Świąteczne przedwiośnie

Zazwyczaj w bajkach i ludowych opowieściach główną rolę odgrywają Jaś, Marysia, czasem Małgosia, rzadziej Staś i Nel. Ponieważ nie snujemy ludowej opowieści, ani nie opowiadamy bajek, naszymi bohaterami są realne, acz fikcyjne postaci.

W szkole pani zadała zadanie domowe. Dzieci miały napisać albo o dostrzeżonych symptomach nadejścia wiosny, albo o świątecznych przygotowaniach. Wedle uznania. Poza pytaniem co to są symptomy dzieci uznały, że wszystko jasne i więcej pytań nie było. Wypracowanie należało zilustrować własnoręcznie zrobionym zdjęciem.

Dżesika opisała nadejście wiosny. Wiosną — czytamy w wypracowaniu — gdy śnieg się stopi widać dużo różnokolorowych kwiatków. Gdy podejdziemy bliżej widzimy, że to nie kwiatki, ale śmieci, które malowniczo urozmaicają krajobraz i dodają zagajnikom kolorytu. Kosz Polacy, wyrzucając śmieci do lasu, szanują ciężką pracę służb oczyszczania miasta, które nie nadążają z opróżnianiem z rzadka występujących koszy na śmieci. Dbają w ten sposób także o środowisko naturalne i chronią drzewa przed wycinką. Bo zagajnik z daleka lepiej wygląda niż hałdy śmieci. Gdyby okoliczni mieszkańcy — dowodziła Dżesika — składowali w Puszczy Białowieskiej odpady komunalne, to dziś nikt by się puszczy nie ośmielił tknąć, łącznie z kornikiem. W obszernym wypracowaniu Dżesika poruszyła także problem segregacji odpadów, a także podlinkowała materiał, na którym widać jak pracownicy miejskiej spółki oczyszczania składują odpady w pustym szambie. Według uczennicy dowodzi to, że wprowadzona przez poprzedni rząd reforma śmietniska święci triumfy.

Wiosna

Domicel z kolei opisał przygotowania do zmartwychwstania. U nas — napisał — mama kazała mi umyć szyby. Zezłościła się, gdy zapytałem dlaczego u nas myje się szyby i robi generalne porządki dwa razy w roku, zawsze przed świętami. Potem poszliśmy z mamą i tatą na zakupy. W sklepie mięsnym kupiliśmy szynkę (tata powiedział, żebym lepiej nie pisał w wypracowaniu jakiej firmy). Dlaczego o tym piszę? Bo pierwszy raz w życiu widziałem szynkę zintegrowaną ze słoniną. Tego nawet nasz pies nie chciał zjeść. Ksiądz na religii tłumaczył nam, że nie wolno oszukiwać, bo to grzech. A sprzedawanie słoniny w cenie szynki to nie grzech jest? Na najbliższej lekcji zapytam o to.

Szynka

Potem — pisze dalej Domicel — malowaliśmy pisanki. Skąd się wziął zwyczaj malowania jajek? Jajko to symbol życia. Dlatego skorupki pisanek dosypywano do paszy dla kur, by dawały dużo jaj. Prawda jest taka, że Żydówki malowały różne sceny na jajkach, by odciągnąć mężczyzn od kamieniowania Chrystusa. Aby uzyskać jasnobrązowy kolor skorupki należy jajko gotować w łupinach cebuli. Jasnożółte będzie gdy do wody doda się korę młodej jabłoni i suszonych jaskrów polnych. Zielone jajka uzyskamy gotując w pokrzywie (uwaga! parzy!). Żeby skorupka była czerwona należy do wody dodać owoców czarnego bzu.

Pani uznała, że Dżesika za dużo uwagi poświęciła śmieciom, a za mało wiośnie, zaś Domicel za dużo uwagi poświęcił technikom malarskim, a za mało świątecznym przygotowaniom i uznała oba wypracowania za niedostateczne.

