Nie wolno, chyba że…

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić sztukę zasłyszaną, na faktach autentycznych opartą i niezwykle aktualną pod tytułem „Spotkajmy się w kościele”.

Występują:
koronawirus w centrali w Chinach oraz
koronawirus agent działający w środku Europy

koronawirus agent dzwoni do centrali:
Halo? Centrala? Mamy ogromny problem. Polacy wprowadzili nakaz chodzenia w odległości dwóch metrów od siebie, zakazali zgromadzeń i pozamykali większość firm i sklepów.

koronawirus w centrali w Chinach:
Bez paniki! Spotkamy się w kościele!

*•*•*

Jak wiadomo sytuacja jest „dynamiczna”. Z dnia na dzień rośnie oficjalna liczba zakażonych. Prawdziwa nie jest znana, bo wykonuje się skandalicznie mało testów. Na szczęście placówki medyczne i prywatne firmy przejmują inicjatywę i wyręczają nieudolną władzę. A ta zamiast współpracować i wspierać rzuca im kłody pod nogi.

Im szersze epidemia zatacza kręgi, im więcej jest zarażonych i zmarłych tym większe przerażenie i zagubienie w społeczeństwie. Jednak trudno odnieść wrażenie, że władza jest sprzymierzeńcem, trudno dostrzec starania, wsparcie. Zamiast pociechy i otuchy są coraz to nowe i coraz bardziej absurdalne obostrzenia z jednej strony i groźby drakońskich kar z drugiej. Rząd zachowuje się nie jak sprzymierzeniec, który stara się wszelkimi sposobami zjednoczyć wszystkich wokół walki z zarazą, lecz jak okupant, za wszelką cenę starający się utrzymać okupowany kraj w ryzach.

Polacy zostali podzieleni na dwa sorty. Prima sort nie musi przejmować się obostrzeniami, nie musi zachowywać odstępów, praktycznie nie ma zakazu gromadzenia się. I tak wydane prawem kaduka Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii narzuca obowiązek automatycznego poddawania się kwarantannie w przypadku przekroczenia granicy.

§ 2. 1. W okresie od dnia 31 marca 2020 r. do odwołania […]
2. W okresie, o którym mowa w ust. 1, osoba przekraczająca granicę państwową w celu udania się do swojego miejsca zamieszkania lub pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązana:
[…]
2) odbyć po przekroczeniu granicy państwowej, obowiązkową kwarantannę, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 34 ust. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, trwającą 14 dni licząc od dnia następującego po przekroczeniu tej granicy, wraz z osobami wspólnie zamieszkującymi lub gospodarującymi.

Zasadne. Trzeba było to zrobić już dawno. Ale…

8. Obowiązku, o którym mowa w ust. 2, nie stosuje się w przypadku przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wykonywania czynności zawodowych:
1) przez:
a) załogę statku powietrznego […]
b) rybaków […]
c) członków załogi […]
d) załogę statku w rozumieniu przepisów o bezpieczeństwie morskim;
2) przez kierowców wykonujących przewóz drogowy w ramach międzynarodowego transportu drogowego lub międzynarodowego transportu kombinowanego […]
3) przez kierowców wykonujących przewóz drogowy w ramach międzynarodowego transportu drogowego lub między-
narodowego transportu kombinowanego […]
a) w celu odbioru odpoczynku […]
b) po odebraniu za granicą odpoczynku […]
4) przez obsadę pociągu […]
5) przez kierowców wykonujących przewóz drogowy pojazdami samochodowymi lub zespołami pojazdów […]

O obowiązkowym badaniu tych osób w rozporządzeniu nie ma mowy. Co więc z tego, że każda osoba przekraczająca granicę musi przebywać na kwarantannie, skoro inne, które też przecież mogą być zakażone, są z tego wymogu zwolnione, mogą przemieszczać się bez przeszkód po całym kraju i kontaktować z kim chcą? A to nie wszystko.

§ 8. 1. W okresie, o którym mowa w § 2 ust. 1, ustanawia się czasowe ograniczenie:
[..]
5. W okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. może przebywać w obiektach handlowych lub usługowych […] w tym samym czasie, nie więcej niż:
1) 3 osoby na jedno stanowisko kasowe, z tym że w godzinach 10.00 – 12.00 mogą to być wyłącznie osoby powyżej 65. roku życia,
2) 3 osoby na jedno miejsce prowadzenia sprzedaży – w przypadku handlu na straganie lub targowisku

Co innego kilkadziesiąt osób w olbrzymiej hali supermarketu, z kilkudziesięcioma kasami, z czego cztery są czynne, co innego cztery (wliczając sprzedawcę) w malusieńkim sklepie osiedlowym, w którym nie da się zachować odstępów. Zamiast wydać ogólne wytyczne i zdać się na rozsądek dorosłych bądź co bądź ludzi, władza koncentruje się na szczegółach. To sprawia, że nie panuje nad wszystkim, o jednym pamięta, o innym zapomina. Na przykład wprowadza zakaz korzystania z rowerów miejskich (jakie jest uzasadnienie dla tego kroku?), a zapomina o hulajnogach, skuterach, samochodach.

