Się mogę zapisać

Pa. Kukiz to człowiek, któremu w normalnych warunkach nie warto poświęcać ani chwili uwagi. Niestety, warunki nie są normalne, a od tego człowieka zależą losy kraju. Na początku stycznia na Facebooku napisał, że

Mamy gotowy wniosek (zamieszczam w tym wpisie) ws. powołania komisji śledczej dot. podsłuchów w latach 2007-2021.
Głównym celem komisji byłoby zbadanie możliwości i dużego prawdopodobieństwa nadużywania podsłuchów przez służby w czasach rządów i PiS i PO.

Badaniem legalności działań władzy od Mieszka I do Ewy Kopacz może spokojnie zajmować się prokuratura wsparta licznymi służbami specjalnymi. Sejmowa komisja śledcza powoływana jest po to, by zbadać poczynania i nadużycia władzy tu i teraz. Tym bardziej w Polsce, gdzie nie ma niezależnego od polityków rządzącej partii organu, który mógłby to uczynić. Także w cywilizowanym świecie nie powołuje się parlamentarnych komisji śledczych do badania zamierzchłych dziejów. Teoretycznie Pa. Kukiz powinien o tym wiedzieć, a jak nie wie, to powinien się dowiedzieć, ponieważ to mieści się w zakresie obowiązków, które pełni z woli suwerena.

Przypominam, że w czasach rządów PO-PSL mieliśmy aferę z podsłuchiwaniem przez ABW blisko 50 dziennikarzy, która do dziś nie została rzetelnie wyjaśniona.
Jeśli mamy badać komisyjnie problem podsłuchiwania, to badajmy jednych i drugich.

Żelazna logika. Jeśli dziś zaginął Kowalski, to należy szukać jego i wszystkich, którzy zaginęli w ciągu ostatnich 15 lat. No bo jeśli mamy szukać jednego zaginionego, to poszukajmy także pozostałych. Ale skoro już przypomina, to czemu zapomina o podsłuchiwaniu członków rządu? Do dziś przecież nie wiadomo kto za nimi stał.

To było na początku stycznia, kilka dni po upojnym  Sylwestrze. Niecałe dwa tygodnie później, 18 stycznia Pa. Kukiz wyznał zaprzyjaźnionemu redaktorowi: Ja nie chcę iść do tej komisji. Ja chcę po prostu, żeby ta komisja, jeśli powstanie, zajęła się problemem podsłuchów,  problemem podsłuchów jako takich, czyli nad, możliwości nadużywania tej, tego narzędzia techniki operacyjnej, a, a nie, a nie żeby była nakierowana na jakąś walkę polityczną przedwyborczą. Nazajutrz 19 stycznia udał się do TVP iżby potwierdzić, że nadal nie chce, ale już niekoniecznie tego samego. Nie chcę dopuścić do takiej sytuacji, by albo PiS, albo PO miały większość w komisji śledczej do spraw podsłuchów w latach 2007-2021. Dlaczego nie chce? Bo się nie zgadza. Nie zgodzę się na komisję, która będzie obejmować tylko rządy jednej partii. Jeżeli ma taka komisja powstać, to proszę bardzo, oceniajmy i jednych, i drugich, mówię o dwóch dużych partiach. Na całym cywilizowanym świecie komisje powoływane są po to, żeby badać sprawy bieżące, wyciągać wnioski i — ewentualnie — konsekwencje, ale skąd Kukiz ma to wiedzieć? Dlatego ta komisja ma oceniać i porównywać działania jednych do działań drugich. Nie może mieć znaczenia, że inwigilacja Pegasusem jest nieporównywalna z podsłuchem za pomocą mikrofonu ukrytego w ośmiorniczce.

