Miękiszon

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić sztukę krótką acz treściwą pod tytułem „Weto czyli nie!”

Osoby: baca, nieznajomy.

Wieczór. Baca siada do wieczerzy. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Baca mrucząc coś do siebie, co absolutnie nie przypomina modlitwy, człapie do sieni i otwiera drzwi. Na progu stoi nieznajomy.

Nieznajomy: Dobry wieczór.
Baca (burkliwie): Dobry! Cego?
Nieznajomy: Chciałem zapytać, czy potrzebne jest wam drzewo na opał?
Baca (zerkając na równo ułożony stos w szopie): Ni!
Nieznajomy: To dobrze! Do widzenia!
Baca: (zamknąwszy drzwi mruczy do siebie) Dobrze? Gupi cy jaki?
Rano. Baca budzi się, przeciąga, potem wychodzi przed dom, patrzy i nie wierzy własnym oczom: drzewa na opał nie ma!

Koniec, czyli kur… tyna.

Unia to zbieranina krajów, które niczego nie rozumieją, a już na pewno nie rozumieją prawa, według którego wspólnota funkcjonuje. Na szczęście jest jedna kraina, która rozumie. Wywodzący się z niej wybitny prawnik i konstytucjonalista, mini i magi ster Zbigniew Ziobro tłumaczył niekumatym zasady działania wspólnoty 27 krajów: Polska i polski premier mają dbać o interes Polski. Stoimy w perspektywie kolejnych negocjacji unijnych i trzeba być twardym, konsekwentnym. Weto często było stosowane przez różne państwa. Tutaj należy wyjaśnić, że weto, owszem, było stosowane przez różne państwa, ale zawsze po to, by coś zyskać, nigdy po to, by wszystko stracić.

Najgłupsza w Unii jest p. przewodnicząca Ursula van der Leyen. Dziwię się pani przewodniczącej Komisji Europejskiej, że nie zna traktatów Komisji, regulującej działanie Komisji Unii Europejskiej, ponieważ te traktaty w artykule [2, 4 zgodnie z 5, 7], który tutaj przywoływał p. mini ster Kaleta w sposób jednoznaczny przesądzają, że TSUE nie jest kompetentny do tego, żeby oceniać mechanizmy praworządności. W rzeczywistości, o czym wyznawcy p. Ziobry nie muszą wiedzieć nie chodziło o ocenę „mechanizmów praworządności”, lecz ewentualnej zgodności z prawem europejskim kwestionowanego przez Polskę rozporządzenia wiążącego praworządność z funduszami. Działania p. von der Leyen to dowód, że działa w złej wierze, że chce forsować rozwiązania, o których wie [skąd mini magi ster wie, że komisarz wie?], że są bezprawiem i  bezprawie chce badać kolejnym bezprawiem, które miałoby służyć jego, rozumiem, uwiarygodnieniu, bo tak, zakładam, zakłada też von der Leyen.

Ziobro pozwolił sobie na mały wykład historyczny: historia, nie tak odległa pokazuje, że ci, którzy łamali prawo kiedyś też działając w ramach mechanizmów demokratycznych doprowadzili do konsekwencji, które Europa do dziś pamięta bardzo boleśnie. Święte słowa, tylko… Jeśli ci, którzy wtedy łamali prawo robili źle, to skąd przekonanie, że ci którzy dziś robią to samo robią dobrze? Ten dylemat skłonił Ziobrę do myślenia. Myślę, że p. von der Leyen jako właśnie przedstawicielka narodu niemieckiego powinna o, to mieć głęboko w sercu i życzę jej uważnej lektury traktatów Unii Europejskiej, szacunku dla tego traktatu, bo to jest warunek też przestrzegania mechanizmów demokratycznych i istoty Unii Europejskiej takiej, jaką tworzyliśmy. Trudno ochłonąwszy nieco ze zdumienia nie zapytać kiedy oni tę Unię Europejską stworzyli, hę? Gdy podpisywano traktat z Maastricht Ziobro miał ledwie 22 lata, Kaleta 3, a Wójcik 21.

Ziobro w Polsce może pozwolić sobie na dowolną interpretację przepisów, a nawet na ich zmianę, gdy mu przeszkadzają. Niestety, jego wpływy kończą się na granicy. Każdej, nie tylko zachodniej. Dlatego jego opowieściami o łamaniu prawa i wykładniami przepisów nikt w Unii i na Białorusi nie będzie zaprzątał sobie głowy. Szef resortu przekonuje, że w negocjacjach nie można być za przeproszeniem miękiszonem, trzeba być twardy, trzeba potrafić dbać o interesy Polski. Potrzebę twardości motywował tym, że na pytanie czy zawetowanie budżetu Unii Europejskiej może oznaczać wyjście Polski z Unii Europejskiej? Na tak postawione pytanie dla Rzeczpospolitej w tym sondażu blisko 70% Polaków odpowiedziało ‚nie’. Co z tego wynika? Nic. Na pytanie czy w tym roku spadnie śnieg też spory odsetek odpowiedziałby twierdząco i też by nic z tego nie wynikało. Warto jednak odnotować bardzo celne spostrzeżenie. Otóż weto jest to normalny środek przysługujący każdemu państwu na podstawie traktatu, którym może się posługiwać wtedy, kiedy uważa, że jego interesy są naruszone. I znowu święte słowa, panie dzieju! Tak! Tak dokładnie (po polsku exactly) jest! Szkopuł w tym, że polskie weto to wypisz wymaluj interes, jaki ubił baca.

