Wolność eugeniczna

Jana bolał ząb. Łykał co się tylko wpadło mu w ręce, ale ból nie ustępował. Zmaltretowany i niewyspany postanowił położyć kres cierpieniom. Nie udał się jednak do dentysty, bo bał się go bardziej niż bólu. Po pomoc zwrócił się do kowala znieczuliwszy się wprzódy okowitą domowej roboty. Kowal pogrzebał w narzędziach, przygotował najmniejsze cęgi jakie znalazł, młotek i dłuto, oparł pacjenta o kowadło i zabrał się do ekstrakcji. Na drugi dzień Jana obudził ból. Delikatnie obmacał językiem obolałe miejsce i z zadowoleniem stwierdził, że nie ma nie tylko bolącego zęba, ale także dwóch sąsiednich.

Ktoś powie, że to bzdury i dawno podobnych głupot nie słyszał. Owszem, czasy, gdy wyrywaniem zębów zajmowali się kowale, odeszły już dawno do przeszłości. Poza tym w demokracji każdy jest kowalem własnego losu, co jednak nie oznacza składania go w ręce kowala. Niestety, dla wielu, co potwierdzają i wybory, i sondaże, zapewnienia polityków, że jak tylko zostaną wybrani to zmienią kraj w raj, mają taką samą wartość jak przechwałki kowala, że poradzi sobie z bolącym zębem.

Paweł Kukiz kilka lat temu wziął udział w wyborach prezydenckich i uzyskał spore poparcie. Bazując na nim dostał się do Sejmu. Jeśli tym, którzy poparli jego i jemu podobnych wydaje się, że są mądrzy, bo nie chodzą do kowala z bolączkami, to mają absolutną rację. Wydaje im się. Kowal dentysta szkodzi bowiem pojedynczym durniom. Kowal prezydent lub poseł szkodzi milionom.

Wystarczyła jedna kadencja, żeby wyborcy poznali się na Kukizie. Niestety, po rozbiciu Koalicji Europejskiej wyciągnęli doń pomocną dłoń tak zwani ludowcy. Dzięki temu znów został posłem i „realizuje swój program”. Jest tak bezdennie mądry, że dopuszcza poparcie ustawy, której celem jest przejęcie przez władzę jedynej niezależnej telewizji informacyjnej. Oczywiście nie bezwarunkowo. Co prawda Andrzejowi Dudzie nie udało się, ale Duda to nie Kukiz przecież. Choć powtarzanie tej samej czynności i oczekiwanie innego rezultatu znamionuje — delikatnie rzecz ujmując —  ociężałość umysłową, to Kukiz z pełnym przekonaniem opowiada w rozmowie z PAP , że dopóki prezesem nadal jest Kurski, to nie będę się nawet zastanawiał nad ustawą dotyczącą TVN-u, bo jedna i druga strona to propagandziści i to skandal, co wyprawiają media, jak zniekształcają obraz rzeczywistości, a jedne określają się mianem publicznych, a drugie wolnych i niezależnych. Jak widać dla łebskich kowali polskiego losu obie strony medalu są takie same, a i kij też ma tylko jeden koniec tyle, że zdublowany. A skoro o cudach mowa, to warto odnotować, że nihil novi, ponieważ od wieków ludzkość obcuje z jednostką, która jest potrójna.

Niektóre firmy zawiadujące mediami społecznościowymi znajdują się w prywatnych rękach, więc uzurpują sobie prawo decydowania co jest dopuszczalne a co nie. Inne, znajdujące się w rękach państwa także sobie uzurpują, a różnica polega na innym rozłożeniu akcentów. W Chinach na przykład usuwane są posty i konta osób LGBT, a w Europie odwrotnie. Taki despekt spotkał właśnie innego kowala polskiego losu, którego rodacy wysłali z misją zagranicę by tam sławił imię Polski i dbał o jej interesy. Od wieków Polska jest przedmurzem chrześcijaństwa, więc oczywistą oczywistością jest, że stoi murem za wartościami. Tymczasem wszędzie te nie przystające do rzeczywistości wartości są deptane i zastępowane nowymi, uznawanymi za zdobycze cywilizacji. Dlatego wiele społeczeństw bardziej wierzy ustaleniom współczesnej nauki i etyki niż szarlatanom. To zaś, co staje się powoli normą, jest nie do przyjęcia dla tych, którzy bazując na cudownych naukach sprzed tysiącleci nie posiadają się oburzenia gdy ktoś ma czelność nie podzielać ich poglądów.

