Przestrzegania standardów oczekujemy od was

Polski mini ster spraw zagranicznych wdrapał się na mównicę, położył na pulpicie przed sobą kartkę i przeczytał z niej, że możemy już powiedzieć, że przebieg kampanii wyborczej, sam dzień głosowania, a także, a może nawet przede wszystkim, wydarzenia ostatniej nocy przeczą tym standardom międzynarodowym. Doniesienia medialne są niepokojące, my oceniamy, że istnieje groźba eskalacji, czemu musimy wszyscy, mam tu na myśli społeczność międzynarodową przeciwdziałać. O co chodzi? O wybory na prezydenta Dudę i brutalną akcję policji w Warszawie w zeszłym tygodniu? Skąd! Chodzi o Białoruś. To Łukaszenka, w przeciwieństwie do polskich władz, nie trzyma standardów. To białoruskim wyborcom, w przeciwieństwie do polskich, utrudniano, a wręcz uniemożliwiono głosowanie zagranicą.

Chcielibyśmy dalej, i wierzymy w to, budować silne więzi miedzy Unią Europejską, jej obywatelami, obywatelami i państwem białoruskim, ale o poszanowanie wspólnych wartości, a przecież kwestie wyborcze, wartości, prawa wyborcze to są esencją wartości demokratycznych. Chcę powiedzieć takżeprzeczytał mini sterże rozmawiałem. Niedawno. Z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Uładzimirem Makiejem, przekazałem nam [!] nasze stanowisko, że oczekujemy, że państwo będzie, państwo białoruskie przestrzegać standardów demokratycznych, że zostaną uwolnieni więźniowie polityczni, chcemy rozwijać nasze wzajemne stosunki, ale oczekujemy przestrzegania standardów przez Białoruś. Oczekiwania ministra są o tyle szokujące, że tego samego od Polski oczekuje Unia Europejska i doczekać się nie może. Gdy unijna komisarz zwróciła się do polskich władz z takim samym żądaniem

Wzywam do natychmiastowego uwolnienia Margot z .@stopbzdurom aresztowanej wczoraj za blokowanie furgonetki nawołującej do hejtu wobec osób LGBT i wieszanie tęczowych flag na pomnikach #Warszawa. 2 miesiące aresztu to bardzo zły znak dla #WolnośćSłowa i praw osób #LGBT w #Polska

to odpowiedział jej z niebywałym taktem i kulturą sam mini ster od sprawiedliwości (która notabene ma coraz luźniejszy związek z prawem) Zbigniew Ziobro osobiście.

Gdyby Panią przemocą wyrzucił ktoś z samochodu,pobił a w samochodzie koła przebił nożem, uzna Pani,że aresztowanie sprawcy przez sąd to zamach na wolność? Niech się Pani wstydzi swojego apelu w obronie agresora i przeprosi bezbronnego człowieka, pobitego przez aktywistę LGBT!

Wróćmy do ministra. Wybory pokazały, że społeczeństwo białoruskie jest świadome, jest aktywne, coraz bardziej zainteresowane by mieć realny wpływ na kształtowanie przyszłości własnego kraju. […] W dniu dzisiejszym zaapelowałem do wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa pana Josepha Borela o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych. Także Mateusz Morawiecki (premier)

zaapelował w liście do Charlesa Michela, przewodniczącego Rady Europejskiej i Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, o zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej w sprawie wydarzeń na Białorusi.

Polska, która sama ma problemy z praworządnością, ze stosowaniem standardów demokratycznych, w której wybory przeprowadzono z pogwałceniem Konstytucji, a sama kampania wyborcza także budzi wiele zastrzeżeń, oczekuje od Białorusi… Czego? Że Łukaszenka przestanie się na niej wzorować? Że zacznie współpracować z opozycją? Toż on z opozycją współpracuje dokładnie tak, jak rząd PiS-u przecież. Widzieliśmy jak kwitnie ta współpraca choćby na przykładzie wyborów 10 maja! Z tą różnicą, że tam zamiast drukować za dziesiątki milionów drukować dziesiątki milionów kart wyborczych, po prostu aresztowano kilku pretendentów do fotela prezydenta Białorusi. Skutek ten sam, a koszt nieporównywalnie mniejszy. Warto wspomnieć przy okazji, że jeszcze niedawno marszałek Senatu z ramienia partii rządzącej nazywał Łukaszenkę „ciepłym człowiekiem„. Widać, że bardzo zależy mu na Białorusi. Gołym okiem widać, że jego kraj się zmienia — perorował.

Zdumiewa, bo musi, postawa opozycji, która zamierza walczyć o uwolnienie białoruskich więźniów, a palcem nie kiwnęła w sprawie polskich. Sprawą zajęła się osądzana od czci i wiary Klaudia Jachira i posłowie lewicy. Koalicja populistyczna potępia aresztowania na Białorusi, bo nie wiadomo co dzieje się z więźniami. Problem w tym, że w Polsce też nie było wiadomo gdzie znajdują się zatrzymani i nie zostali do nich dopuszczeni obrońcy. Do kogo jak do kogo, ale do posłów koalicji populistycznej spostrzeżenie, że najciemniej jest pod latarnią, pasuje jak ulał.