Zostawmy p. Ziobrę, bo jego rozumienie prawa jest legendarne. Wszystko co on uznaje za zgodne z prawem jest zgodne z prawem, co uznaje za niezgodne jest niezgodne, a kto uważa inaczej jest głupcem. Odnotujmy jednak dla porządku, że Ziobro zadał kłam słowom samego prezesa, który nie pozostawił żadnych wątpliwości, że o praworządności jeszcze mowy być nie może. Dopiero bowiem Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedziało. Zanim będzie się działo złóżmy hołd staruszkowi.

Dzieckiem kto w filmie ukradł był księżyc,
W młodości zrobił doktorat.
Chętnie udaje, że słucha księży,
Bo taki ma elektorat.

Co sięga śmiało gdzie wzbrania prawo —
Takiego potrzeba mistrza!
A wielu, wielu bije mu brawo
Gdy kraj zamienia się w zgliszcza.

W Polsce trwa epidemia koronawirusa, co daje się zauważyć zwłaszcza wtedy, gdy ktoś zapragnie zasięgnąć porady lekarskiej. Rząd przekonuje, że doskonale sobie radzi, otwiera i zamyka coraz to nowe branże, zleca badania i pilnie baczy, żeby mu nikt na ręce nie patrzył. Młody chłopak zbierał dane o rozwoju epidemii. Stworzył wielką bazę danych, z której korzystali zarówno premier jak i naukowcy. Gdy analizując napływające liczby zwrócił uwagę, że suma zakażeń raportowana przez powiatowe stacje sanepidu jest większa od przekazywanych przez ministerstwo zdrowia, władza najpierw rżnęła głupa, a potem poszła po linii najmniejszego oporu utajniając dane. Na karcie „Wzrost w powiatach” zamiast liczb widnieje więc komunikat:

W związku z decyzją GIS, począwszy od dnia 24.11 wszystkie PSSE i WSSE zaprzestały publikowania jakichkolwiek danych dotyczących epidemii wirusa SARS-CoV-2. Dane te będą upubliczniane w sposób scentralizowany. W związku z brakiem dostępu do źródeł dane w arkuszu nie będą od 24.11 aktualizowane. Będziemy nadal prowadzić prace mające na celu uzupełnienie brakujacych danych historycznych.

Informacja to podstawa. Władza chce mieć monopol także na nią, chce ją kształtować wedle uznania i potrzeb. To oznacza kłopoty, ponieważ ukrywanie danych nie pozwala poznać prawdziwej skali problemu. Społeczeństwo skazane zostaje na plotki i domysły. Z identyczną sytuacją mieliśmy do czynienia po awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu, o której wpierw nie informowano wcale, a później uspokajano, przekonywano, że nic się takiego nie stało, że Wolna Europa przesadza, ale na wszelki wypadek należy pić płyn Lugola. Teraz także utajnienie danych da same korzyści. Liczba zakażeń będzie rosła lub malała w zależności od potrzeb. Brak kontroli społecznej to bałagan, chaos i totalny brak odpowiedzialności. Teraz trzeba tylko zadbać o utajnienie liczby zgonów. Pinkas wyleciał, miał pecha. Takiego błędu nie popełnia się drugi raz.

Marsz ku bezkarności wspiera także opozycja. Nie pozostawia suchej nitki na ustawie, która zwalnia z odpowiedzialności wszystkich „walczących” z koronawirusem, określając ją mianem ‚bezkarność plus” i… kilku posłów głosuje ‚za’: Miller Rajmund i Neumann Sławomir z KO, Wolski Zdzisław z Lewicy, Lubczyk Radosław i Łopata Jan z PSL-Kukiz15… Warto o tym wspomnieć chociażby dlatego, że do Czarzastych, Kosiniaków-Kamyszów, Budek i innych jeszcze nie dotarło, że widniejące na sztandarach jednowyrazowe hasło brzmiące w skrócie „oddalcie się bez zbędnej zwłoki w dowolnym kierunku i nie wracajcie” dotyczy ich wszystkich!

Lud się budzi, rząd truchleje,
Lud dziś bardzo jest wkur… [zdenerwowany]
Sprzeciw krzepnie, rząd się chwieje,
Bo dość mają siostry, żony,
Tej pogardy i przemocy,
Sprzeciw ich nabiera mocy.
Na nic policyjna pałka —
Reżim zgaśnie jak zapałka.

 

PS.
Dzieci chorujące na PIMS (Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome) wdzięczne są resortom edukacji, zdrowia i całemu rządowi za cierpienia i przywilej spojrzenia śmierci w oczy w tak młodym wieku. Dzię ku je my!

Dodaj komentarz