Gdy jeden to trzy, a dwa to siedem

Czy jest możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje ……., który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący?pytali uczeni z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pytali o konkretnego stworzyciela, Latającego Potwora Spaghetti, który według nich niczego nie stworzył. Ba! Nie tylko niczego nie stworzył, ale podobnie jak Niewidzialny Różowy Jednorożec, Sherlock Holmes, Miś Puchatek i Harry Potter w ogóle nie istnieje! Ale gdy w miejsce kropek wstawimy innego stwórcę, to to pytanie straci sens? Spróbujmy zastanowić się przez chwilę.

Dziś jest niedziela. Słoneczna niedziela. Święto? Dlaczego święto? Bo Pismo mówi: Przez sześć dni będzie się wykonywać pracę, ale dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku, poświęconym Panu, i dlatego ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią. (Księga Wyjścia 31:15) Jednak uczeni dowiedli, że choć co prawda sam Bóg nakazał świętować w szabat, to lepiej jest świętować dzień później, ponieważ dzięki temu nie trzeba będzie karać śmiercią tych, którzy nie mają wolnych sobót. Na Soborze w Laodycei (364 r. n.e.) znowelizowano więc boski nakaz obchodzenia szabatu w szabat i ustanowiono niedzielę siódmym, wolnym, dniem tygodnia. Przy okazji zniesiono karę śmierci za pracę. W tym samym czasie, niejako mimochodem uzgodniono, że Bóg, choć nieśmiertelny, to urodził się podczas przesilenia zimowego, choć ten termin zupełnie nie zgadza się z tym, co napisano w Piśmie.

Choć więc urodził się pod koniec grudnia, to wcześniej stworzył niebo i ziemię. Ziemia była płaska, więc spadała. Żeby temu przeciwdziałać postawił ją na grzbiecie olbrzymiego żółwia. To jednak spowodowało zniekształcenie krańców. Zastąpił więc żółwia czterema słoniami. To z kolei skutkowało wybrzuszeniem środka. Zdenerwował się nieco, złapał, zgniótł i kopnął. Tak powstała Ziemia jaką znamy teraz, pędząca przez kosmos jak kopnięta.

Potem postanowił ziemię zagospodarować. W cudowny sposób stworzył rośliny i zwierzęta, potem człowieka, a potem zwierzęta. Dokładnie wyglądało to tak: Bóg rzekł: „Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!” (…) Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. (…) A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka (…) (Księga Rodzaju 1:24) Potem Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam (…) Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. (…) (Księga Rodzaju 2:18)

Zauważyć wypada, że wtedy Pan Bóg udziela się na ziemi z wielkim rozmachem. Ponieważ jego synowie parzyli się nie z dowolnymi stworzeniami, których było bez liku, lecz z kobietami (Księga Rodzaju 6:2), przeto uznał, że tak się nie godzi i postanowił w swej nieskończonej dobrotliwości, że „Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem„. (Księga Rodzaju 6:7) Jak pomyślał, tak zrobił. Ale rybom darował. Zaś Noemu rozkazał, by zbudował Arkę i zabrał na nią po siedem par zwierząt czystych i po parze nieczystych: Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i samicę (…) (Księga Rodzaju 7:2). Noe postąpił jak mu kazali i Ze zwierząt czystych i nieczystych, z ptactwa i ze wszystkiego, co pełza po ziemi, po dwie sztuki, samiec i samica, weszły do Noego, do arki, tak jak mu Bóg rozkazał. (Księga Rodzaju 7:8).  Jaki z tego morał? Ano taki, że między siedem a dwa nie ma znaczącej różnicy. A gładzenie ludzi polega na pozostawieniu kilku z nich przy życiu.

Ponieważ Potop pomógł jak umarłemu kadzidło, wiec nasz Pan nadal był niezadowolony. Jednak w miarę upływu czasu, czyli w miarę zbliżania się do czasów współczesnych autorom Biblii, skala i obszar działania ulegają zdumiewającym ograniczeniom. Jeszcze za pomocą wulkanu wygrał z porubstwem, perwersją i nierządem w Sodomie i Gomorze, kierowany miłością do narodu wybranego wyrżnął pierworodnych w Egipcie i… oklapł. Ponieważ jednak ludzie nadal byli źli postanowił, że już nie będzie przemocą walczył z przemocą, ale do refleksji i zadumy skłoni ich dobrocią. W tym celu zesłał ducha, który zapłodnił kobietę, która urodziła syna, który został skazany na śmierć i tym samym odkupił grzechy ludzkości. Też nie pomogło, ale najwidoczniej machnął ręką i zajął się innymi projektami, bowiem od tego czasu przestał się wtrącać i w jakikolwiek sposób sygnalizować swoją obecność. Niewykluczone, że w innej części wszechświata stworzył idealny naród wybrany, od razu obrzezany, tam się osiedlił i osobiście sprawuje pieczę.

Mając powyższe na uwadze możemy pokusić się o odpowiedź na postawione na początku pytanie. Tak! Jest jak najbardziej możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje nieśmiertelny stworzyciel, który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący. A powątpiewających że to wszystko prawda przekona sąd, a w ostateczności rozbity łeb. Biblię natomiast należy jak najszybciej z powrotem wpisać na listę ksiąg zakazanych. Póki nie jest za późno.

Dodaj komentarz