Stało się! Gościnie postanowiły wreszcie wyjść naprzeciw. I wyszły. Niestety, przed jak zwykle niezwykle niezawodnym portalem śledczym nic się nie ukryje, a już na pewno nie wyjście naprzeciw. Wyniki dziennikarskiego śledztwa przedstawił w materiale zatytułowanym zgodnie ze standardami tytułomanii propagandowej: »„Mężczyźni gryzą viagrę, jak Reksio szynkę” – martwiły się gościnie programu „Przy kawie o sprawie”. „Erekcja darem, nie towarem” – apelowały«. W przygotowanym ze środków pochodzących z jałmużny sprawozdaniu padają tak mocne stwierdzenia jak
Erekcja jest darem bożym. Łaską pańską. Tajemnicą małżeństwa, planem Bożym i naturalnym. Stosowanie viagry po prostu przerywa Boży plan. To jest wbrew naszej polskiej, katolickiej moralności.
Oczywiście żeby przygotować się do wyjścia nie tylko trzeba sobie do uszu przyczepić coś intensywnie dyndającego, ale także przeprowadzić solidny resircz. Trzeba tylko uważać, żeby ktoś słysząc tak bardzo obce słowo nie dał w mordę myśląc, że chodzi o coś nieobyczajnego albo równie strasznego jak gender czy in vitro. Podejrzenie, że to zwykłe nieuctwo, nieznajomość ojczystej mowy, jest i krzywdzące, i nieuprawnione. Wynik resirczu może jednak wydać się nieco zaskakujący, skoro jego efektem jest konstatacja, że
Cały wpis