Polski Ład czyli kwoty duże na tekturze

Co trzeba zrobić, żeby skłonić dzielny naród polski do głosowania zgodnie z oczekiwaniami? Należy mężnemu narodowi polskiemu coś obiecać. Najlepiej gotówkę. Bezpośrednio lub pośrednio. Bezpośrednio od stówy do kilkunastu stów, pośrednio od miliona do kilkudziesięciu milionów. Pierwszy sposób to po pięćset złotych na drugie, a potem także i na pierwsze dziecko, wyprawka szkolna, trzynasta emerytura, czternasta emerytura, 30.000 zł kwoty wolnej od podatku minus 9% składki na zdrowie itp. Drugi to wymalowane na tekturkach czeki na różne kwoty. Dwa lata temu zdało egzamin, teraz też zdać musi. Choć, czego nie zauważyć nie sposób, mimo inflacji kwoty podobne, czyli koszt dla podatnika mniejszy.

Tekturowe czeki
Obecnie

Jakże mylili się ci, którzy twierdzili, że Polska to jest teraz państwo z dykty. Z jakiej dykty?! Z najwyższej jakości wysokogatunkowego, lakierowanego kartonu zrobione są te plansze, na których widnieją siedmio-, a bywa, że ośmiocyfrowe liczby! Nie w kij dmuchał! Wtedy dały poparcie wysokości przewidzianej już przez Mickiewicza — bez mała 44%. Dziś, w oparciu o podane wczoraj wyniki sondażu, dają poparcie na poziomie 39%. Na razie. Od dłuższego bowiem czasu daje się zauważyć, że wzrost poparcia jest wprost proporcjonalny do wzrostu inflacji. Główny Urząd Statystyczny podał właśnie, że zgodnie z wstępnymi szacunkami inflacja w październiku przegoniła szacunki ekonomistów i zbliżyła się do 7%.

Wyszczególnienie MIESIĄCE
I II III IV V VI VII VIII IX X
Analogiczny miesiąc 2020 roku = 100 102,6 102,4 103,2 104,3 104,7 104,4 105,0 105,5 105,9 106,8

Tutaj należy z uznaniem pochylić czoło przed wybitnymi ekonomistami, którzy z pełnym przekonaniem, na podstawie skrupulatnych obliczeń, kontemplacji szklanej kuli, wiedzy i doświadczenia co miesiąc ogłaszają ile wyniesie inflacja w kolejnym miesiącu i co miesiąc są zaskoczeni, że się pomylili. Najwidoczniej nie doceniają władzy, która przecież stara się jak może. Przecież to oczywiste, że jeżeli ceny niektórych towarów i usług rosną o kilkadziesiąt procent, to nie ma to żadnego wpływu na poziom inflacji. Jeszcze raz GUS:

We wrześniu 2021 r. […] wyższe niż przed rokiem były ceny produkcji, m.in.: metali (o 42,6%), wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny (o 18,0%), chemikaliów i wyrobów chemicznych (o 14,9%), papieru i wyrobów z papieru (o 10,4%), wyrobów z metali (o 10,1%), wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych (o 9,6%), artykułów spożywczych (o 6,6%), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 5,3%), mebli (o 5,0%), wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych (o 4,6%), wyrobów tekstylnych oraz urządzeń elektrycznych (po 3,7%), napojów (o 3,0 %), pozostałego sprzętu transportowego (o 2,5%), skór i wyrobów skórzanych (o 1,6%), pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 1,4%) oraz wyrobów farmaceutycznych (o 0,4%). […] Ceny w sekcji wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę podwyższono w skali roku o 5,5%, a w sekcji dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja – o 3,9%.

Na dużej tekturze duże sumy
Polskie miliardy

Można domniemywać, że jeśli inflacja przekroczy 10%, to poparcie dla partii rządzących przekroczy 50%. Należy jednak pamiętać, że jeśli ceny — jak podaje GUS — w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,0%, to każda złotówka jest warta o grosz mniej niż miesiąc temu, każda setka o złotówkę, tysiąc złotych o 10 zł, milion o 10.000 zł, a miliard o 10.000.000 zł. Oznacza to, że obiecane przez rząd we wrześniu 24 miliardy złotych dziś są warte 240.000.000 (ćwierć miliarda) złotych mniej.

PRL-owskim władzom uczynienie z Polaków milionerów udało się po 44 (sic!) latach intensywnej budowy socjalizmu — w 1989 roku roczne przeciętne wynagrodzenie osiągnęło 2.481.096 zł. PiS-owi uwinie się dużo szybciej.

Dodaj komentarz