Problem

Andrzej Duda, który jest p.rezydentem, udzielił wywiadu Gazecie Polskiej. W wywiadzie stwierdził że mają problem, bo nie mają Broni. I nie chodzi o imię chorzej dziewoi o pseudonimie konspiracyjnym Ruchadło Leśne. Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w programie Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty.

Tylko naiwnym wydawać się mogło, że problemem są ceny energii i brak węgla. Na dodatek, jakby nieszczęść było mało, dziś Rada Polityki Pieniężnej wysłała do inwestorów jasny sygnał — „mamy w głębokim poważaniu nałożony na nas przez konstytucję obowiązek dbania o stabilność polskiego złotego. My realizujemy politykę rządu i z inflacją walczyć nie zamierzamy. Gońcie się!”

A tymczasem polskie firmy energetyczne, które prześcigają się w podnoszeniu cen energii znalazły kilka milionów na kolejną kampanię „informacyjną”. Uznały, że muszą poinformować odbiorców energii dlaczego ich bezlitośnie łupią. Wojciech Dąbrowski, prezes PGE i zarazem prezes rady zarządzającej PKEE tak tłumaczy potrzebę oświecenia ciemnego ludu: Naszą odpowiedzią na propagandę Kremla jest merytoryczna wiedza o energii, o przyczynach wzrostu cen oraz o tym, co robi nie tylko polski rząd, ale również sektor energetyczny, by chronić Polaków przed wysokimi cenami energii elektrycznej. Merytoryczna wiedza…

Trudno oglądając tego propagandowego gniota nie zgrzytać zębami. Oto „Władimir Putin już w 2021 roku celowo ograniczył dostawy rosyjskiego gazu, aby pogłębić kryzys energetyczny”. Co w związku z tym zrobił polki rząd, żeby do kryzysu nie dopuścić lub znacznie go złagodzić? Odpowiedź jest w materiale: polski rząd nie zrobił nic. „Na początku 2022 roku, w reakcji na zbrodniczą napaść putinowskiej Rosji na Ukrainę Europa nałożyła na Moskwę dotkliwe sankcje gospodarcze. W odwecie Kreml tuż przed nadchodzącą kolejną zimą ograniczył dostawy surowców energetycznych, co wywołało na rynku europejskim drastyczny wzrost cen.” Jednak za gigantyczne podwyżki cen prądu w Polsce nie odpowiada polski rząd, lecz… Niemcy! „Dekady niemieckiej polityki Wandel durch Handel, czyli zmiany przez handel, doprowadziły do uzależnienia niemieckiej gospodarki od surowców rosyjskich co umożliwia Putinowi obecny szantaż energetyczny.” Unii także się dostało za politykę klimatyczną. Nie od dziś wiadomo, że nieudolnemu polskiemu rządowi przeszkadza wszystko, ale najbardziej prawo.

Tak bezczelnej i idiotycznej propagandy nie uprawiano nawet w czasach minionych. Śledząc zaś poczynania rządu, kosztujące krocie akcje billboardowe, patriotyczne ławeczki, filmy propagandowe, szastanie publicznym groszem na prawo i lewo, łatwo zrozumieć dlaczego oferowane przez państwowe spółki dobra, jak węgiel, gaz, prąd czy paliwa muszą być tak piekielnie drogie.

Dodaj komentarz