Nie strasz, nie strasz, bo ni piędzi ziemi, ni guzika!

Zgodnie z obowiązującą od 24 lutego doktryną wojenną NATO Rosja nawet niesprowokowana ma prawo dokonywać inwazji na dowolny suwerenny, demokratyczny kraj, natomiast NATO nie ma prawa bronić żadnego suwerennego, demokratycznego kraju przed inwazją, ponieważ może to być zalążkiem trzeciej wojny światowej. Podobnie jest z bronią. Każdy kraj ma prawo sprzedawać sprzęt wojskowy. Każdy kraj ma też prawo kupować uzbrojenie. Wyjątkiem jest kraj zaatakowany przez Rosję. Owszem, można mu sprzedawać względnie dawać na kredyt wyrzutnie rakiet i rakiety krótkiego zasięgu, amunicję, a nawet hełmy i ciepłe kalesony, ale już nie czołgi czy samoloty, bo to mogłoby nie spodobać się Rosji.

Zwierzchnik sił zbrojnych państwa, które dokonało swego rodzaju rozbrojenia, zdewastowało służby specjalne, pozbyło się doświadczonych dowódców z armii przekonuje, że Bezpieczna Polska i Europa potrzebują więcej Ameryki, zarówno w wymiarze wojskowym jak i gospodarczym. O tym właśnie będę rozmawiał z Prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wcześniej zapewniał, że uśmiechał się do Pana: Proszę Państwa, uśmiechałem się do pana prezydenta, że chciałbym, aby udało nam się wspólnie stworzyć w Polsce stałą bazę amerykańską, którą nazwiemy Fort Trump. Wierzę głęboko, że jest to możliwe, i jestem przekonany, że taka decyzja leży zarówno w polskim interesie, jak i interesie Stanów Zjednoczonych. Czy dziś, w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i zmiany lokatora w Białym Domu padnie złożona z uśmiechem propozycja przemianowania Fortu Tramp na Fort Biden? Skąd ta zdumiewająca czołobitność wobec ludzi marnych i hardość wobec wybitnych? Tak czy owak w ten prosty sposób historia zatoczyła koło. Komuniści zawierzali bezpieczeństwo Polski armii radzieckiej, patriotyczna prawica amerykańskiej. Z tą różnicą, że wtedy nikt nie proponował, by bazę wojsk radzieckich nazywać Fort Stalin czy Breżniew.

Jak wiadomo Polska dysponuje tysiącami helikopterów, łodzi podwodnych, lotniskowców, promów, statków desantowych, korwet, najnowocześniejszymi systemami przeciwrakietowymi i rakietami. Gdyby takie supermocarstwo z taką przewagą technologiczną odważyli się zaatakować Rosjanie, to muszą wiedzieć, że Jest takie powiedzenie „nie strasz, nie strasz”. Związane jest to z faktem, że jesteśmy narodem, który chce żyć w pokoju. To my byliśmy atakowani, a nie my atakujemy. I dlatego jeśli ktoś będzie chciał nas zaatakować, musi się liczyć z tym, że my twardo staniemy do obrony naszej ojczyzny. A zapewniam, że Polska jest wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować. W ostateczności sami się pochowamy.

Przedwczoraj postawiliśmy tezę, że przewodniczącemu Europejskiej Partii Ludowej nie zależy na praworządności w Polsce. Potwierdzenie jej nadeszło dziś z Parlamentu Europejskiego.

Europejska Partia Ludowa, do której należy PO i PSL, nie podpisała listu do szefowej KE Ursuli von der Leyen z apelem, żeby nie zatwierdzała polskiego Krajowego Planu Odbudowy (36 mld euro), bo „wojna nie może uzasadniać przymykania oczu na kwestie praworządności w Polsce”. List podpisali jedynie socjaliści (S&D), Zieloni, liberałowie (Odnowić Europę) oraz skrajna lewica.

Plan zagwarantowania PiS-owi trzeciej kadencji nabiera więc rumieńców. Pośpiech jest wskazany z powodu fiaska Polskiego Ładu. Zastępowany jest czymś innym, jeszcze lepszym, na czym znowu skorzystają miliony, bo zawsze korzystają. A ponieważ proinflacyjne działania rządu stoją w sprzeczności z antyinflacyjnymi decyzjami NBP, więc recesja jest pewna jak w banku. Jeśli w tej sytuacji opozycja nie rzuci obozowi rządzącemu koła ratunkowego, nie zapewni finansowania, zapaść gospodarcza może uniemożebnić mu utrzymanie większości. Bo utrata władzy raczej mu nie grozi. Co bowiem zaproponuje wyborcom opozycja gdy PIS niezgodnie z przeznaczeniem roztrwoni unijne środki i trzeba będzie je zwracać płacąc kary?

Jakby było mało nieszczęść wolne media przechodzą same siebie. Portal gazeta.pl przeprowadził wywiad z Marcinem Reyem. Kto zacz ów Rey? Marcin Ludwik Rey to, jak mówi wprowadzenie do wywiadu, osobnik od wielu już lat tropiący w Polsce V kolumnę Putina. Co wytropił? Gówno. Tak przynajmniej wynika z tytułu »Marcin Rey: W Polsce mamy wojnę informacyjną. “Nie kopać gówna”? To dziś nieaktualne«. Zacny ów jegomość przekonuje, że

Na wojnie nieaktualne są maksymy obowiązujące wśród kulturalnych ludzi: „nie dyskutować z idiotami”, „nie kopać gówna” – to dziś nieaktualne.

