Skokowa naprawa

Żeby skoczyć trzeba wziąć rozbieg. Żeby wziąć rozbieg trzeba się cofnąć. To oczywiste dla każdego, ale nie dla zaślepionych przeciwników obecnej władzy. Tłumaczy to prezes Prezesa Rady Ministrów: Dzisiaj przed Polską stają dwa główne wyzwania. Wyzwanie pierwsze to odnowa i konsolidacja wspólnoty. Wyzwanie drugie to skok cywilizacyjny. Konsolidację wspólnoty mieliśmy ostatnio okazję oglądać na sali sejmowej. Jeśli zaś chodzi o skoki cywilizacyjny, to specjalistą od ich wykonywania był Donald Tusk, który podczas nieomal ośmioletniej kadencji wykonał ich bez liku. Ale wykonał nieprawidłowo, ponieważ nie brał rozpędu, więc jego skoki się nie liczą.
Cały wpis

TKM

Historycznie rzesz ujmując pierwszym i zarazem ostatnim był JP. Nie Jan Paweł. Jan Pietrzak. Tylko jemu marzyło się, żeby Polska była Polską. Było to jednak w mrocznych czasach realnego socjalizmu. Po odzyskaniu niepodległości politykom przestało zależeć na polskości Polski. Wałęsie na przykład zamarzyło się, żeby Polska była drugą Japonią. Potem miała być drugą Irlandią. Potem ograniczono się do Warszawy, która zgodnie z nową koncepcją miała stać się drugim Budapesztem. Koniec końców stała się drugą Moskwą po zwycięstwie bolszewików.

Większość parlamentarna zdążyła wskazać swoich kandydatów na stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wybrać ich i zaprzysiąc, ale nie była w stanie przygotować na czas pisemnego stanowiska w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i dlatego nie może odnieść się do poszczególnych zarzutów badanej skargi. Rząd także nie zdążył. Zdążył jednak wymienić jednego członka rady nadzorczej spółki Energa i aż czterech grupy Tauron.
Cały wpis

Do rzeczy od czapy

Platforma Obywatelska, korzystając z posiadanej większości, postanowiła przekształcić Trybunał Konstytucyjny w Trybunał Obywatelski. Prawo i Sprawiedliwość nie chce się na to zgodzić dając do zrozumienia, że musi mieć własny, prywatny Trybunał Sprawiedliwości, ponieważ nie zamierza ani liczyć się z lewacką konstytucją, ani do niej stosować. Z drugiej strony Trybunał niejednokrotnie w ciągu ostatnich lat dowodził, że nie stoi na straży konstytucji, lecz wiary i władzy. Można ubolewać, że partia, w której ręce wyborcy powierzyli swój los, nie potrafi być silna siłą autorytetu i programu i domagając się dla siebie nadzwyczajnych prerogatyw dąży do zawieszenia działania prawa i demokratycznych procedur.

Okładka tygodnika Do Rzeczy epatuje dużym tytułem „Nie dają nam rządzić”. Podtytuł wyjaśnia, że chodzi o pułapki, jakie PO zastawiła na… PiS. Stosując nomenklaturę Wyborczej można uznać, że tytuł jest „mocny”, a nawet „ostry”. Wystarczy jednak chwila zastanowienia, by nie posiadać się ze zdumienia. Tylko bowiem w ustrojach totalitarnych można ze stuprocentową pewnością przewidzieć kto wygra wybory, a tym samym na kogo zastawia się ewentualną pułapkę. Choć sondaże na to nie wskazywały, to jednak mogła wygrać Platforma, w wtedy… zasadziłaby się sama na się. Na szczęście (lub nieszczęście) tytuł jest mylący i przypomina jako żywo tytuły z Wyborczej nie mające się nijak do zawartości. Autor, Piotr Semka, po prostu rzetelnie, choć w tonie tryumfalizmu, relacjonuje postęp procesu umacniania władzy na ziemiach odzyskanych.
Cały wpis

POPiS trybunalski

Od kilku dni PiS, według najbardziej zapalczywych, usiłuje dokonać zamachu stanu. W jaki sposób? Ano w taki sam jak to czyniła PO, czyli wykorzystując przewagę liczebną w sejmie. Z tą różnicą, że wtedy przeciw forsowanym przez koalicję zmianom głosowało 122 posłów PiS-u, a teraz 1 poseł PO.

Trudno rozstrzygnąć, czy to wybiórcze kłopoty z pamięcią, czy hipokryzja. Gazeta prawna, z której teksty znikają szybciej niż lodowce pisała swego czasu:

Trybunał nie może kierować się zaleceniami premiera lub ministra, jedynym kryterium jest obowiązujące prawo i zbadanie zgodności przepisu z ustawą zasadniczą. Wszelkie szantaże i groźby wysuwane pod adresem sędziów godzą w ich niezawisłość, a tym samym w podstawy państwa prawnego, w którym żyjemy.

