Re: orzekanie w oparciu…

Dlaczego posłowie partii rządzącej nie są karani? Bo zostali upiększeni. Być może skorzystali z wydatków rządu na upiększanie różnych paskud. 167 tys. poszło na wizaż. Pracownicy Kancelarii Premiera lubią dobrze wyglądać. Wprawdzie upiększeni nie wydaja się nawet ciut ładniejsi, ale ich zadowolenie musiało sprawić satysfakcję premierce. Poza tym po co te pytania. Im się należało.

Jak oskarżyć sędziów wydających wyroki na podstawie obowiązujących przepisów? Wystarczy nazwać ich kastą. A wiadomo, że kasta nie jest dobra i „Głupi naród wszystko kupi”. Szkoda, że ciągle bezmyślnie kupuje. Czy w Rzeczpospolitej w 2018 roku jest do pomyślenia by zamknąć w więzieniu wysokiej rangi polityka? Wbrew woli najważniejszego, który de facto rządzi? A w innym kraju, gdzie prokuratura nie musi słuchać dyrektyw, wytycznych można. Były szef kampanii Donalda Trumpa idzie do aresztu, a Prokurator stanowy Nowego Jorku pozywa Fundację Trumpa

Czy tam rządziłby sobie prezydent wielokrotnie łamiący prawa zapisane w konstytucji? Już w odległym czasie gdy podsłuchiwano nielegalnie przeciwników politycznych prezydent USA miał wybór. Albo ustąpi i nie pójdzie do więzienia albo nie i wtedy na pewno tam pójdzie po rozprawie sądowej i upokorzeniu. Wystarczyły dowody odkryte przez dziennikarzy. W Polsce też były podsłuchy, a rzecz w tym, że oskarżony wziął winę na siebie, to sprawa może się przedawnić. Oskarżonemu za milczenie należy się pomoc.

U nas Tomasz Piątek oskarżył byłego ministra, a ten nim nie jest ale ma wszelkie atrybuty rządcy bezkarnego. Nikt społeczeństwu nawet nie powiedział nic. Nawet tego, że minister jest w porzo.

Pod przewodnictwem prezydenta napisano 15 pkt głupawek. i co? Prawie 50% wyborców to nawet się podoba. Szczególnie to, że nowe zapisy proponowane przez doktora praw w konstytucji już są. „Głupi naród wszystko kupi”. Wprawdzie nieudolny winą obarcza Muchę, ale to prezydencka bzdura.

SN powinien brać przykład: „Prokuratura, ABW, Żandarmeria Wojskowa, zamiast badać przedstawiane przez dziennikarzy nieprawidłowości, tropią ich informatorów. Takie działania uderzają w fundamenty funkcjonowania mediów i uniemożliwiają oczyszczanie publicznych instytucji z patologii – alarmują organizacje dziennikarskie.” Wtedy facet z nochalem i bezmyślną … twarzą chwaliłby tych, co są z kasty.

Dodaj komentarz


komentarzy 18

    1. Dlaczego nie? W wielu istnieje potrzeba by być zniewolonym jak pradziadowie.

      Dziś byłam w podróży wirtualnej. Korzystając z Google-map zwiedzałam Vaduz – stolicę Lichtensteinu, potem Szwajcarię.  Wikipedia podaje ciekawe wiadomości o wojsku Szwajcarii oraz o religijności Szwajcarów. O ich spadającej nabożności i o ciekawych nabożeństwach. Tylko westchnąć i kiedy tak u nas? No i myślenie o państwie kiedy takie będzie? Pomarzyc mozna przecież.

      Wikipedia:

      Szwajcarzy pod względem religijności nie odróżniają się od większości narodów Europy. Udział w praktykach religijnych, głównie z okazji wielkich uroczystości i najważniejszych świąt, ogranicza się do mniejszości. W zależności od kantonu i wyznania, systematyczny udział w nabożeństwach niedzielnych wynosi 6–9% wśród protestantów i 10–14% wśród katolików. Papiestwo, watykański centralizm i dogmatyczność Kościoła są poddawane krytyce nie tylko przez wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, ale także przez hierarchię katolicką, która żąda większej niezależności Kościoła Szwajcarii od Watykanu. Większość istniejących w Szwajcarii parafii katolickich jest bardzo liberalna i egalitarna: w wielu kościołach, podobnie jak w kościołach reformowanych, nie ma obrazów i figur, najwyżej wiszące na ścianach krzyże; księża wbrew nauce Kościoła nierzadko łamią celibat i zakładają rodziny, jak również dokonują wielu zmian w tradycyjnej liturgii; nabożeństwa nieraz są prowadzone przez świeckich katechetów lub pastorów czy nawet pastorki z Kościoła reformowanego, gdy brakuje księży katolickich

      1. Wybacz, ale nie widzę różnicy w wyznawaniu w żydowskiej mitologi na ten czy inny sposób, skoro to ciągle ta sama mitologia. Mama mi kiedyś tłumaczyła o co chodzi. Weź do reki gówno, ściśnij i powąchaj od strony kciuka, a potem małego palca.  Czujesz różnicą? No właśnie!

