Przynależność i siła

Przynależność do Unii Europejskiej to wielka wartość, silna Polska w Europie to nasz wspólny cel i nasza wspólna odpowiedzialnośćzapewniała premier Beata Szydło w niedawno wygłoszonym wystąpieniu telewizyjnym.

Silna Polska w Europie, to Polska z którą Europa się liczy. W rozmowie Martin Schulz poinformował premier Szydło jednoznacznie, że kwestia Polski, sprawa polska nie jest sprawą najważniejszą, którą Unia Europejska się w tym momencie zajmuje. Najważniejszą sprawą jest kryzys migracyjnypoinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Jaką rolę odgrywa silna Polska w najważniejszej sprawie, którą Unia Europejska się w tym momencie zajmuje? Silna Polska odgrywa kluczową rolę w najważniejszej sprawie, którą Unia Europejska się w tym momencie zajmuje. Silna Polska przyjmie aż 100 (słownie: stu) uchodźców. Albowiem Rzecz polega na tym, że te decyzje, które zostały podjęte, przyjęcia określonej liczby osób do UE, były złymi decyzjamipowiedziała w Radomiu premier Beata Szydło. — Zgłaszamy gotowość przyjęcia określonej liczby osób w określonych odstępach czasu. W tej chwili z naszej strony nasza gotowość dotyczy 100 osób. Prawdziwa siła nie polega bowiem na przyjmowaniu dziesiątków czy setek tysięcy jak wszyscy. Prawdziwa siła polega na przyjmowaniu jak nikt.

Niewątpliwie umacnia pozycję polski traktowanie partnerów zagranicznych tak, jak traktuje się własnych. Choć większość społeczeństwa, politycy opozycji i dziennikarze krytykują kierunek, w którym zmierza władza, pani premier zapewnia solennie, że wbrew temu, co się niektórym wydaje czarne wcale nie jest czarneOcena sytuacja, o której mówi KE, to jest dobra droga do tego, by nie poprzez media, nie poprzez niepotwierdzone informacje, wydawane były oceny na temat Polski, ale właśnie w dialogu. Cieszę się, że ten dialog się toczy. Zapraszam wszystkich komisarzy do Polski, żeby mogli przyjechać, porozmawiać, poznać nasz kraj. Na pewno będzie to służyło pogłębieniu dobrych relacji Polska–UE, na której bardzo polskiemu rządowi zależy.

Nic jednak tak dobrze nie dowodzi siły jak precyzyjnie wymierzona riposta. Zarzucają nam łamanie standardów i prawa i oczekują, że będziemy się tłumaczyć? Niedoczekanie! Nie chcę pewnych rzeczy wyolbrzymiać, ale przypomnę, że komisarz Timmermans został odznaczony wysokim odznaczeniem państwowym przez Bronisława Komorowskiego. Więc w ocenach może kierować się pewnymi sympatiamiwyjaśniła pani premier Beata Szydło zamieszanie z Trybunałem Konstytucyjnym i mediami publicznymi*.

Biorąc to wszystko pod uwagę można z optymizmem spoglądać w przyszłość, ponieważ siła Polski wspiera się na solidnych hakach.

____________

* Jakimi sympatiami może kierować się komunistyczny prokurator odznaczony w 1984 roku brązowym krzyżem zasługi przez władze PRL?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Poznawanie nowych miejsc na ziemi było kiedyś miłym mi zwyczajem. Wprawdzie interesowała mnie tylko Europa, ale czy skorzystałabym z oferty na zwiedzanie państwa na innym kontynencie? I tak, i nie. Gdybym miała jechać do Korei Płn. zainteresowana byłabym w niewielkim stopniu.

    Tam też zapraszają. I tam pokazują to, co jest dozwolone i wygodne.  Spacery, podróże indywidualne są u nich  niedopuszczalne. To co rząd zatwierdził, ma być realizowane w turystyce.

    Zobaczyłabym górę zmienioną w pomnik i setki pomników. Bo czyż nie są pomnikami tablice, że tu stał, tam usiadł, ówdzie myślał o rozwoju swojego państwa, w innym miejscu podjął decyzję o uszczęśliwieniu obywateli? Tu wspaniały Wódz marzył, tu jadł obiad itd.

    Wszystko tam jest określone. Co czytać, co śpiewać, jakie tańce tańczyć. A wszystko dopuszczalne w stylu komunistyczno-narodowym. Żadnych obcych naleciałości.

    Czym jeszcze się wyróżniają? Odpornością i sprzeciwem wobec prób narzucania im rozwiązań demokratycznych (bo to niezgodne z…), robią swoje, co ma być dobre według władz i w celu obronności nawet bombę jądrową skonstruowali i wypróbowali.

    To państwo o wysokim samostanowieniu, odporności na wpływy Zachodu i Wschodu. Wszystko zależy gdzie umiejscowić szatana USA. Za każdym razem jest jakiś ocean do przebycia.

    Podróż do wspomnianego państwa w moim wykonaniu nie odbędzie się z jeszcze innych powodów. Pojadę, a jakiś nawrócony prokurator wystawi zakaz wjazdu. Nie może? Człowiek o tak paskudnej urodzie (co może być powodem kompleksów) na wszystko się zdecyduje. Na taki zakaz wobec nic nie znaczącej obywatelki także.

    Gdy czytam o wyrzucanych dziennikarzach z pracy (nie kojarzę ich nazwisk z twarzami, bo tv nie oglądam), to zastanawia mnie jedna sprawa. Dlaczego Kaczyński pozwala Kurskiemu iść drogą Tuska? (Podobno za Tuska też były czystki, ale pamięć mi szwankuje – to wierzę). Czy PIS znowu da stary zaśpiew: Tuska wina?

    A może sprawdza się u nas stare przekleństwo, stara klątwa?

    Obyś żył w ciekawych czasach. A są ciekawe?