Aby zrobić zakupy trzeba cierpliwie stać pod sklepem bez względu na jego wielkość, moknąć, marznąć, znosić niedogodności. Ale tylko do 12 kwietnia, bo wtedy wirus odpuści! Musi, bo do wyborów zostanie niecały miesiąc. Tak więc

3) […] w trakcie sprawowania kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych, na danym terenie lub w danym obiekcie znajdowało się łącznie, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pomieszczeń, nie więcej niż:
a) 50 osób, wliczając w to uczestników i osoby sprawujące kult religijny lub osoby dokonujące pochowania lub osoby zatrudnione przez zakład lub dom pogrzebowy w przypadku pogrzebu – w okresie od dnia 12 kwietnia 2020 r. do odwołania

Ponadto, w związku ze służbowymi podróżami p.rezydenta,

§ 15. 1. W okresie od dnia 12 kwietnia 2020 r. do odwołania, zakazuje się organizowania zgromadzeń […]
2. Zakazu, o którym mowa w ust. 1, nie stosuje się w przypadku, gdy liczba uczestników zgromadzenia wynosi nie więcej niż 50 osób, wliczając w to organizatora i osoby działające w jego imieniu.

Ponadto (art. 18)

2. W okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. przemieszczanie się osoby do ukończenia 18. roku życia jest możliwe wyłącznie pod opieką osoby sprawującej władzę rodzicielską, opiekuna prawnego albo innej osoby dorosłej.

Dlaczego? Bo tak. Bo trzeba było coś wymyślić, a sensownych pomysłów zabrakło. Jedno jest pewne i nie ulega wątpliwości — kontrole, sprawdzanie dokumentów, weryfikacja wieku i powodu opuszczenia schronienia, nakładanie kar przez funkcjonariuszy, którzy chodzą parami, acz wcale nie w odległości 2 metrów od siebie sprawi, że koronawirus będzie miał się na baczności. I jeśli nawet nie odpuści, to z szacunku dla czynników partyjno-rządowych ograniczy swoją działalność zakaźną do niezbędnego minimum.

Przy poparciu opozycji w postaci koalicji populistycznej władza uchwaliła tak zwaną „tarczę antykryzysową”. Przepisy spisane na 91 stronach wprowadzają zmiany w kilkudziesięciu innych ustawach. Wśród nich znajduje się i taki, którego znaczenie w obliczu kataklizmu trudno przecenić:

Art. 40. W ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504) wprowadza się następujące zmiany:
[…]
§ 1a. Głosować korespondencyjnie może również wyborca:
1) podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, o których mowa w ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń
i chorób zakaźnych u ludzi […];
2) który najpóźniej w dniu głosowania kończy 60 lat.
[…]
§ 1. Zamiar głosowania korespondencyjnego wyborca zgłasza komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed dniem wyborów, z wyjątkiem wyborcy podlegającego w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, który zamiar głosowania komisarzowi wyborczemu zgłasza do 5 dnia przed dniem wyborów.

W ten oto sposób władza troszczy się o tych, którym w oczy zagląda widmo głodu, którzy wkrótce nie będą mieli za co zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, nie będą w stanie regulować rachunków. Tymczasem Jarosław Gowin proponuje… zmianę Konstytucji po to, by… odroczyć wybór A. Dudy na prezydenta. Nie pierwszy raz Gowin udowadnia, że jest wybitnym… politykiem, ale pierwszy raz, że aż do tego stopnia.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Nie pierwszy raz Gowin udowadnia, że jest wybitnym… politykiem, ale pierwszy raz, że aż do tego stopnia.

    Podoba mi się to zdanie. Bardzo nawet. Nawet ktoś nie mając żadnego pojęcia o stosowaniu prawa, na ogół wie, że nie działa ono wstecz. Duda został wybrany w wyborach powszechnych, zgodnie z konstytucją na 5 lat. W przepisach nie istnieje pojęcie wydłużania kadencji w trakcie jej trwania. Mogłoby się tak stać, ale w kadencji następnej.

    Jeśli ktoś jest wicepremierem rządu, to do jego obowiązków należy działać zgodnie z prawem. Jeśli prawa nie zna, powinien pytać prawników. A w sytuacji zmiany w konstytucji to prawników konstytucjonalistów.

    Patrząc na rządzących, posłów, odnoszę smutne wrażenie, że może pasować do nich określenie dureń, durniejszy, szaleniec lub wariat.

    Nawet w najgłębszym szaleństwie drzemie odrobina strachu  

    A jak wielki strach drzemie w Kaczyńskim i co on ze strachu może zrobić?