Wybuchają eksplozje

Trudny, oj niebywale trudny jest język polski. Zdecydowanie za trudny dla wyrobników pióra zatrudnionych w tak zwanych wolnych mediach. Nie chodzi tylko o stację, która serwuje czasem bardzo połamaną polszczyzną najświeższe wieści z kraju i ze świata. Jak się ma przez parę minut mówić o niczym, to czasem się pierniczy. Niestety, informacje podawane na portalach także potrafią szokować purystów językowych. Jeden z portali poinformował na przykład, że Rosjanie nie są w stanie zestrzelić rakiet, ponieważ mają „niezrównaną obronę powietrzną”.

Mamy broń, której potrzebowaliśmy. To są rakiety manewrujące. Taki jak na przykład X-101, którym Rosja atakuje nas od początku wojny, tylko lepszy. Rosjanie nie mogą zestrzelić tych rakiet, mimo że mają one „niezrównaną obronę powietrzną”.

To jeszcze nic, ponieważ na całym Krymie wybuchają eksplozje i w związku z tym lepiej by było, żeby Ukraińcy, które tam mieszkają przenieśli się gdzie indziej.

Coraz częściej na okupowanym przez Rosjan Krymie wybuchają eksplozje. Irina Wereszczuk, wicepremierka Ukrainy i ministerka ds. reintegracji terytoriów czasowo okupowanych, apeluje do Ukraińców, które mieszkają na półwyspie, żeby opuścili Krym.

Wiele portali toczy ciężkie boje z językiem polskim jednak ponoszą porażkę za porażką. Najwięcej kłopotów sprawia czasownik ‚mieć’ w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Jeśli ktoś komuś miał pomóc, to znaczy, że zadeklarował pomoc, ale nie pomógł. Wielki tytuł krzyczy »Ponad milion ton węgla z rosyjskich portów miało trafić do Polski«. Miało trafić, ale nie trafiło, bo embargo, bo zakaz, bo nie? Z tekstu kryjącego się pod tym intrygującym tytułem wynika, że trafiło.

Polityk zamieścił w sieci nagrania, które mają przedstawiać wyładunek węgla z rosyjskiego portu w Szczecinie. „Rosyjscy marynarze mają chwilę na odpoczynek. Statek oczywiście pod banderą nie Rosji, ale Antigua i Barbudy” – dodał w opisie do jednego z filmów.

Niedawno zastanawialiśmy się czy przypadkiem młodym nie brakuje aby piątej klepki. Okazuje się, że panie, które winne cieszyć się przywilejami tylko dlatego, że nie są mężczyznami, także mają problem. Z jednej strony rozdzierają szaty, bo Prawo i Sprawiedliwość odbiera im godność, traktuje przedmiotowo i w ogóle jest dla nich niemiłe, z drugiej popierają je. Gdy zapytano kobiety kogo popierają, 31% wskazało Prawo i Sprawiedliwość, a 31% Koalicję Obywatelską. Lewica, która dwoi się i troi, żeby je wyzwolić, cieszy się poparciem 12%. To jakby przeczy tezie, że kobiety uginają się pod jarzmem PiS-u i chcą się jak najszybciej spod niego uwolnić. Przy takim rozkładzie głosów będzie to raczej niemożliwe.

To nie koniec problemów z płcią piękną. Okazuje się, o czym donosi portal TVN24, że

Kobiety stanowią aż 53 procent wyborców, ale — według badań Fundacji Sukces Pisany Szminką, inicjującej projekt „Wspieram Sukces Kobiet” — istotne dla nich kwestie nie znajdują miejsca w programach partii politycznych. — 30 procent kobiet odpowiedziało nam, że nie chce iść (na wybory – przyp. red.), bo nie znajduje niczego interesującego dla siebie w programach partii.

Jak widać kobieta pod względem inteligencji nie ustępuje mężczyźnie, a często go przewyższa. Skoro nie można wybrać sobie księcia z bajki, to niech lepiej wszystko pozostanie po staremu. Pragmatyczne podejście. Pije, bije, gwałci, ale po co go zmieniać? Nie ma pewności, że nowy wybranek będzie  lepszy. Poza tym żaden nie przedstawił planów na najbliższą przyszłość, nie obiecał gwiazdki z nieba.

Świecą gwiazdy, świecą na wysokim niebie,
Wlezę na drabinę, zerwę je dla ciebie!
Gdy już ich nazbieram tak z kilka tysięcy
Zlezę by zapytać czy ci trzeba więcej?

Zachowawcze podejście może jednak sprawić, że przyszłość wcale nie będzie usłana różami.

Pewna dama cud urody
wierzyła, że książę młody
gdy ją tylko ujrzy rano
nie wypuści nigdy z ramion.

Zanim przyszło co do czego
okazało się nic z tego —
ten jest gruby, ten za chudy,
ten jest łysy, tamten rudy,
ten za prosty, ten garbaty,
ten nie lubi mego taty.
I tak dama wybrzydzała
przez dwadzieścia lat bez mała,
wreszcie, by nie zostać sama,
poślubiła gbura, chama,
który pierwsze co był zrobił
to ją w noc poślubną pobił.

Wnioski z tej historii jakie?
Ano proste, ano takie,
że gdy z nikim nie po drodze
wybór jest marniutki srodze. 

Dodaj komentarz