnotki- niewydymki Go usłyszały, to by pewnie w trakcie występu padły trupem. https://www.youtube.com/watch?v=dNZbybEiUlc