Cały wpis

Tanie posłowanie

Posiedzenie nr 1 w dniu 13-11-2015 (2. dzień obrad). Na mównicę wdrapał się poseł Janusz Sanocki, otworzył usta i rzekł: Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Ja proszę, składam taki wniosek. Dla oszczędności naszego czasu prosiłbym, żeby – niezależnie od tego, jak długo będziemy obradować we wszystkie dni tygodnia – w piątek obrady Sejmu kończyły się w południe, o godz. 12, tak żebyśmy mogli spokojnie dotrzeć do naszych okręgów wyborczych.
Cały wpis

Po 500 zł na emigranta

Od jakiegoś czasu problemem w Europie stali się uchodźcy z bliskiego wschodu charakteryzujący się niewłaściwym podejściem do boga wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi. Na szczęście Europa ma Polskę, która jest nie tylko ostoją, ale i przedmurzem. Wierna swoim ideałom i wielowiekowej tradycji, bez oglądania się na innych, a nawet wbrew nim, przystąpiła do realizacji tytanicznego przedsięwzięcia.

W pierwszym rzędzie, jak na prawdziwe przedmurze przystało, postanowiono zatrzymać, powstrzymać i zawrócić falę uchodźców. Szczególnie muzułmańskich. Równolegle rozpoczęto gigantyczną, zakrojoną na szeroką skalę i kilka pokoleń akcję chronienia Europy przed islamizacją. Sposób jest bajecznie prosty i aż dziw bierze, że nikt w Europie, ba, na świecie, jeszcze nań nie wpadł.
Cały wpis

Zbawiciel

Gdzieś na Bliskim Wschodzie miało miejsce zadziwiające zdarzenia. Oto mężatka zaszła w ciążę. Ale nie ze swoim mężem. Ponieważ mąż był człowiekiem sprawiedliwym więc zaczął zastanawiać się nad rozwodem. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł:

— Wyluzuj chłopie. Twoja żona nie zdradziła cię, a jest z syna i jego ojca za pośrednictwem ducha to co się w niej poczęło. Porodzi syna, któremu nadasz imię, on bowiem zbawi lud od jego grzechów.

Zbudziwszy się ze snu mąż porzucił myśl o rozwodzie i z radością oczekiwał przyjścia na świat nieswojego dziecka, które zbawi lud.
Cały wpis

Oni

Oni. Słowo klucz. Słowo wytrych. Oni są wszystkiemu winni. Oni to głupcy i popaprańcy. Oni… Nigdy my. Nawet wtedy, gdy oni to… my. Ludzie dzielili się od zarania dziejów i nie zaprzestali do dzisiaj. Z tą różnicą, że jeśli dawniej jeden drugiego zabijał bezkarnie z różnych powodów, w pojedynku czy zgodnie z wolą bożą, to w miarę rozwoju cywilizacji rosło w ludziach przekonanie, że zabijanie to barbarzyństwo, więc nie wypada. Zwierzęta można, ludzi nie. Lecz im bardziej nie wypadało, tym bardziej trzeba było coś wymyślić, żeby się dało. Hitler znalazł genialne rozwiązanie tego problemu. Przybliżył je w prostych, zrozumiałych słowach wielki polski mąż stanu i wizjoner (materiał filmowy zniknął): Nie sądzę żeby wobec takich indywiduów, takich kreatur, można było zastosować termin „człowiek” i w związku z tym nie sądzę, żeby obrona praw człowieka dotyczyła tego typu zdarzeń. Tego rodzaju wykładnia jest uniwersalna, ponieważ pod określenie „takie indywidua” czy „takie kreatury” można podłożyć dowolną grupę ludzi, a nawet całe nacje, jak to uczynił swego czasu wspomniany Austriak.
Cały wpis

Lękajcie się!

Biblia w swej bezdennej mądrości poucza, że kto sieje wiatr ten snadnie zbierze burzę. Wynik wyborów wlał w serca strachliwych otuchę i nadzieję. Nadzieję głównie na bezkarność. Hitler bowiem także, po dojściu do władzy, pozwalał na wiele. Niemcy wyciągnęli z tego lekcję i są potęgą gospodarczą, Polacy dostali lanie i niczego się nie nauczyli. Choć nie do końca. Przez 45 lat izolacji utwierdzali się w przekonaniu, że szczelne granice i paszporty w urzędzie, a nie u obywatela, to wcale nie takie głupie rozwiązanie. My nie chcemy ich, oni nie chcą nas.

