Wszyscy wiemy o co chodziło

Eliza Olczyk, niezależna dziennikarka, z którą nie przedłużyło umowy niezależne Polskie Radio 24, stwierdziła autorytatywnie, że komisja śledcza to spektakl, dlatego winna bardziej skupiać się na dbaniu o atrakcyjność niż na wyjaśnieniu sprawy, do której ją powołano. Ponadto jeśli nawet drąży temat, to tylko po to, by znaleźć haki na ukochanego prezesa.

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych na razie nie jest spektaklem ciekawym. Nie przyciąga uwagi opinii publicznej i nie wnosi wiele do naszej wiedzy o wydarzeniach z lata 2020 r. Widać za to, że śledczy z koalicji rządzącej szukają haka na Jarosława Kaczyńskiego.

I dalej:

Komisja rozpoczęła swoje prace w wyjątkowo niefortunnym momencie, czyli w czasie kryzysu wokół Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Wydarzenia bieżące zawsze bardziej interesują opinię publiczną niż te dawno minione i wielokrotnie omówione. Na dodatek komisja bada wydarzenia z okresu pandemii, o której obywatele dawno zapomnieli i nie chcą wracać pamięcią do lockdownu oraz innych obostrzeń tamtego czasu.

Niestety, nie wiadomo skąd wiadomo, że komisja nie bada sprawy, lecz poszukuje haków, ponieważ przemyślenia Elizy Olczyk są płatne, a z tego, co jest dostępne za darmo wynika, że nie są warte funta kłaków. Chociażby dlatego, że Kaczyński przez osiem ostatnich lat praktycznie o wszystkim decydował, więc jeśli wspomina się go w kontekście pandemii i wyborów, przy których się upierał, to nie w celu „szukania haków”, lecz w celu ustalenia stopnia odpowiedzialności chociażby za wyrzucone w błoto ponad 70 mln zł. Co ciekawe gdy PiS uchwaliło powołanie komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów Eliza Olczyk nie doszukiwała się w tym „szukania haków” na Tuska.

Red. Elizę Olczyk bije na głowę jej redakcyjna koleżanka Joanna Miziołek. W programie zatytułowanym „Niedyskrecje Wyborcze” (sezon 2 odecinek12) nie dała sobie wmówić, że jeśli ktoś mówi o komorze, to niekoniecznie musi mieć na myśli komorę gazową. Niewykluczone, że Joanna Miziołek po prostu nie zna ani żadnego innego znaczenia tego słowa, ani żadnego innego rodzaju komory. Prawo i Sprawiedliwość opublikowała taki filmik na portalach społecznościowych gdzie pokazują tweeta Tomasza Lisa, który napisał o Andrzeju Dudzie i o Jarosławie Kaczyńskim, że powinni trafić do komory, oczywiście chodzi o komorę gazową… Eliza Olczyk próbowała protestować — Znaczy nie, właśnie nie, nie chodziło niby mu o komorę gazową.. — ale została szybko przywołana do porządku: No dobrze, no chyba wszyscy wiemy o co mu chodziło, no błagam! Pouczona Olczyk spuściła z tonu i przyznała: Bo tak chciał chyba tak dowcipnie zrymować, czy coś. Nie wiem na czym miał polegać ten dowcip. Słuchanie obu pań przywodzi na myśl sławetne Radio Erewań, którego audycje miały mniej więcej ten sam poziom. Co napisał Lis? Wzburzony zapowiedzią Andrzeja Dudy, który wtedy także był p.rezydentem, że podpisze kontrowersyjną ustawę o powołaniu państwowej komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022 zrymował:

Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora

Trudno podejrzewać red. Joannę Miziołek, że zna na tyle dobrze język polski by wiedzieć, że słowo ‚komora’ ma bardzo wiele znaczeń. Wystarczy jednak zajrzeć do Słownika języka polskiego, by się o tym przekonać. I tak komora to:

1. «zamknięte pomieszczenie»
2. «zagłębienie w organach ludzkich i zwierzęcych»
3. «część zalążni lub owocu roślin, mieszcząca zalążki albo nasiona»
4. «otwór lub zagłębienie w utworach skalnych»
5. «obszerne wyrobisko górnicze wykute w skale»
6. «wydzielona część wnętrza różnych maszyn, urządzeń, pieców itp»
7. «rozszerzona, mieszkalna część nory zwierząt»
8. «klatka piersiowa zwierzęcia»
9. daw. «niewielka izba bez okien, służąca do przechowywania odzieży, drobnych sprzętów lub zapasów żywności»
10. daw. «niewielka izba mieszkalna w domach wiejskich, dawnych dworach szlacheckich itp.»

Po przetłumaczeniu na język zrozumiały nawet dla niektórych dziennikarek i dziennikarzy wpis Lisa brzmiałby: „Znajdzie się «zamknięte pomieszczenie» dla Dudy i Kaczora”. Poza tym istnieje wiele rodzajów komór, nie tylko gazowa. Jest komora tlenowa, ciśnieniowa, normobaryczna, hiperbaryczna, celna, amunicyjna, dekompresyjna, kosmiczna, lęgowa, linowa (kabelgat), nabojowa, niskich ciśnień, pływakowa, pyłowa, spalania, sprężania, zamkowa, mózgu, serca. Oraz oczywiście gazowa, choć obecnie wyszła już z użycia.

Dlaczego Joanna Miziołek nie ma żadnej wątpliwości, że chodzi o komorę gazową i błaga, by nie przekonywać jej, że myli się? Ponieważ Maciej Wąsik stwierdził w medium, w którym brylowała Eliza Olczyk, że w Polsce „komora” kojarzy się jednoznacznie z komorą gazową. No, jeśli Wąsikowi się kojarzy, to redaktorce tym bardziej musi. Poza tym były pracodawca Elizy Olczyk nie miał najmniejszej wątpliwości, że rym Lisa jest nie tylko „szokujący”, ale i „skandaliczny”. Tymczasem Tomasz Lis skasował wpis i przeprosił zań.

Bardzo przepraszam za mój wpis o „ komorze”. To oczywiste, ze myślałem o celi, ale powinienem był przewidzieć, że ludzie złej woli przyjmą interpretację absurdalną. Liczę na to, że panowie Duda i Kaczyński zapłacą za swe zbrodnie przeciw demokracji, ale po ludzku życzę im zdrowia i długiego życia.

Czy dziennikarz, który nie rozumie przekazu, wymyśla własne interpretacje i upiera się przy nich, jest wiarygodny?

Dodaj komentarz