Twój problem, ja decyduję

Aby definitywnie zakończyć temat bezprecedensowego ataku, który przypuścił Krzysztof Daukszewicz na Bogu ducha winną córkę Piotra Jaconia i wszystkie osoby znajdujące się w podobnym położeniu, a także jej bohaterskiego tatusia, warto zwrócić uwagę na kilka kwestii i postawić kilka pytań. Każdy kto kiedyś był dzieckiem jeśli nawet sam nie ma takich doświadczeń, to może sobie łacno wyobrazić jak by się czuł, gdyby ktoś wystroił go w dziewczęce ciuchy lub nakupił autek i koparek i zabronił bawić się lalkami. Trudno dorosłemu wczuć się w psychikę dziecka, ale każdy ze swojego dzieciństwa zapewne pamięta traumatyczne chwile i wie, że z jednej strony dzieci potrafią być bardzo okrutne, a z drugiej drobnostka urasta do rangi problemu.

Kłopoty z tożsamością płciową to jedno wielkie pasmo udręki. Chłopak czujący się dziewczyną stara się nawiązać bliższą relację z płcią dla siebie przeciwną, czyli innym chłopakiem, co sprawia, że jest odrzucany i postrzegany jako homoseksualista. Pół biedy, jeśli takie dziecko ma oparcie w rodzinie, częściej jednak jest pozostawione samo sobie, bez żadnego wsparcia, co prowadzić może do tragedii. Teoretycznie można temu zaradzić przechodząc kurację i sądownie legalizując odczuwaną płeć, ale to kosztowna droga przez mękę. Na dodatek problemem pozostaje środowisko, koledzy, znajomi, którzy pamiętają, że mieli koleżankę, znajomą, a teraz mają kolegę, albo odwrotnie. Nie wszyscy przemianę przyjmują do akceptującej wiadomości. Dla jednych będzie niewyczerpanym źródłem żartów i kpin, inni będą onieśmieleni i zażenowani. Jedynym sensownym wyjściem jest zacząć życie od nowa, z czystym kontem, gdzieś daleko. Inaczej bowiem będzie zachowywał się ktoś, kto o metamorfozie dowiedział się przypadkiem i musi ją sobie wyobrazić, a inaczej ktoś, kto ją śledził niemal na bieżąco. Niezgodność tego, czym się jest z tym, co się czuje wcale nie jest taka rzadka. Szacuje się, że problem dotyczy jedną na 17.000 anatomicznych kobiet oraz jednego na 57.000 anatomicznych mężczyzn.

Transseksualizm jest trudny dla dziecka nie tylko ze względu na środowisko, ale także, a czasem przede wszystkim przez rodziców. Gdy dziecko wie, że może na nich liczyć, dzieli się z nimi swoimi rozterkami i u nich szuka pomocy. W przeciwnym razie próbuje sobie poukładać życie po opuszczeniu rodzinnego domu i zmianie środowiska. Tak też zrobiło dziecko Piotra Jaconia. Wyjechało z rodzinnego miasta i poukładało sobie życie dostosowując najlepiej jak tylko można w tym kraju i w tych okolicznościach to, kim się czuje do tego, kim jest. Uporawszy się z tym poinformowało rodziców jak się sprawy mają. Jacoń zamiast przyjąć decyzję dziecka do wiadomości i bezwarunkowo je wspierać postanowił podzielić się ze światem własnym rozczarowaniem i bólem. Jest dziennikarzem i ma możliwości. Uznał że owszem, dziecko może i cierpi, może i nie jest mu łatwo, może nawet jest mu trudno, ale to nic w porównaniu z tym, co on czuje, co on przeżywa. I żona.

Wiktoria wyoutowała się przed nami – przede mną i Magdą, moją żoną – we wrześniu ubiegłego roku, a w listopadzie podjąłem decyzję, że zrobię film o rodzicach transpłciowych dzieci. Uświadomiłem sobie, że go potrzebuję. Nie jestem osobą, która pójdzie na terapię… Może to się kiedyś zmieni, nie wiem. Zawsze jednak miałem takie nastawienie do życia, że muszę ze wszystkim dać sobie radę sam. Zadaniowość. Praca nad tym reportażem była dla mnie swego rodzaju terapią.

Piotr Jacoń deklaruje, że wspiera córkę we wszystkim ze wszystkich sił. Zgodził się nawet pełnić rolę oskarżonego w procesie o zmianę płci. Jednocześnie w ramach autoterapii postarał się o to, żeby nie miała gdzie uciec, żeby w najdalszym zakątku kraju było wiadomo, że nie zawsze była córką. Rodzice nigdy nie poddają w wątpliwość płci swoich dzieci. Mówiąc o synu czy córce nie dodają żadnych przymiotników. Jacoń przy każdej okazji podkreśla, że owszem, ma córkę, ale nie najzwyklejszą w świecie, którą bardzo kocha. On ma córkę transseksualną. Nikt nie może mieć cienia wątpliwości, że w przeszłości była kimś innym.