Haló, tady české pohraničí. Poláci kradou a chtějí naše území (Halo, tu czeskie pogranicze. Polacy kradną i chcą naszej ziemi) – tak zatytułował swój reportaż z pogranicza internetowy portal Parlamentní listy. W tekście mowa o tym, że na pograniczu z Polską kipi od waśni. Gangi z sąsiedniej Polski kradną na potęgę, ich łupem padają nawet traktory rolników. Policja na wszystko przymyka oko. Przez otwartą granicę zmierzają do Czech młodzi wandale, którzy nie mają żadnych zasad. I złodzieje, którzy kradną wszystko. Co na to nasi politycy? Problemy widzą raczej po czeskiej stronie, składając niechęć do Polaków na karb odwiecznej Czechów antypolskości.
Cały wpis

Zastrachane Lachy

Dawniej porwania dla okupu były na porządku dziennym. Kidnaping po prostu opłacał się. Do czasu, aż zaniechano spełniania żądań porywaczy. Dziś dochodzi jeszcze gdzieniegdzie sporadycznie do porwań, a żądania są głównie polityczne. Okupu nikt już nie oczekuje.

Dawniej porwania samolotów były na porządku dziennym. To się po prostu opłacało, bo dla ratowania kilkudziesięciu czy kilkuset osób władze szły na daleko idące ustępstwa. Do czasu aż zaniechano spełniania żądań porywaczy. Dziś dochodzi jeszcze sporadycznie do uprowadzenia samolotu, lecz spełnienia żądań nikt nie oczekuje.

Akty terroru to dzisiaj codzienność. Poza ofiarami terroryści praktycznie nie odnoszą z nich żadnych korzyści, ale osiągają jeden cel, którego w inny sposób osiągnąć się nie da — nakręcają spiralę nienawiści. Choć bowiem kraje cywilizowane nie dają się zastraszyć, to na pozostałych akty terroru wywierają właściwe i oczekiwane wrażenie. Francuzi choć w szoku, nie dali się ponieść emocjom i nie rzucili się gromić swoich muzułmanów. Choć na każdym kroku podkreśla się, że zamachów dokonali muzułmanie. Nie ludzie, nie bandyci, nie mordercy, nie psychopaci. Muzułmanie.
Cały wpis

Niech się mury pną do góry! Suplement

Czy polityk powinien być odpowiedzialny, czy raczej powinien bacznie wsłuchiwać się w głos ludu i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom? Jeśli chodzi o budowę murów, zasieków i szlabanów to raczej to drugie. To nic, że budowa muru nie ma sensu, że to rozwiązanie kompletnie nieskuteczne. Ciemny lud wierzy, że ma sens, że kogoś powstrzyma, że uchroni, więc nie szczędząc sił i środków cały świat buduje z zapamiętaniem mury, murki, zasieki i płoty. W 25 rocznicę obalenia Muru Berlińskiego murowanie nowych murów kwitnie.

Jednym z najdłuższych i najbardziej znanych murów jest budowany od III wieku p.n.e. Wielki Mur Chiński. Liczy 2.400 km długości, a wraz z naturalnymi przeszkodami i późniejszymi uzupełnieniami prawie 9.000 km. Rzymianie też wybudowali imponujący murek, zwany Wałem Hadriana, przecinający w poprzek Brytanię. Murami odgrodziło się od Turków państwo bizantyńskie.
Cały wpis

Niech się mury pną do góry

On jest natchniony i wszystko wie, wskazuje gdzie są wrogowie,
Stale dodaje gestami sił, skanduje słowo po słowie.
Pochodni setki paliło się i w górę pięści rósł las,
Najwyższa pora zrobić coś z tym, już nadszedł podziałów czas!

Wstaw znowu murom zęby krat
Załóż kajdany, chwyć mocniej bat
Nie bój się bólu, nie bój się strat,
Niech znowu, znowu dzieli się świat!

Cały wpis

Trybun trybunalski

Czy ktoś, kto nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich działań będzie dobrym urzędnikiem, politykiem, prawnikiem? Dwa lata temu prezydent Bronisław Komorowski chciał zmienić ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Jerzy Stępień były prezes Trybunału Konstytucyjnego pochwalił propozycje prezydenta zapewniając, że są dobre. Z kolei prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, uznał pomysł PO za niezgodny z konstytucją: Zmierzamy wprost do sytuacji, w której ustawa o Trybunale Konstytucyjnym będzie niezgodna z konstytucją – przekonywał.

