Prawo do zakażania

Czy wolno paradować z przypasanym olbrzymim kordelasem? Z koltem w kaburze? We wdzianku z półmetrowymi, ostrymi kolcami? Rozpylając trujące substancje? Nie wolno. Ponadto prawo stanowi, że ktoś

Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach:
1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej,
2) wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości […]
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Gdy ktoś będąc na kwarantannie złamał jej zasady musiał liczyć się z surowymi konsekwencjami.

Karę administracyjną w wysokości 10 tysięcy złotych musi zapłacić jeden z mieszkańców Obornik, który złamał zasady kwarantanny. Każda osoba, która została objęta kwarantanną ma obowiązek pozostać w miejscu zamieszkania. Za złamanie kwarantanny grozi obecnie nawet 30 tysięcy złotych grzywny.

W zupełnie innej sytuacji jest ktoś, kto nie zaszczepił się przeciw covidowi, stanowi zagrożenie dla siebie i otoczenia, ale nie przebywa na kwarantannie. W obronie prawa takiej osoby do zakażania stają murem antyszczepionkowcy i Rzecznik Praw Obywatelskich.

Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje ws. decyzji Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie o praktykach studenckich tylko dla zaszczepionych, a zwłaszcza ws. decyzji uczelni o gromadzeniu danych studentów i pracowników dotyczących faktu zaszczepienia się.

Wynika z tego, że autonomiczna uczelnia nie ma prawa decydować na jakich zasadach student może brać udział w zajęciach. Przy całym szacunku do odchodzącego Rzecznika trudno nie odnieść wrażenia, że czasami wykazuje się nadgorliwością. Wiele szpitali odmawia świadczenia niezaszczepionym przeciw żółtaczce pacjentom. Do wielu krajów nie są wpuszczani niezaszczepieni na niektóre choroby turyści. Pracownicy regularnie zmuszani są do wykonywania badań okresowych, a pracodawca „przetwarza dane” o stanie ich zdrowiua. Dlaczego RPO dotąd nie interweniował w tych sprawach? Przecież to jasna dyskryminacja i łamanie podstawowych praw człowieka!

Dodaj komentarz