Dodaj komentarz


komentarzy 6

  1. Mądre dzieci. Bardziej podobał mi się opis wiosny. To przecież polska codzienność. Wyrzucanie śmieci z balkonu na trawnik, to dla niektórych normalne. Na balkonach wieszają z okazji flagi biało-czerwone, a butelki plastikowe i szklane wyrzucają za balkon. Prawdziwi Polacy.

    Na zanik wstydu nakłada się dziś jeszcze bezwstyd, który Barbara Skarga definiuje jako chełpienie się łamaniem zasad.

    Obserwujemy dziś demonstracyjny wręcz bezwstyd. Dlaczego się przyjął? Odczytuję jako manifestację siły. Łamię zasady, bo kto mi zabroni. To ja jestem od norm, więc mogę je przekraczać. Myślę, że tak też jest to odczytywane przez zwolenników dzisiejszej władzy. To jest bardzo archaiczne, może nawet instynktowne, bo kultura polega na tym, że panuję nad gniewem, wrogością, skrywam uczucia takie jak chciwość czy mściwość. Potrzeba zatem narzędzi umysłowych i emocjonalnych, by okiełznać prostą manifestację mocy. Samson, boży osiłek, demonstruje ją poprzez akty przemocy fizycznej. W naszej polityce obecnej dokonuje się to poprzez akty przemocy moralnej czy intelektualnej.

    Dziś mamy w Polsce do czynienia z ludźmi, którym brak narzędzi, by okiełznać swą prostą, prymitywną manifestację mocy. Z racji wieku, braku edukacji, atawistycznego trwania przy kulturze „ziemi i krwi” oni są trochę jak talibowie. Wyposażeni w najnowocześniejsze narzędzia techniczne posługują się nimi, ale żyją w istocie poza cywilizacją, która te supernowoczesne narzędzia wytworzyła. I używają ich, żeby ją zniszczyć. Przekładając to na nasz grunt – zdobyli władzę metodami demokracji, po to jednak, by łamać jej zasady…..” *

    Wstyd, poczucie przyzwoitości? To coś niepotrzebnego – „A to Polska właśnie” **

    * Z wywiadu prof. Mikołejki   http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1655130,2,prof-mikolejko-o-tym-dlaczego-jedna-polska-wstydzi-sie-drugiej.read

    ** St.Wyspiański

    1. Niestety, najgłębiej wierzący są jednocześnie najdobitniejszym dowodem, że człowiek pochodzi od zwierzęcia — wzniosłe słowa i najprymitywniejsze instynkty. Naukowcy odkryli gen nauki. Ludzi, którzy go mają ubywa. A to oznacza powolny lecz nieubłagany marsz z powrotem na drzewa i do jaskiń. I to właśnie obserwujemy dziś…

      1. Drzew może niedługo być za mało, by dały ludziom schronienia.  A jaskinie? Najwyżej w górach. Beznadziejne tv, papki bezmyślności, reklamy zastępujące wiedzę i naciągające ludzi na wydatki, szkoła gdzie rodzi się przemoc. I zło nie jest piętnowane.

        Ileż doniesień o atakach na niemowlęta, małe dzieci, starsze dzieci. To efekt przyzwalania na brak dyscypliny, na nakładanie obowiązków na dorosłych i dzieci.

        Bo teraz każdy wrzeszczy, że ma prawa. Ale nie potrafi już powiedzieć jakie.

        1. Jesteś pewna, że to efekt przyzwalania na brak dyscypliny, na nakładanie obowiązków na dorosłych i dzieci? Bo ja uważam, że to bezkarność, brak hamulców. Ja reguł przestrzegać nie muszę, nie będę i co mi zrobicie? I z reguły nic nie robią. Siostrzyczka Berandetta katująca dzieci dostała symboliczną karę. Karę, która dla innych zwyrodnialców stanowi jasny przekaz – polski sąd nie pozwoli by spadł ci włos z głowy. Pod warunkiem, że służysz bogu.

          1. Czy bezkarność, brak hamulców nie jest jednoznaczna z brakiem dyscypliny, trzymania się reguł obyczajowych uznanych za odpowiednie i trzymania się reguł prawnych?