Gdy Daukszewicz zakpił z polityków szydzących z transpłciowości, Jacoń poczuł się dotknięty do żywego. Bo Jaconiowi kojarzy się teraz wszystko i wszystko go wkurza, czemu daje wyraz.

Zapamiętajcie moją twarz. To twarz wkurwienia i bezradności. A także dylematu: jak wytłumaczyć rodzinie, która rechocze w najlepsze z kolejnego kawału wąsatego wuja, skąd mam w oczach łzy? Jak to zrobić, żeby nie usłyszeć, że jak zwykłe psuję dobrą zabawę i że przesadzam?

Co powinna zrobić telewizja serwująca prawdę od bladego świtu do ciemnej nocy pod hasłem „masz prawo wiedzieć” żeby nie zdenerwować Jaconia? Robić ostrzejszą selekcję informacji. Po każdym programie informacyjnym  przeprosić widzów i usunąć denerwujące fragmenty. Jeśli komuś przypisze się niecne intencje, oskarży o wyimaginowaną zniewagę, to należy przeprosić nie jego, lecz widzów, a i to nie wszystkich. Pod żadnym pozorem nie wolno informować o tym co mówią przedstawiciele władzy, bo to psuje krew nie tylko Jaconiowi. Media informacyjne powinny rozumieć, że jeśli o czymś poinformują, to to nie tylko propagują, ale i promują, a jedno i drugie jest karygodne.

Odkładając moje emocje na bok, wczorajsza sytuacja to doskonały dowód na to, jak kończy się wprowadzanie na salony (także salony mojej bańki) języka nienawiści.

Wrzucanie na antenę Szkła — ot tak, dla uciechy — cytatów z prezesa Kaczyńskiego czy ministra Wójcika, którzy wprost szydzą z osób transpłciowych, to oswajanie transfobii. Potem można już tylko czekać na twórcze i spontaniczne rozwijanie tej „krotochwili”. Wczoraj poszło szybko…

Dlaczego tylko na antenę Szkła? Niestety, wrzucanie cytatów z prezesa Kaczyńskiego czy ministra Wójcika i nie mające żadnych podtekstów pytanie Daukszewicza skierowane do Jaconia, a nie do jego córki, to nie jest oswajanie transfobii, tylko wyśmiewanie tranfobów. Oswajaniem transfobii jest tchórzliwe chowanie głowy w piasek, udawanie głuchego, niereagowanie na takie słowa i kpiny z nieszczęścia. Prawda, która powoli przebija się do zainteresowanych jest taka, że największą krzywdę wszelkim mniejszościom robią ci, którzy wszędzie, w każdej wypowiedzi doszukują się dyskryminacji i mowy nienawiści. Oni nie tylko dokładnie wiedzą co wolno powiedzieć, ale także kto został obrażony i bardzo nienawidzą wszystkich nie podzielających ich świętego oburzenia. Przy czym najbezwzględniej tępią nie tych, którzy posługują się mową nienawiści praktycznie na co dzień, ale tych, którzy opowiadają się po stronie prześladowanych. Daukszewicz w przeciwieństwie do polityków prawicy nigdy nie kpił z odmienności, ale Jacoń jest wkurwiony na niego, a nie na Kaczyńskiego. Redakcja cenzuruje podcast i przeprasza za niego, nie za Kaczyńskiego i innych. Jak taka postawa pomoże cierpiącym? Zmieszanie z błotem ludzi stojących po ich stronie poprawi ich los i nastrój?

Następnego dnia Sianecki, który w pytaniu o płeć nie dostrzegł niczego nagannego i zdziwił się widząc minę Jaconia, przeprosił. Nie, nie widzów. Jaconia, czyli tego, który poczuł się urażony oraz osoby LGBTQ+* i ich rodziny, a także Dominika Tarczyńskiego. Za co? I to jest bardzo dobre pytanie! Należy jednak pamiętać, że

Jedyny program „z przymrużeniem oka” na antenie TVN24 i TVN24 BiS. Gospodarze programu, wraz z zaproszonymi do studia satyrykami lub dziennikarzami, w luźnej konwencji komentują bieżące wydarzenia polityczne.

Zarówno mina Sianeckiego, jak i wyłączenie prezydenta i premiera sugerują przeprosiny z przymrużeniem oka. Zwłaszcza, że zgromadzony w studio satyryk Tomasz Jachimek gorliwie przytakiwał. On nie musi za nic przepraszać, ponieważ „potrafi żartować na ciut innym poziomie”.

Telewizja informacyjna dała się zastraszyć swojemu pracownikowi i nie tylko przeprasza za coś, co nie miało miejsca, ale na dodatek cenzuruje program, dzięki czemu brakujący fragment krąży po internecie i świadczy o tym, że standardy amerykańskiej telewizji dorównują standardom rosyjskiej, a kto wie czy nawet ich nie przewyższają.


‚Q’ to ‚queer’, czyli ogólne określenie osób LGBT. Prawdopodobnie już wkrótce media będą donosić o PiSC, czy Prawa i Sprawiedliwości Członkach.

Dodaj komentarz