Trudno zrozumieć dlaczego dorośli, poważni zdawać by się mogło ludzie zakłamują rzeczywistość, przekonują siebie i innych, że czarne jest białe. Na portalu oko.press, który prowadzi dziennikarskie śledztwa, sprawdza fakty, monitoruje rzeczywistość i opowiada bajki, Piotr Pacewicz przekonuje, że
W ostatnim tygodniu rosły gwałtownie notowania, przede wszystkich Trzeciej Drogi. I to zadecydowało o tym, że PiS przegrał.
Fałsz! Po pierwsze rosnące notowania o niczym nie decydują. Po drugie PiS nie przegrał. PiS wygrał i to zdecydowanie zdobywając 35,38% głosów wobec 30,70% zdobytych przez największą partię opozycyjną. Po trzecie wzrost poparcia dla Trzeciej Drogi odbywał się kosztem Koalicji Obywatelskiej i zwiększał mandatową przewagę PiS-u. Widać to było w sondażach, potwierdzają wyniki. Połączenie sił, start na jednej liście dałoby przewagę nie raptem 18 głosów, lecz znacznie większą. W tej sytuacji spokojnie można uznać Trzecią Drogę za piątą kolumnę, cichego wspólnika PIS-u. To dzięki niej opozycja będzie sparaliżowana, nie będzie mogła sprawnie prowadzić sanacji, odrzucać wet Andrzeja Dudy, który jest p.rezydentem jeszcze. To zaś oznacza dalsze gnicie państwa wśród koalicyjnych swarów i sporów. Kosiniak-Kamysz już zaczął wierzgać dając do zrozumienia, że nie zgodzi się na żadne ustępstwa wobec kobiet i ich prawa do decydowania o sobie.
Skoro o portalu który sprawdza, monitoruje i prowadzi mowa, to warto odnotować, że pełna lista posłów i posłanek — »Wyniki wyborów 2023. Znamy nowych posłów i posłanki [PEŁNA LISTA]« — została ukryta przed przypadkowymi użytkownikami. Dostęp do niej mają jedynie wybrani — zarejestrowani i zalogowani. Dlaczego? Bo tak sobie umyślił redaktor naczelny Piotr Pacewicz.
Kontynuując swoje wywody Pacewicz zauważa, iż PiS,
Wyprana z energii partia straciła ćwierć miliona głosów w porównaniu z 2019 rokiem, KO zyskała półtora miliona.
KO zyskała półtora miliona, a zyskałaby kilka milionów, a być może kilkanaście, gdyby nie Trzecia Droga (którą zresztą d’Hondt ukarał za rozbijactwo) nie poszła niczym Razem w 2015 roku osobno. Ogromna mobilizacja wyborców, rekordowa frekwencja poszły na marne przez dwóch karierowiczów, którzy — co nie ulega wątpliwości — dla dobra Polski pod hasłem „dość kłótni i do przodu” stworzyliby koalicję z PIS-em. Czego nawet teraz nie da się wykluczyć, ponieważ końcowe słowo należy do pisowskiej izby w Sądzie Najwyższym, a w kilku przypadkach przewaga kandydata PiS-u nad kandydatem opozycyjnym wynosi raptem kilkaset głosów. Co zrobi głupi i głupszy, gdy Sąd Najwyższy uzna protesty wyborcze, unieważni ważność wyboru posła opozycji zmniejszając jej przewagę? Kodeks wyborczy:
Art. 242. § 1. Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie 3 sędziów w postępowaniu nieprocesowym i wydaje, w formie postanowienia, opinię w sprawie protestu.
[…]
§ 3. Uczestnikami postępowania są: wnoszący protest, przewodniczący właściwej komisji wyborczej albo jego zastępca i Prokurator Generalny.
Prokuratorem generalnym jest ciągle Zbigniew Ziobro.
Art. 244. § 1. Sąd Najwyższy, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów, rozstrzyga o ważności wyborów oraz o ważności wyboru posła, przeciwko któremu wniesiono protest.
Dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wszystkich protestów i nie zatwierdzi wyników wyborów, a ma na to aż 90 dni, do 13 stycznia 2024 roku, warto powstrzymać triumfalizm. Tak czy owak za koncertowe zmarnowanie szans, entuzjazmu i mobilizacji wyrazy uznania należą się obu liderom Trzeciej Drogi.
Podczas gdy cała Polska żyje wyborami i wynikami, na stronie p.rezydenta, którym jest Andrzej Duda, całą stronę zajmuje informacja o 45. rocznicy wyboru Papieża św. Jana Pawła II. Tym zajmuje się p.rezydent w tym gorącym okresie. Jeśli chodzi o wybory, to nie tylko dostrzegł, że się odbyły, ale także docenił wkład wyborców. Jeszcze raz ogromnie dziękuję wszystkim wyborcom, wszystkim moim rodakom, którzy wzięli udział w wyborach i w Polsce, i poza granicami. Bardzo jestem za to wdzięczny. Choć nie wie jeszcze co zrobi, ponieważ dotąd nie otrzymał wytycznych, to z góry może powiedzieć, że gratuluje zwycięzcom, czyli PiS-owi oraz pozostałym, którzy też zostali wybrani. Z góry można powiedzieć, że tym, którzy zwyciężyli w wyborach z całego serca gratuluję.
Przynajmniej to jedno wiadomo z góry. Dobre i to.
Skoro mowa o klęsce, to jedną z ciekawszych rzeczy w tych wyborach jest wynik Lewicy. Przy tak znakomitej frekwencji Lewica dostała 0,5 miliona głosów mniej niż cztery lata temu…
Toż realnie to jest totalna klęska! Nawet najsłabsza Konfa zyskała ćwierć miliona!
Ja ostrzegalem na forach GW tych wszystkich style’ów i tksiążków, że swoim ciągłym ględzeniem o aborcji do niczego dobrego nie doprowadzą. Nie słuchali. W swojej naiwności byli przekonani, że mają wpływ na decyzje głosujących na KO. Na co mieli rzeczywisty wpływ, to pokazują wyniki wyborów.
Jest jeszcze jeden aspekt zagadnienia. Do znudzenia odmieniano przez wszystkie przypadki kobiety i przekonywano, że już samo bycie kobietą to wartość dodana. TVN nawet dziś przekonuje, że kobiety pokazały. Tymczasem pokazały, że popierają PiS — na Prawo i Sprawiedliwość głosowało 36,5%, podczas gdy na Koalicję Obywatelską 33%. A wszystkie baby w TVN-ie przekonywały na podstawie ewidentnie wziętych z sufitu danych, że gdyby głosowały same kobiety, to PiS by nie wygrało.
Dlaczego „baby”, a nie kobiety, panie?
Bo zachowywały się nie jak kobiety, panie, ale jak baby przy straganie.