Zatrzymanym utrudniano dostęp do pomocy prawnej oraz odmawiano poinformowania bliskich o tym, gdzie przebywają zatrzymani. Większość poddano kontroli osobistej polegającej na rozebraniu się do naga i zrobieniu przysiadu. Niektórzy byli przesłuchiwaniu w nocy, bez dostępu do jedzenia i picia.

Wbrew pozorom to nie są standardy białoruskie, lecz polskie, sprzed kilku dni. Jednak w tej sprawie przedstawiciele koalicji populistycznej nie raczyli zwołać konferencji prasowej ani nie zamierzają zakładać w Sejmie projektu uchwały. Można więc domniemywać, że gdyby Łukaszenka wygrał jak pan bóg przykazał przewagą kilkuset tysięcy głosów, to nikt by nie mówił o fałszerstwie wyborów ani ich wyniku nie kwestionował.

Polskim władzom i opozycji należałoby zadać pytanie postawione swego czasu przez Jezusa: Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Unia Europejska potępia działania Alaksandra Łukaszenki, ale o nadzwyczajnych działaniach na razie nie myśli. Dodatkowo – jak donosi brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymanska-Borginon – polskie władze zirytowały urzędników w Brukseli próbą kreowania się na lidera obrońców praworządności.

    Telefony z Warszawy i od polskich dyplomatów w Brukseli w sprawie zorganizowania nadzwyczajnego szczytu UE, czy nadzwyczajnego posiedzenia szefów dyplomacji UE wzbudziły ironiczne uwagi. Nie spodobało się to, że polskie władze, które same nie przestrzegają zasad praworządności, chcą nadawać ton wśród obrońców demokracji na Białorusi. To słaba pozycja – ironizuje jeden z rozmówców RMF FM.

    „W Polsce brutalna akcja przeciwko osobom LGBT, a w Brukseli obrona pobitych białoruskich manifestantów” – mówi inny rozmówca, który ujawnia, że gdy polski premier telefonował do Brukseli, to niektórzy urzędnicy „gotowali się ze wzburzenia”.

    Unia poruszy sprawę Białorusi, ale tylko na już zaplanowanych spotkaniach szefów dyplomacji pod koniec tego miesiąca i na szczycie we wrześniu.

    Interia

    1. A mnie zdumiewa, że ludzie potrafią manifestować poparcie dla aresztowanych Białorusinów, a nie potrafią zamanifestować poparcia dla swoich poniewieranych rodaków. Członkom koalicji populistycznej nie honor stanąć w obronie pedałów? Mam nadzieję, że uda się Trzaskowskiemu powołać ruch społeczny i będzie można spokojnie odesłać całe PO na śmietnik historii.

      1. Interia

        Giertych z zaskakującą przestrogą. Jakie działania będą jego zdaniem kosztować opozycję kolejną przegraną?
        Napisał(a): apollo87 – Poniedziałek, 10 sierpnia (15:54)

        Obserwuj

        Sprawa aresztowania transpłciowego aktywisty LGBT podzieliła ostatnio opinię publiczną. Opozycja stanęła za protestującymi przeciwko zatrzymaniu.

        Tymczasem Roman Giertych, naczelny mecenas opozycji, wypowiedział się wprost na Twitterze. Jego zdaniem „jeśli w następnych wyborach opozycja pozwoli się skleić z osobami typu Michała Sz., to PiS dostanie większość konstytucyjną”, a rząd będzie z chęcią i skwapliwie utożsamiał opozycję z chuliganami – bo „Jak ktoś kogoś bije, niszczy mienie i robi to publicznie i ostentacyjnie to jest to czyn chuligański. Tak to określa kk. Jeżeli ktoś popełnia czyn chuligański, to jest to chuligan”.

        Wpis Giertycha spotkał się ze sporą polemiką. A jak wy sądzicie – czy faktycznie postawa opozycji wobec LGBT będzie dla niej gwoździem do trumny?

        Głosy dyskutantów:

        Niestety ale to prawda. Moim zdaniem należy zapomnieć o środowisku lgbt ponieważ jest ono w Polsce dość kontrowersyjne – nie chodzi o ideologię lecz czyny niektórych aktywistów.
        estem zdania że wolność nie dla każdego znaczy tyle samo i to samo . Widzimy ostatnie zachowania ,, bandytów ,, z lgbt – łamiących wszystkie zasady demokracji . Tym razem zgodzę się – choć niechętnie z Giertychem . Opozycja łamie prawo i pozwala na łamanie prawa przez lgbt ..

        Trzeba powiedzieć sobie otwarcie opozycja nie przedstawia nic co zainteresowałoby Polaków a stawanie w obronie LGBT to już całkowite nieporozumienie,przewiduję rychły koniec opozycji.

        Żyjcie, i pozwólcie żyć innym.
        ” Każdy za samego siebie zda sprawę Bogu”.
        Gdyby nikt nie patrzył w ich stronę, a nawet wszyscy uważalibyśmy, że to są ludzie, którzy maja jakieś zaburzenia, lecz nieszkodliwe, to myślę, że problem sam by się rozwiązał.
        Lecz komuś bardzo zależy na tym, by było odwrotnie.
        A skutki już są widoczne.

        A gdzie się podział szanowny ROZUM, z obu stron ?

         Mało kiedy popieram tezy mecenasa, ale w tym przypadku ma całkowitą rację. Zarówno co do czynu, jak i do politycznych jego konsekwencji.