O korzyściach z wojen słów kilka

O tym ze wojny są złe wiedza wszyscy dlaczego więc jest tylu chętnych do ich wywoływania? Myślę sobie że to banalnie proste: wojna generuje łatwo sterowalne strumienie szybkich korzyści i to korzyści w najróżniejszych dziedzinach.

Po pierwsze w dziedzinie gospodarki bywa kołem zamachowym źle rozumianego rozwoju (tym niemniej jednak rozwoju choćby tylko w dziedzinie udoskonalania technik zabijania), bywa przyczyną powstawania wielu technicznych i nie tylko technicznych innowacji, które z czasem maja szanse stać się nie tylko militarna zabawką ale i czymś ułatwiającym życie to nie wojenne ( teflon na patelni do porannego smażenia jajecznicy jest tu chyba wystarczającym przykładem ).

Po drugie pozwala z sposób na pozór obiektywny zmniejszyć oczekiwania społeczne od rządzących . W stanie wojny łatwiej pogodzić się z tym, że Rząd coś nam zabiera czy to możliwość, czy pieniądze czy też zwiększa nasze obciążenia, ludzie zwyczajnie cieszą się z tego że im bomby nie spadają na głowę.

Po trzecie wojna rządzącym pozwala łatwiej sterować społeczeństwem. Maszyna propagandowa zmniejsza społeczne oczekiwania (przekierowuje strumień korzyści społecznych w kierunku indywidualnych zysków) dając w zamian społeczeństwu poczucie bezpieczeństwa i wspólnoty (nawet jeśli tylko wspólnoty w cierpieniu). Aby rządzący mogli dawać to poczucie bezpieczeństwa muszą być spełnione dwa warunki: po pierwsze musi być realna siła ochraniająca społeczeństwo przed tymi „bombami”, a po drugie społeczeństwo musi uwierzyć w realność zagrożenia – trzeba więc by kilka „bomb” jednak spadło i medialnie to nagłośnić, bo bez trupów nie ma wojen (tu może przykład trupa tego dziecka na wybrzeżu Morza Śródziemnego, najjaskrawiej pokazuje konflikt pomiędzy północą a południem).

Bo wojna to nie tylko bomby, wojna to stan umysłu społeczeństwa, albo inaczej wojna to narzędzie do generowania zysków ze społecznego poczucia zagrożenia. Zysków tak jak napisałem na początku łatwo sterowalnych w kieszenie tych, którzy na wojnach nie giną, a na nich jedynie zarabiają.

Po wojnach społeczeństwa dostają marchewkę – POKÓJ, czyli stan w którym te same siły mogą generować zysku za pomocą ODBUDOWY lub ideologiczne marchewki typu niepodległość czyli możliwość dopuszczenia innych do rządzenia, a co za tym idzie czerpania przez innych zysków z kolejnych wojen.

Tytuł tego wpisu jest absurdem dla tych wszystkich, którzy potencjalnie są ofiarami wojny i jednocześnie oczywistością dla tych, którzy na kategorie wojny czy konfliktu patrzą przez pryzmat ZYSKU, czy to ideologicznego, finansowego, gospodarczego, czy tylko politycznego. Tak więc gdy ktoś mówi przy Tobie o wojnie to zastanów się przez chwilę czy on na pewno jest po tej samej stronie co Ty, aby się nie okazało że dla Niego wojna to kategoria zysków a dla Ciebie jedynie brzozowy krzyż w kwaterze zasłużonych dla Jego zysków.

 

21.02.2016
villk

Dodaj komentarz