TSUE Polsce może skoczyć

W Trybunale Konstytucyjnym zgromadzili się faceci w czerni w celu wykonania pierwszego kroku na drodze do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Przedstawiciel władzy przekonywał z kolei, że każdy, kto nie zgadza się z jedynie słuszną wykładnią przepisów „działa w interesie Niemiec”.

Wnioski RPO Adama Bodnara były absurdalne i antypolskie, reprezentowały interes Niemiec – ocenia wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Gość TVP Info w ten sposób skomentował apele Rzecznika Praw Obywatelskich, który na wtorkowym posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego, który bada zgodność z Konstytucją zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym, wnioskował o wysłanie przez TK pytań w tej sprawie do TSUE, które niejako jest stroną sporu.

Na szczęście Pan Bodnar kończy jutro swoją kadencję, więc takie antypolskie wnioski nie będą składane. Ciężko sobie wyobrazić, by przedstawiciel któregokolwiek ze wspomnianych państw UE występował przeciwko własnemu krajowi. Kiedyś pewien król przekonywał, że królestwo to on. Teraz przedstawiciele władzy przekonują, że oni to Polska. Z sondaży natomiast wynika, że to przekonanie podziela spory odsetek dzielnego narodu. Sympatycy partii rządzącej głęboko wierzą w to, że kraj doskonale poradzi sobie sam, ponieważ jest całkowicie samowystarczalny i od nikogo niezależny. Uważają także, że Unia nie odważy się wstrzymać finansowania Krajowego Planu Odbudowy, przecież premier Mateusz Morawiecki całą kwotę, bez mała 800 miliardów złotych już rozdysponował.

Trzeba było czekać cały dzień, ale warto było. O godzinie szesnastej trzydzieści siedem polski Trybunał Konstytucyjny pod światłym przewodem p. prokuratora Stanisława Piotrowicza uczynił wreszcie ten pierwszy krok ruszając w kierunku wyjścia z Unii Europejskiej. Parafrazując słowa Neila Armstronga można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że to jeden mały krok dla Piotrowicza, ale wielki skok dla Polski. Parafrazując słowa satyryka można z kolei uznać, że pandemia sprawiła, że Polska znalazła się nad przepaścią, a dzięki Trybunałowi Konstytucyjnemu uczyniła olbrzymi krok naprzód.

Nie wiadomo dlaczego odroczono wykonanie przewidzianego na jutro drugiego kroku. Być może Trybunał postanowił przekonać się jak długo będzie trwał lot i jak potoczą się losy kraju, gdy już znajdzie się na dnie.

Dzisiejszy wyrok wydany przez Stanisława Piotrowicza, Zbigniewa Jędrzejewskiego, Justyna Piskorskiego, Bartłomieja Sochańskiego i Jakuba Stelina, który zapadł większością głosów brzmi tak:

Art. 4 ust. 3 zdanie drugie Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30, ze zm.) w związku z art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2, ze zm.) w zakresie, w jakim Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakłada ultra vires zobowiązania na Rzeczpospolitą Polską jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, wydając środki tymczasowe odnoszące się do ustroju i właściwości polskich sądów oraz trybu postępowania przed polskimi sądami, jest niezgodny z art. 2, art. 7, art. 8 ust. 1 oraz art. 90 ust. 1 w związku z art. 4 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i w tym zakresie nie jest objęty zasadami pierwszeństwa oraz bezpośredniego stosowania określonymi w art. 91 ust. 1-3 Konstytucji.

Nie będą w obcych językach jacyś europejscy profesorowie pouczać polskich magistrów co jest a co nie jest zgodne z prawem! Owszem, Polska w 2004 roku wstąpiła do Unii, ale teraz Polacy wstali z kolan, więc albo Unia dostosuje się do panujących tu praw, albo…

 

PS.
Przysłuchując się „obradom” obecnego Trybunału Konstytucyjnego trudno nie zauważyć, że dziś ta instytucja także szoruje po dnie. Przerywanie przedstawicielowi jednej ze stron, bełkotliwe wystąpienie jednego z „sędziów”, który wprost przyznał, że nie rozumie o czym mowa to… Trudno znaleźć cenzuralne określenie dla takich praktyk. A ponieważ ci ludzie są także wykładowcami akademickimi, więc…

Dodaj komentarz