Jak na kulturalnych ludzi niebywale głębokie, nieprawdaż? Liczne objawienia, bo przemyśleniami tego nazwać nie sposób, pozwalają Reyowi dostrzec V kolumnę Putina wszędzie, tylko nie tam, gdzie ona faktycznie jest. Roman Giertych napisał był na Twitterze, że

Siergiej Ławrow de facto składa ofertę Polsce przejęcia zachodniej Ukrainy i Lwowa odpowiadając na inicjatywę Kaczyńskiego o misji pokojowej NATO. Kraje NATO odżegnują się od udziału w tej operacji, a PiS w nią brnie. Bo tak Orban dogadał z Morawieckim, Kaczyńskim i … Putinem.

Myśl Giertycha podchwycił Tomasz Lis.

Teraz pozostaje oficjalnie zapytać i dowiedzieć się czy władza PiS ustaliła z Moskwą rozbiór Ukrainy. I czy został on zastopowany tylko przez jedność Polaków w pomocy Ukraińcom i jedność Zachodu w pomocy Ukrainie.

Marcin Ludwik Rey zapoznał się z oboma wpisami i olśniło go.

Roman Giertych jest celebrytą opozycji – mam do niej pretensje o to, że przygarnęła byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej. Panowie Giertych i Lis – proszę mi wybaczyć – pierdzielicie jak potłuczeni, a Rosjanie się z tego cieszą.

Okazuje się, że

Rosyjska narracja o rozbiorze Ukrainy rękami Polaków ma skłócić Polaków z Ukraińcami. Dla każdego jasne powinno być, że chodzi o to, aby Ukraińcy zwątpili w intencje przyjaciela. Lis i Giertych wpisali się w rosyjską propagandę i to w krytycznym dla Ukrainy czasie, a dla Polski bardzo ryzykownym. Przecież Rosja – ustami Dmitrija Miedwiediewa – wydaje pomruki o „denazyfikacji” Polski, co jest oczywistą groźbą agresji.

Objawienie, bo przecież rozumowanie to to nie jest, jest proste: rosyjska narracja o rozbiorze Ukrainy ma skłócić Polaków, więc każdy kto zwraca na nią uwagę i przed nią ostrzega „wpisuje się w rosyjską propagandę” dokładnie tak samo jak każdy dociekający, czy maile Dworczyka są prawdziwe. Wyjątkiem jest Rey, bo on zdemaskował wrażą działalność. Tego typu prawdy objawione mają tę wyższość nad innymi formami wypowiedzi, że nie trzeba ich uzasadniać. Ba. Nie muszą nawet być prawdziwe.

Ani PiS, ani PO nie są prokremlowskie i nie knują z Rosją. Jarosław Kaczyński nie jest agentem Putina. Antoni Macierewicz też nie jest prorosyjski. Co prawda PiS popełnia błędy, które przysłużyły się Rosji – jak spotkania z Marine Le Pen i Matteo Salvinim – ale wynika to ze złej kalkulacji politycznej. Jarosław Kaczyński i Donald Tusk są patriotami, choć popełniają błędy. Jaki z Kaczyńskiego pomocnik Putina, skoro Polska śle broń do walki z Rosją? Podobną brednią jest zarzucanie Tuskowi, że jest powiązany z Putinem.

Z bogato udokumentowanych książek o Macierewiczu autorstwa Tomasza Piątka i innych autorów wyłania się zgoła inny obraz. Ośmieszenie i skompromitowanie akcji przekazania Ukrainie MiGów także nie nosi znamion działania antyputinowskiego. Podobnie jak wyskakiwanie przed szereg z kuriozalnymi propozycjami z nikim nieuzgadnianymi.

Co ciekawe i wielce charakterystyczne tropiciel V kolumn nie dostrzegł chociażby organizowanego między innymi przez Michała Wójcika, Beatę Kempę, Beatę Białowąs pod honorowym patronatem ministra edukacji i nauki prof. Przemysława Czarnka konkursu „Wołyń –pamięć pokoleń”, który

dotyczy zagadnień związanych z ludobójstwem dokonanym na Polakach oraz obywatelach II RP innych narodowości na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez ukraińskich nacjonalistów w latach II wojny światowej i bezpośrednio po niej oraz pamięci o ludobójstwie z perspektywy współczesnej młodzieży.

Konkurs miał zakończyć się w styczniu, ale z uwagi na rozpętaną przez Putina wojnę na Ukrainie został rozszerzony i przedłużony.

Uprzejmie informujemy, że w związku z licznymi sygnałami i prośbami ze strony nauczycieli organizatorzy  Konkursu Historycznego „WOŁYŃ – PAMIĘĆ POKOLEŃ” realizowanego pod Honorowym Patronatem Prof. Przemysława Czarnka – Ministra Edukacji i Nauki, rozszerzyli formułę o uczestnictwo uczniów VII i VIII klasy szkoły podstawowej.

W związku z powyższą zmianą został przedłużony termin nadsyłania prac do 31.03.2022 roku.

Podążając za tokiem rozumowania Reya można stwierdzić, że co prawda Rosjanie bombardując osiedla mieszkaniowe, przedszkola i szpitale popełnia błędy, ale wynika to ze złej kalibracji celowników.

Dodaj komentarz