Facet i book

Krótka historia zderzenia faceta z FB…

Nie lubię FB. Uważam go za wywiadownie i element wojny informacyjnej, ale jak na każdej wojnie trzeba mieć swoich ludzi, więc założyłem konto na pewna ksywkę… (wiem FB tego nie lubi ) i nawet hulało. Były ze strony FB pewne podpytania o miejsce zamieszkania, sprawdzenie mojego wieku, zapytania o telefon, o zdjęcie profilowe itp – konsekwentnie odmawiałem lub wprowadzałem w błąd, podsuwano mi gry z których można by wnioskować o moim wieku i zainteresowaniach, konkursy  sprawdzające, czy grupy w jakich chciałbym uczestniczyć, a które pozwoliły by mnie profilować… dzielnie walczyłem z tym smokiem informatycznym. Nadmienię, że włożyłem sporo trudu w to by stworzyć taki profil.

Pierwszy raz zablokowano mi posty po chyba dwóch tygodniach na skutek wymiany poglądów z pewnym mocno w prawo skrzywianym facetem ale udało mi się odzyskać tą możliwość, parę dni temu zablokowano mi konto chyba już na stałe (żeby była jasność – nie płacze po nim – traktuje to jak eksperyment). Żeby odzyskać dostęp do niego musiałbym FB podać tel. (aby wysłał mi kod) i na nic zdają się moje tłumaczenia że ja nie mam telefonu, że jestem wolnym człowiekiem i telefonu mieć nie muszę, a tym bardziej nie muszę go podawać FB(nawet po wysłaniu kodu odzyskiwania dostępu na skrzynkę i tak dalej się pluje o tel. i nie puszcza)

Oczywiście założyłem drugi profil i nawet się na niego zalogowałem, lecz krótka była moja radość bo po trzech minutach FB „wykrył dziwną aktywność na moim koncie „i ponownie zablokował i poprosił mnie o tel. w celu weryfikacji.

Oczywiście nie podałem

Tak się zastanawiam w kontekście FB,  ale też bankowości elektronicznej,  kiedy w Polsce wprowadzono konstytucyjny przymus posiadania telefonu – chyba jakoś przespałem ten moment.

Wolność jest w sieci, ale to sieć zaciskająca się na naszych gardłach, a w tym kontekście bardzo poważnie zastanawiam się nad alternatywnymi kanałami komunikacji jeden blog to za mało i zbyt łatwo może być zlikwidowany.

Lenin kiedyś mówił (nie żebym go jakoś cenił), że powiesi burżujów na sznurku, który oni wyprodukują – tą myśl daję pod uwagę szanownym czytającym te słowa.

 

Oczywiście wszystkim czytającym te słowa składam serdeczne życzenia z okazji 30 rocznicy wyborów 4 czerwca.

 

04.06.2019
Villk

 

 

na marginesie:
eksperyment trwał pół roku (w wolnych chwilach, których mam bardzo mało) udzielałem się na niwie politycznej i mialem ponad dwie setki znajomych = nieznajomych, blokada założona została po pewnym wpisie o byłym ministrze MON. Jeśli odzyskam dostęp poinformuję. Ciekaw jestem waszych przygód z tym medium.

Dodaj komentarz


komentarzy 16

    1. czytalem i się zgaddzam , o model biznesowy  do tworzenia narzędzia profilowania społeczeństw pod każdym kontem czy to konsumenckim czy politycznym  czy jakimkolwiek innym .

      konta zawierające nieprawdziwe dane zaburzają to narzędzie…

  1. Nasze przygody z Facebookiem zaczęły się jeszcze na blogach Toku. Tak jak z zabezpieczaniem przed kopiowaniem szykany spotykają tych użytkowników, którzy nie łamią żadnego punktu regulaminu, ale pragną pozostać anonimowi. Co ciekawe mam zablokowane konto, ale dostają nieraz kilka maili dziennie z informacjami, że kogoś mogę znać, albo że ktoś może znać mnie. Nawet tego gówna wyłączyć nie mogę. Co ciekawe konta fałszywe zakładane masowo prze hejterów nie są usuwane nawet po zgłoszeniu. Taki mają genialny system weryfikacji.