Czyli nauka polska w sposób jednoznaczny i nie pozostawiający żadnych wątpliwości stwierdza, że propozycje zmian choć niezgodne z konstytucją, to jednak są dobre. Co potwierdza zawarte w Konstytucji zapewnienie, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Prawo rzeczywiście jest jasne, klarowne, nie budzi żadnych wątpliwości i każdego zadowoli, ponieważ na dwoje babka wróżyła.

Dwa lata temu dobre chęci prezydenta Bronisława Komorowskiego pozostały chęciami. Donald Tusk miał bowiem w owym czasie głowę i ręce zajęte odważnym i twardym, acz zgodnym z konstytucją, wyprowadzaniem z OFE oszczędności niedoszłych emerytów.
Cały wpis

Popchnął, czyli zabił

Dawniej charyzmatyczny przywódca wyznaczał kierunki i cele, roztaczał wizje działając w skali państwa, narodu. Porywał tłumy, które szły za nim. Dzisiaj charyzmatycznych przywódców tej klasy już nie ma. Są lokalni despoci porywający tłumy obiecując gruszki na wierzbie. Zamiast kierunków i celów oraz wizji wskazują wrogów czyhających za każdym załomem, rogiem, drzewem, krzakiem. Wrogowie głównie wyimaginowani. Ale — co zdumiewające — bynajmniej nie zewnętrzni. Kto żyw gdzie może prowadzi swoją prywatną wojenkę walcząc z nimi wszystkimi o wszystko. Nikt nikogo nie szanuje, nikt nikogo nie słucha, bo wie lepiej, dialog ustąpił miejsca zbiorowi monologów.

W Białymstoku nauczyciel… fizyki zadał dzieciom zadanie. Niezręcznie sformułowane. Trudno jednak wymagać od nauczyciela fizyki by swobodnie władał językiem polskim, skoro nawet poloniści mają z tym kłopot. Nikt nie dostrzegł w zadaniu niczego nagannego (poza kilkorgiem rodziców), ani dyrektorka szkoły, ani kuriatorium, a gazeta dostrzegła i telewizja dostrzegała. Zadanie okrzyknięto mianem skandalu, doznano szoku, a sposób załatwienia — dyrektorka odbyła z nauczycielem rozmowę — uznano za „zamiatanie sprawy pod dywan”. Krwi bowiem trzeba, krwi!
Cały wpis

Sklepy wielkopodatkowe

Naczynia połączone to układ lub sieć naczyń. Ich cechą charakterystyczna jest to, że gdy jedno naczynie zostanie napełnione, napełnią się automatycznie wszystkie pozostałe. Działa to oczywiście także i w drugą stronę, więc gdy jedno naczynie zostanie opróżnione, dno pokaże się także w pozostałych. Metaforycznym przykładem naczyń połączonych są klepki podłogowe układane niewprawną ręką. Dociśnięte w jednym kącie pokoju odskakują w drugim.

Równowaga to stan, w którym wszystko jest na swoim miejscu. W mechanice wyróżniane są trzy rodzaje równowagi: trwała (stała), chwiejna i obojętna. Można jeszcze dorzucić polityczną i ekonomiczną. Najbardziej jednak równowaga i stabilizacja pożądana jest w gospodarce.

Podatki to podstawa funkcjonowania każdego państwa. Jednocześnie jest to materia bardzo delikatna i drażliwa. Tutaj kluczową rolę odgrywa nie tylko stabilność, ale i zaufanie, przekonanie, że płacenie podatków ma sens i opłaca się.
Cały wpis

Zawracanie gitary

Wpłynąłem na suchego przestwór Internetu,
wzrok nurza się kontencie i oczami wodzi
po fali słów uczonych, śród wiedzy powodzi
usiłując prawdę oddzielić od bzdetu.

Na portalu Interia tech można przeczytać, że Wszechświat powoli umiera. Na podstawie danych pochodzących z najpotężniejszych teleskopów świata stwierdzono, że wszechświat powoli umiera. W ciągu ostatnich 2 mld lat ilość emitowanej przez niego energii zmniejszyła się o połowę. Z kolei z portalu WP Pogoda dowiadujemy się, że Wszechświat umiera szybko. Otóż międzynarodowy zespół naukowców skupiony w Melbourne w Australii z ogromną precyzją zmierzył potencjał energetyczny dużej części kosmosu. Wniosek? Wspólna energia 200 tysięcy zbadanych galaktyk stanowi zaledwie połowę swojego odpowiednika sprzed 200 miliardów lat. Warto sobie uświadomić, że wszechświat według uczonych liczy sobie niespełna 14 miliardów lat. Proces trwający 200 miliardów lat trudno więc zaliczyć do miana szybkich. Ale oczywiście można, jeśli ktoś się uprze.
Cały wpis