TiKTok usuwa mi filmy i blokuje konto ze względu na słowa o tym, że są 2 płci biologiczne 🤦‍♂️ Wg. nich to „mowa nienawiści”. Pewnie dali lewackiemu gówniarstwu uprawnienia do cenzury.

Zakuty łeb nie jest w stanie pojąć i przyjąć do wiadomości, że każdy człowiek ma prawo czuć to, co czuje i nikt nie ma prawa zmuszać go, by czuł co innego, a już na pewno nie ma prawa klasyfikować i zaliczać do kategorii „nienormalny” względnie „gorszy sort”. Jakim trzeba być młotem kowalskim, by liczbę płci regulować prawnie? W tej chwili w Parlamencie Europejskim toczy się dyskusja, że Węgry przyjęły prawo, które mówi o tym, że płeć jest tylko biologiczna — co znaczy, że można być tylko kobietą lub mężczyzną. Natomiast większa część parlamentu uważa, że nie ma wcale dwóch płci, tylko jest ich 256-ileś płci i, że płeć to nie jest wybór biologiczny, tylko jest to wytwór kulturowy, tak jak pisała to w ich takiej „lewicowej biblii” Judith Butler, że płeć się odgrywa, że ona jest performatywna. Cóż za finezja, cóż za głębia myśli, cóż za sarkazm! 256 płci! Boki zrywać (w skrócie LOL). Tylko… nawet gdyby, to co? Czy ktoś coś Jakiemu narzuca? Neguje jego — użyjmy eufemizmu — męskość? Z drugiej strony czy to przypadek, że praktycznie każdy i praktycznie zawsze marsz ku totalitaryzmowi zaczyna się od prześladowania mniejszości bez względu na to, czy władza ma inklinacje lewicowe czy prawicowe? „Pedałów” równie zaciekle zwalczał zarówno Hitler jak i Stalin i Mao.

Dygresja. Towarzysz Mao ponosi odpowiedzialność za śmierć kilkudziesięciu milionów Chińczyków. Co można powiedzieć o politykach, którzy jego zdjęcie umieścili sobie na lodówce? Czy to prawda, że gdyby głupota umożliwiała latanie to dolecieliby do Chin? Koniec dygresji.

Toczy się bój o wolne media. Pytanie brzmi: czy wolne media to takie, które przekazują prawdę bez ubarwiania jej, czy takie które podrasowują rzeczywistość, okraszają rzeczowniki przymiotnikami, „żeby nie było niedomówień”? Portal gazeta.pl zamieścił na swej stronie filmik zawierający wystąpienie europosła Patryka Jakiego. Jaki mówił w narzeczu przypominającym angielski, więc filmik okraszono napisami w narzeczu przypominającym polski. W pewnym momencie Jaki rzecze: Only dabete, only debate over abortion itself – no approving anything, only debate  – harm the rule of law in your definition. Według tłumacza Jaki powiedział, że Sama debata nad problemem aborcji eugenicznej. Nawet nie zmieniając prawa. Sama debata — łamie dla Was „praworządność”. Jaki kowal taka angielszczyzna, jaki tłumacz taka polszczyzna. Zapewne dlatego przygotowując stenogram przetłumaczono wypowiedź z angielskiego Jakiego na angielski poprawny.

And merely holding a debate on abortion – not approving anything, only having a debate – harms the rule of law, in your definition.

Trudno, zaiste trudno zrozumieć zarówno po angielsku jak i po polsku taki zabieg. Może chodzi o to, że nawet dziecko wie, iż polski rząd nie walczy z aborcją w ogóle, lecz wyłącznie z aborcją eugeniczną? I dlatego szanujący się portal uznał, że żeby nie było niedomówień musi, po prostu musi skorygować to ewidentne niedopatrzenie? Jednak takie podejście skutkuje tym, że w rankingu najbardziej poważanych zawodów dziennikarz znajduje się na bardzo odległym miejscu, daleko za górnikiem i szewcem, a nawet za artystą muzykiem. W tej sytuacji wydaje się, że batalię o wolne media winna poprzedzić batalia o rzetelność, wiarygodność dziennikarzy. Trudno bowiem dawać wiarę i przejmować się losem tych, których się nie poważa.

Słuchając wystąpień niektórych kowali z Polski parlamentarzyści z innych krajów bez wątpienia coraz częściej zachodzą w głowę po co ten dumny naród jeszcze się i ich w Unii męczy? Skoro lepiej rozumie się z Orbánem, Erdoğanem, Łukaszenką, Putinem, to dalsze finansowanie jego obecności mija się z celem.

Dodaj komentarz