        Człowiek wolny wie. Niewolny wierzy.

          1. U nas nie może być inaczej, ponieważ nadal zadarcie z klerem to klęska wyborcza. Zmieni się dopiero wtedy, gdy sami przestaniemy w tę prawidłowość wierzyć. Bo od dawna kler ma nikłe poparcie, ale jazgotliwa mniejszość krzykami i awanturami terroryzuje większość. A ponieważ do parlamentu dostają się mierni, bierni, ale wierni, czyli głęboko wierzący…

              1. Biblia tysiąclecia nie pozostawia wątpliwości dlaczego człowiek został wygnany z raju. Więc autor po prostu kłamie mówiąc

                Dopiero po spożyciu zakazanego owocu znajomości dobra i zła otwarły się jemu oczy i poznał je – dobro i zło. Za karę jednak, ponieważ stał się mądry, wygnany został z raju.

                W innych wersjach powód też jest podany, lecz nie tak dosłownie. Niemniej jednak analiza jest godna pochwały. Problem w tym, że nic, absolutnie nic z niej nie wynika. Na czym polega wielka tajemnica wiary? Właśnie na tym, że toi się przed białą ściana głęboko wierząc, że jest czarna. Można nie wierzyć własnym oczom, ale kapłanowi? Nigdy!

                Rozmawiałem z pewnym Świadkiem. Rozmowa zeszła na sprzeczności.
                — W Biblii nie ma sprzeczności — usłyszałem.
                —  Tak? No to proszę mi powiedzieć co bóg stworzył najpierw? Człowieka czy zwierzęta?
                — Człowieka.
                — Na pewno?
                — Tak. Tutaj:

                I przemówił Bóg: „Niech ziemia wyda żyjące dusze według ich rodzajów, zwierzę domowe i inne poruszające się zwierzę oraz dzikie zwierzę ziemi według jego rodzaju”. I tak się stało. I Bóg przystąpił do uczynienia dzikiego zwierzęcia ziemi według jego rodzaju i zwierzęcia domowego według jego rodzaju, i wszelkiego innego poruszającego się zwierzęcia ziemskiego według jego rodzaju. I Bóg zobaczył, że to jest dobre. I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo…

                — Aha. Proszę mi więc powiedzieć jak rozumieć w takim razie ten fragment:

                A na ziemi nie było jeszcze żadnego krzewu polnego ani jeszcze nie wschodziła żadna roślinność polna, gdyż Jehowa Bóg nie spuścił na ziemię deszczu, ani nie było człowieka, by uprawiał rolę. […] I Jehowa Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi, i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą.

                I Jehowa Bóg przemówił: „Człowiekowi nie jest dobrze pozostawać samemu. Uczynię dla niego pomoc jako jego uzupełnienie”. A Jehowa Bóg kształtował z ziemi wszelkie dzikie zwierzę polne i wszelkie latające stworzenie niebios i zaczął przyprowadzać je do człowieka, żeby zobaczyć, jak nazwie każde z nich; i jak ją człowiek nazwał…

                — No i? Czy tu jest sprzeczność?
                — No jest.
                — Czyli w Biblii są sprzeczności?
                — Nie ma!
                — Ale przecież sam pan przyznał, że tu jest sprzeczność, na samym początku.
                — W Biblii nie ma sprzeczności.

                Jak rozmawiać z kimś, kto neguje fakty, które ma przed oczami? I to właśnie jest wielka tajemnica wiary. Jedni żeby się nie denerwować nie interesują się polityką, inni z tego samego powodu nie czytają Pisma Świętego.

                PS.
                Właśnie wyczytałem, że stan kolana Kaczyńskiego zagrażał jego życiu. Wszelkie informacje o stanie zdrowia Kaczyńskiego są równie tajne jak były tajne wszelkie informacje o zdrowiu Breżniewa.