Jeśli prawo na coś nie pozwala, to… tym gorzej dla prawa. Sposobów na instytucjonalne łamanie prawa jest kilka. Albo stwierdza się, że prawo jest złe, komunistyczne, więc przestrzeganie go jest wręcz karygodne, Można także przyjąć, że zostało złamane zgodnie z prawem. W ostateczności szuka się sposobów na jego obejście. Ustawa z dnia 21 stycznia 1999 r. o sejmowej komisji śledczej stanowi, iż

W skład komisji może wchodzić do 11 członków. Skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.

Kukiz to Kukiz i trzech kompanów. Wystarczy na tak zwane koło poselskie, ale za mało, żeby załapać się do konwentu seniorów. Przeszkoda? Dla Kukiza!? Ja na pewno nie zrezygnuję z warunku, że muszę być przewodniczącym tej komisji. Dlaczego? Bo

W tym kraju podsłuchów, korupcji i zła,
Och jakże niewielu jest takich jak ja!

Ani opozycja, ani PiS nie mogą mieć przewagi, a jedynym gwarantem bezstronności w tej komisji jestem ja Kukiz Paweł, syn Marianny i Tadeusza! Czy można sobie wyobrazić lepszego gwaranta bezstronności od człowieka, który zawarł z PiS-em porozumienie zakładające, że — jak wyjaśnił Ja. Kaczyński — wraz z kolegami będą wspierać to wszystko, co jest potrzebne, żeby ten układ polityczny, który dzisiaj jest w parlamencie, Sejmie polskim, trwał? Dlatego Po pierwsze artykuł brzmi skład „powinien” odzwierciedlać a nie „musi”, a po drugie jeśli takie wątpliwości miałyby być przyczyną, że nie znalazłbym się w składzie tej komisji i nie został jej przewodniczącym, to ja się mogę zapisać do jakiejkolwiek partii na okres trwania tej komisji, zachowując oczywiście prawo do autonomicznych głosowań. Niewielu jest zdolnych do takich poświęceń!

Jak będzie trzeba to ja bez wahania,
Dla ojczyzny ratowania,
Wstąpię do NKWD
Lub NSDAP.

Gdy ja widzę tonącego,
To ja mówię tak do niego:
— Daj mi bracie limuzynę
To po ciebie ja popłynę.

Musisz być członkiem klubu czy koła, abyś był w komisji, więc bezstronność gwarantuje przynależność do partii politycznejwyjaśnił Kukiz dlaczego będąc członkiem własnego ugrupowania chce zapisać się do cudzego. Czarzasty powinien natychmiast złożyć mu ofertę, taki członek to przecież skarb!

Najlepszym podsumowaniem przypadków P. Kukiza będą jego rozterki skłaniające do namysłu. Ja nie mam imperatywu, nie mam jakiejś konieczności, żeby w kolejnej kadencji iść do Sejmu, ja się w ogóle, startować do Sejmu, w ogóle zastanawiam się czy w ogóle chcę, czy to jest sens, po tym całym hejcie od między innymi ciemnoty i dziczy, za którą poszedłem się bić, czy sens jest się o nią bić, to jest pierwsza podstawowa sprawa w sytuacji, kiedy dopłacam ze swoich pieniędzy do polityki, kiedy nie biorę subwencji 50 milionów, kiedy tak jak powiedziałem całego siebie oddaję, a słyszę, że jestem szmatą i sprzedajną jakąś tam mendą, nie, jednocześnie nic, absolutnie nic przez ten czas nie zostało wykazane, że coś wziął, coś ukradł, coś dostał tylko do tego dopłaca z własnych pieniędzy, więc po jaką cholerę ja mam wracać do tego Sejmu? Nad tym się muszę zastanowić. Kończąc rozważania na temat kandydowania ciemnocie i dziczy oraz 23.468 osobom, które na niego zagłosowały zagroził, że w tej chwili chcę dokończyć to, i zrobić jak najwięcej tego, co zacząłem. Ja wam Zosi nie uduszę, a com zaczął skończyć muszę.

Ważne głosowanie, a głosów nie staje?
Kukiz się cały za darmo oddaje.

Dodaj komentarz