    Oficjalny bootleg, Twitter, Facebook i ACTA
    Dokładamy starań, ale wszystko zgodne z prawem
    Kontrollowanie

    1. oni nie szanują anonimowości , to jest moje prawo  z którego nie zmierzam dla ich wygody rezygnować…. podobno teraz starając sie o wizę do usa trzeba podać swego fb  to jest chore… ta chęć kontrolowania wszystkich i wszystkiego kojarz mi sie jednoznacznie z totalitaryzmem.

      masz jakis pomysł na alternatywne kanały komunikacji niz tylko ten blog i poczta??
      może jakas strona dodatkowa albo faktycznie fb na lewych kontach i grupa ?

       

       

      1. Alternatywy FB powoli ale jednak zyskują pewną popularność – przykłady to cała gama rozproszonych serwisów należąca do „fediverse”, jak: Mastodon (najpopularniejszy z nich), Pleroma, Friendica, PeerTube … Polecam zapoznanie się z nimi 🙂

          1. Nie Ty jeden. Mój jedenastoletni wnuk ma przykazane, by z dziadkami rozmawiać w języku polskim, literackim. W dziwnej mowie może komunikować się z kolegami.

            Podobno jest jakaś komisja dbająca o piękno języka polskiego.  Być może jest w stałym przyklęku, by funkcji nie stracić, bo nie reagują na okropne zaśmiecanie języka przez techniczno-angielski-spolszczony. I to niekoniecznie tam, gdzie jest taka potrzeba.

            Co do kontrolowania przez FB i inne amerykańskie „cuda”, to przypomina się książka Orwella Rok 1984 . Napisana wprawdzie po zetknięciu się z totalitaryzmem Stalina, lecz jak okazuje się może być wykorzystywana przez inny totalitaryzm. Nieustanna inwigilacja, propaganda opisana w książce powoduje jakieś skojarzenia. Czy „ONI” wiedzą/nie wiedzą na jakie strony wchodzi się w internecie? Czy wyznaczone słowa są dla onych sygnałem?

            Nie mam konta na FB, ale czasami, bardzo rzadko, grzecznościowo z FB korzystam.

            1. Problem nie polega na tym, że oni nas śledzą. Problem polega na tym, że my się na to godzimy. Nie ma obowiązku korzystania z Facebooka. Portal oko.press regularnie publikuje raporty o wykorzystywaniu Facebooka przez trolli i sam system komentarzy oparł na Facebooku. Nie dołączysz do trolli, nie skomentujesz światłych tekstów. Komentarze nienawistne, łamiące zasady i regulamin na redakcji nie robią wrażenia, ale wystarczy jeden donos od trolla by zablokować czyjeś konto. Przy czym trolle przechodzą weryfikację bez żadnego problemu. Wygląda na to, że Facebook nie jest przeznaczony dla uczciwych ludzi chcących wymieniać poglądy. A jeśli już to w niewielkim stopniu.

                  1. Więcej klików, to większe dochody z reklam. Przy okazji wymyślane są zdarzenia, wywiady, kłamstwa o różnych osobach.

                    Jako model kierujący się w stronę końca, zapytam: a gdzie etyka, kultura, dobre wychowanie, poszanowanie? Przyszłość jawi się smutno chyba, że nastąpi obudzenie. Jednak zarabiający tak szybko kasy nie oddadzą, bo mają środki by zbuntowanych uciszyć.

                    rewolucja?….rewolucja……a może wojna?

          2. Najbardziej FB przypomina „Friendica”, popularne instancje:
            https://social.isurf.ca/
            https://nerdica.net/
            https://libranet.de/

            są też i polskie, choć raczej mały ruch tam się generuje.

            Za to najbardziej dopracowany jest „Mastodon”, lista instancji: https://joinmastodon.org/

            Ogólnie w „Fediverse” idea jest taka, że każdy może mieć serwer i na nim swojego „facebooka”. Po prostu te poszczególne instancje „rozmawiają” ze sobą wymieniając lajki i tym podobne. Przy czym każdy odpowiada za swoją i swoich użytkowników. I każdy może mieć swoje reguły dotyczące publikowania. Jak się komuś nie spodobają – zawsze można znaleźć inną instancję. I tak można wymieniać posty pomiędzy różnymi „światami”, np:

            „Oby.watel” ma konto na mastodon.social i pisze tam post, „villk” ma konto na instancji Pleromy, np pleroma.example.pl ale widzi posty z mastodona więc może go obserwować i zrobić „re-share” oraz „like”. I w końcu „Pajton” ma konto na jakiejś instancji „Friendica” nazwijmy ją friendica.example.pl i może obserwować użytkowników „Oby.watel” i „villk”.