                1. Przecież życiu nie zagrażało chore kolano. Mogło sprawiać ogromny ból, ale patrząc jak szanowny prezes porusza się i jak korzysta z kul, to nie wyglądał na chorego. Nawet nie utykał !!!!!! Natomiast na zbliżonych zdjęciach widać było na twarzy nałożony makijaż (lewa strona twarzy) . Nawet gdzieś była informacja o zatrudnionej kosmetyczce. Być może był to ukrywany jeden z objawów choroby ( co nie jest niczym złym). Ale …..pisiaki to kłamczuchy totalne

                    1. Po prostu wiem jak zachowuje się człowiek z bolacym kolanem. Czasami tego bardzo doświadczam.

  1. Problemy biorą się z głęboko — od czasów zaborów, pana na zagrodzie równego wojewodzie i liberum veto, komuny — zakorzenionego poczucia sprawiedliwości. Otóż prawo powinno być jednakowe dla wszystkich, każdy powinien być surowo karany, ale nigdy my i nasi bliscy, ponieważ my i nasi bliscy nawet jak popełnimy jakiś czyn, to albo niechcący, albo po prostu nie mogliśmy inaczej postąpić, bo on, ona, ono, oni… Poza tym, i to jest najważniejsze, jak będziemy nielojalni w stosunku do naszych, to nasi będą się mścić i napytają nam biedy. Po co nam to?

    Cechą charakterystyczną dziecka jest brak umiejętności godzenia się z przegraną. Płacze, spazmuje, oszukuje, żąda powtórzenia gry, krzyczy, że to się nie liczy. A tymczasem na czele resortu stoi człowiek, który wyrok nie będący po jego myśli zaskarżać po kilkanaście razy. Żeby mu to ułatwić podporządkowano mu cały wymiar sprawiedliwości. Jaka jest wartość takiej sprawiedliwości doskonale ilustruje przykład Komendy. Dlatego należy dążyć do stworzenia mechanizmów uniemożliwiających łamanie prawa, a nie podnosić w nieskończoność kar. Bo strata jest podwójna — najpierw przestępca wyrządza realną, kosztowną krzywdę, a potem całe społeczeństwo płaci za jego wikt i opierunek. Przy czym koszt pobytu w więzieniu to nie jak chcieli niepełnosprawni 500 zł na miesiąc, ale ponad 6 razy tyle — 3.150 zł (Przeciętne wynagrodzenie w 2017 roku wyniosło nieco ponad 3.000 na rękę).

    Równie charakterystyczne dla ludzi maluczkich jest obarczanie posłańca winą za złe wieści. Ale tak jest od dawna. Pokłosiem takiego rozumowania jest słynne „propagowanie”. Jestem jak dziecko, więc jak ktoś coś propaguje, to ja to łykam i stosuję.

    1. Zdarzyło się niedawno, że pewne metody, zachowania odniosłam do czasów zaborów, to usłyszałam: mniej czytaj, to nie będziesz głupot opowiadać. A byli to ludzie z tzw. inteligencji. To co mówić, wymagać od mniej wykształconych.

      Ale „takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie” 1600 r Jan Zamoyski

      A jakie jest to chowanie czyli uczenie, nauczanie? „Bóg, honor, ojczyzna”, gdzie nie bóg Ciebie ochroni (uciekamy się pod twoją…..), a boga chronią wyzwiskami, przemocą prawną i siłową. Honor zaś pozwala pannie posłance  wrzeszczeć, że niepełnosprawni śmierdzą, biskupowi chronić księdza pedofila i za sprawą sądu unikać płacenia kar. Honor pozwala posłowi lać żonę używając pięści. Honor pozwala premierowi łgać, pomawiać, kłamać, dzielić na dobrych swoich, na złych , bo nieposłusznych. A Ojczyzna? „Ojczyznę dojną daj nam Panie na jeszcze dwie, trzy, cztery kadencje”. Umówił się na seks z 14-latką. Sąd uznał, że jest niewinny. Przyznał się? Sąd go uniewinnił. Taka Ojczyzna, taki honor, taka boga obrona.

      Fundacja Czartoryskich sponsorem Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”. Tylko czekać na następny akt ubogacenia kultury.

      Służby weterynaryjne wydały decyzję o wycofaniu z handlu partii jaj. Antybiotyk w jajkach jest be. Ale antybiotyk w mięsie już cacy. Spowodowało to, że dobrodziejstwo jakim było wynalezienie antybiotyków jest bezużyteczne. Nie działają, bo ludzkie organizmy zostały na nie uodpornione, a nawet reagują silnymi uczuleniami. i to u osób, które antybiotyków nie brały nigdy. Taka to ojczyzna, taki to honor pod bacznym okiem kleru, który wie co bóg sobie życzy.

      A prawa? No, cóż… rechot tylko słychać… ze strony dziwnych ministrów…

      1. Cóż. Jestem pod wrażeniem. Sędziwie to jednak jest niebywała kasta. Takie uzasadnienie jest godne najwyższego uznania, ponieważ nie wpadł by na nie nawet pensjonariusz Tworek. Bandyta, który napadł na bank jest niewinny, bo co prawda strzelał, ale nie trafił, a i kasy otworzyć nie zdołał”. Takich sądów, i takich sędziów należy bronić z całych sił, ponieważ ich głupota gwarantuje sprawiedliwe wyroki.