            Wspomniana zakonnica to nie jest dobry przykład dyscypliny, to najstraszniejszy obraz przemocy nad dziećmi. Dodam, że jeszcze z czasów PRL znam przykłady takiej przemocy. Wtedy też nie reagowano na krzywdę wyrządzaną dzieciom.

            Z przeprowadzonych sondaży wynika, że za wyjściem z Unii są ludzie 20 – 35 letni. Im starsi, tym bardziej wyjściu przeciwni. Niby religia w szkole nic nie daje, a dała myślenie odpowiednie i obecnej władzy i PIS.

            Za czasów PO wprowadzono jedną godzinę lekcyjną historii w tygodniu. religii jest 2 godziny. Rozmawiałam z nauczycielką historii w technikum. „Ile można nauczyć historii w czasie jednej lekcji tygodniowo i tylko przez dwa lata nauczania”?

            W PO kler uwielbiających jest tak samo dużo jak w pozostałych partiach.Czyż PO nie powinna przeprowadzić dyskusji ogólnopolskiej o sytuacji w kraju? I posłuchać co ludzi najbardziej uwiera? Jeśli tego nie robią, to nie można oczekiwać jakichkolwiek zmian, które zmniejszą ogromne, decyzyjne wpływy KK

            1. Czy bezkarność, brak hamulców nie jest jednoznaczna z brakiem dyscypliny, trzymania się reguł obyczajowych uznanych za odpowiednie i trzymania się reguł prawnych?

              Moim zdaniem nie. Bezkarność, brak hamulców to niestaranne wychowanie, brak kindersztuby, wypaczony system wartości i brak zasad. Człowiek tylko wtedy nie będzie łamał zasad nawet w sytuacji, gdy wie, że ujdzie mu to płazem, jeśli posiada poczucie godności, a zasady związane są silnie z wewnętrznym przekonaniem, że tak się nie postępuje, że nie wypada, że takie zachowanie uwłacza jego godności. Taki człowiek ma opinię uczciwego, porządnego, przyzwoitego. Z jednej strony jest podziwiany, z drugiej uważany za nieporadnego safandułę, niedojdę, który w wyścigu szczurów nie ma najmniejszych szans.

              Jedną z zasad panujących w naszym domu było żadnych kar cielesnych, żadnego wymuszania posłuszeństwa, tylko perswazja, przekonywanie. Choć dużo prościej jest zdzielić pasem, wymusić posłuszeństwo krzykiem. Dziś syn nie sprzeniewierza się zasadom nie ze strachu przed karą, ale z przekonania.

              Wspomniana zakonnica to nie jest dobry przykład dyscypliny, to najstraszniejszy obraz przemocy nad dziećmi. Dodam, że jeszcze z czasów PRL znam przykłady takiej przemocy. Wtedy też nie reagowano na krzywdę wyrządzaną dzieciom.

              Wspomniana zakonnica to jest dobry przykład braku zasad, zezwierzęcenia, okrucieństwa, czyli cech charakterystycznych dla ludzi służących jakiejś obłędnej idei, nie posiadających żadnych wyższych uczuć. Sam byłem przez dłuższy czas pensjonariuszem żłobka prowadzonego przez siostrzyczki zakonne i jest to jedyny koszmar jaki pamiętam z wczesnego dzieciństwa.

              Czyż PO nie powinna przeprowadzić dyskusji ogólnopolskiej o sytuacji w kraju? I posłuchać co ludzi najbardziej uwiera? Jeśli tego nie robią, to nie można oczekiwać jakichkolwiek zmian, które zmniejszą ogromne, decyzyjne wpływy KK

              A jakież to ma znaczenie? Po co przeprowadzać jakiekolwiek dyskusje, skoro ordynacja jest tak skrojona, że zawsze wygra ten, kto ma wygrać? Przecież PO nie obiecuje nawet tego, że cofnie wszelkie zmiany wprowadzane przez PiS. Nie tylko nie cofnie, ale dorzuci jeszcze grosza dzieciom i emerytom. Parada oszustów…