        Co do jajek… Można robić pyszny makaron z cuchnących zbuków, to można będzie i te jajka wykorzystać. Bo antybiotyk w jajkach jest szkodliwy, ale w makaronie, bułce czy majonezie już nie. A ja już sam nie wiem co gorsze — zjeść wyrób ze zgniłym jajkiem czy z antybiotykiem.

        1. To jak wybór między kiłą a syfilisem. Gdzie syphilis to łacińska nazwa kiły. Dość ostro (jak nazywają to „dziennikarze”? To i tak delikatnie biorąc pod uwagę, na co narażają Polaków kolejne niewydarzone rządy. A obecny goguś porcelanowy jest ich najgorszym przedstawicielem

          1. Tak Można z całą pewnością mówić o sądach, bo niewydarzonych sędziów kasta kolesi w togach nie potępia.  A w obliczu tego, co się dziej powinna reagować natychmiast na takie kuriozalne wyroki.

            Na pocieszenie włączyłem radio, a tam arcyciekawa audycja „Jeszcze więcej nudów” i „Przynudzanie o sporcie”. W rolach głównych Warianka i Iwańczyk. Potem wszedłem na gazeta.pl i dowiedziałem się, że Beata Mazurek odcięła się Donaldowi Tuskowi. Zdjęciami ze Smoleńska. I kilkoma gorzkimi słowami. Ponieważ znam tylko słodkie słowa w te pędy udałem się sprawdzić jakie są gorzkie. Okazało się, że gorzkie są następujące:

            Lider obozu proputinowskiego już na szczęście nie jest premierem. Kiedy rządził przez 7 lat nie rozwiązał problemów osób niepełnosprawnych, dopalaczy i wielu innych

            Zaiste, gorzkie jak piołun albo jeszcze co gorszego. Ale nadają się w sam raz na pierwszą stronę szmatławca.

            Zdziwiło mnie natomiast, że translator Google lepiej przetłumaczył artykuł niż pismaki wyborczej. Może dlatego, że nawet ze zjawiska astrofizycznego usiłują zrobić sensację? Translator:

            Po raz pierwszy astronomowie bezpośrednio zobrazowali powstawanie i ekspansję szybko poruszającego się strumienia wyrzucanej materii, gdy potężna grawitacja supermasywnej czarnej dziury rozerwała gwiazdę, która błąkała się zbyt blisko kosmicznego potwora.

            Naukowcy śledzili to wydarzenie za pomocą radioteleskopów radiowych i podczerwonych, w tym Very Long Baseline Array (VLBA) National Park Foundation, w parze zderzających się galaktyk Arp 299, w odległości prawie 150 milionów lat świetlnych od Ziemi. W rdzeniu jednej z galaktyk czarna dziura, 20 milionów razy większa niż Słońce, rozerwała gwiazdę mająca ponad dwukrotnie masywniejszą od Słońca, uruchamiając łańcuch zdarzeń, które ujawniły ważne szczegóły potężnej kolizji.

            Wyborcza: tutaj.

            1. Coś jeszcze szykują.

              Prawnik: w Konstytucji nie ma gwarancji bezpłatnego dostępu do opieki zdrowotnej:
              – Równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej, który gwarantuje Konstytucja, nie może być interpretowany jako bezpłatny dostęp – ocenia profesor prawa z UKSW dr hab. Marek Świerczyński.
              Każdy ma prawo do ochrony zdrowia – głosi ust. 1 art. 68 Konstytucji RP. W ust 2. zaś czytamy: Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.

              Już płacą wszyscy nieuprzywilejowani. Za uprzywilejowanych (na wyspie Wolin posiadacz 10.000 ha ziemi płaci mniejszą składkę zdrowotną niż kioskarka) płaci państwo. Za nierobów KK też. I żadne kolejki ich nie obowiązują. Być może płacone składki będą większe, a leczenie bez zmian.

              1. Facet ma rację. W końcu to profesor. I to uczelni nie byle jakiej bo Stefana Wyszyńskiego. Problem w tym, że konstytucja mówi o równym dostępie. A gdy jeden zostaje przyjęty natychmiast, a inny czeka latami to dostęp nie jest równy. Poza tym może p. prof. powinien pomodlić się do patrona o oświecenie? Każdy płaci składki. A jeśli ktoś płaci, i to z góry, to nie ma mowy o „darmowym dostępie”. Dlatego należy zlikwidować składki i wprowadzić odpłatność w oparciu o ubezpieczenie. Wtedy lekarz będzie wiedział, że jak potraktuje pacjenta z butą, to nie zarobi, pacjent będzie wiedział za co płaci i ile, a profesor przestanie głupoty wygadywać, co odbije się korzystnie na nim, jego badaniach i jego studentach.