Skojarzenia…..

Książka „Imprimatur” Rity Monaldi i Francesco Sorti  to wydanie historii w formie beletrystycznej, ale bardzo szczegółowe i z licznymi cytatami dokumentów. Jeśli dla kogoś sama historia nie jest sprawą najciekawszą, to książka może wydać się nudna. Bo akcja jest, a jakoby jej nie było. Oprócz tego tomu są jeszcze dwa następne.

O czym dowiedziałam się z książki Włochów? „Od dłuższego czasu papież wytrwale zabiegał o to, by zjednoczyć, zebrać i wzmocnić wojska chrześcijańskie. W tym celu stosował nie tylko środki polityczne, ale także finansowe. Z Rzymu nieustannie płynął strumień pieniędzy: ponad dwa miliony skudów dla cesarza, pięćset tysięcy florenów dla Polski….”

….wybitny obrońca i podpora chrześcijaństwa papież Innocenty XI (…) Siedemdziesięciodwuletni następca Piotra, urodzony jako Benedetto Odescalchi, świecił przykładem. Wysoki, szczupły, z szerokim czołem, orlim nosem, surowym spojrzeniem, wystającym podbródkiem, wąsami i spiczastą bródką, zyskał opinię ascety.

Innocenty XI był człowiekiem nieśmiałym i powściągliwym, rzadko można było zobaczyć go w mieście w karocy, starannie unikał też wszelkich oznak popularności. Wybrał sobie najmniejsze i najskromniejsze pokoje, w których nie mieszkał dotąd żaden inny papież, unikał też spacerów w ogrodach Kwirynału i Watykanu. Był tak skromny i oszczędny, że używał ubrań i szat liturgicznych należących do swoich poprzedników. (…)

Papież Innocenty XI położył duże zasługi w dziele zarządzania majątkiem Kościoła. Uzdrowił finanse kamery apostolskiej, które od haniebnych czasów Urbana VIII i Innocentego X były przedmiotem poważnych nadużyć. Zniósł nepotyzm. (….) Poza tym nawoływał wiernych do życia w skromności i obyczajności.

Innocenty XI żył w czasach zagrożenia Europy przez Turcję. Zagrożenie minęło po przegranej pod Wiedniem 12.09 1683 roku.

Opromieniony wiktorią wiedeńską władca, choć świetny wódz, nie wykorzystał zwycięstwa – nie zadał Turkom ostatecznego ciosu. W sporej mierze przez cesarza Leopolda, który tak świętował oswobodzenie stolicy Imperium, że zapomniał o możliwym do przeprowadzenia pościgu za wrogiem. Sobieski zabawił więc dłużej w Wiedniu, co mogło okazać się dla niego tragiczne w skutkach.

Nieprzyjaciel szybko otrząsnął się z porażki. Przeorganizował siły i był gotowy do kolejnego starcia. Jak się okazało, los skojarzył rywalizujące ze sobą armie na ówczesnej węgierskiej ziemi, niedaleko twierdzy Parkany. Turcy, pod wodzą Kary Mehmeda Paszy, mieli podwójną przewagę – liczbową (ok. 15 tys. wojska przy 10 tys. armii Sobieskiego) oraz sytuacyjną. Niewiele brakowało, aby całkowite zaskoczenie sił polskiego króla – maszerujących w kierunku Ostrzyhomia – skończyło się tragicznie. Walka wywiązała się 7 października. Nieoczekiwanie Turcy zaatakowali rozproszone polskie oddziały, a próbujący przyjść z pomocą Sobieski i jego świta omal nie dostali się w śmiertelną pułapkę. Próbował ratować sytuację posyłając do boju jazdę, ale atak został odparty.

Król i najbliżsi zaczęli uciekać konno, ale gdy w pewnym momencie dogonili ich janczarzy, zrobiło się naprawdę groźnie. Tylko refleks jednego z podwładnych ocalił królewskie życie. Władca, jak później napisze w jednym z listów, błyskawicznie odmłodniał o 20 lat… Cało uszedł też syn Sobieskiego – królewicz Jakub, któremu ojciec już zawczasu nakazał pierzchać z pola bitwy. O czym jakoś dziwnie się milczy.

Pontyfikat Innocentego XI trwał tylko siedem lat, a papież został tylko błogosławionym.

Przy porównywaniu dwóch papieży (a imienia drugiego celowo nie wymieniam) nasunęły mi się skojarzenia co do okoliczności przebiegu pontyfikatu. Skromność osoby, wprowadzanie porządku w finansach, miejsce zamieszkiwania. Robienie porządku po poprzedniku, po bizantyjskim sposobie życia, ogromnego rozdawnictwa majątku. Czy osoby na tronie Watykanu, nawet jeśli mają pewne zalety, mogą wpływać pozytywnie na Kk?

 

Imprimatur (łac) i znaczy „niech będzie odbite” Czyli wszechobecna w Kk cenzura.

Pytanie: Z kim kojarzy się Innocenty XI i dlaczego?

Dodaj komentarz


komentarzy 9

  1. Jak da mnie papież asceta to zdecydowanie Benedykt XVI . Franciszek w tym golfie otoczonym  flotą limuzyn wygląda jedynie niepoważnie. W każdym razie tekst bardzo ciekawy. W ostatniej linii wkradło się małe „i” zamiast dużego. Może warto poprawić , bo Xi kojarzy się z chińskim prezydentem.

    1. Wkradło się więcej – część tekstu zniknęła ukryta pod formatowaniem. To niestety wada tego edytora, że umożliwia wklejanie tekstu wraz z formatowaniem, co czasem jest przydatne, ale czasem sprawia kłopoty. Odblokowałem ukryty tekst, ale nie wiem czy zgodnie z intencjami Autorki. Mam nadzieje, że jak będzie miała chwilę to zredaguje wpis tak, jak ma być.

      Co do papieża aktualnie sprawującego urząd to nie należy zapominać, że stoi na czele określonej organizacji nie tylko duchowej, ale także państwowej. Dla której głosem godnym upowszechnienia nie jest głos Lemańskiego czy Bonieckiego. Kościół bowiem to nie papież, ale tysiące hierarchów, którzy swoje wiedzą i robią. I prędzej się szkodnika pozbędą niż dopuszczą do zmian, które zagrożą ich interesom.

      1. Organizacja zwana Kk w Polsce kilkadziesiąt tysięcy osób, którym ciągle pasuje powiedzenie: „kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie”

        Oprócz zachowań obecnie zwanych pijarem (wolę tak niż PR) sugerujących skromność, zrezygnowanie z bizantyjskości itd, w postępowaniu Franciszka nie ma rzeczywistych działań by nawyki, panoszenie się zbytku opanować. Albo nie może, bo tam wszyscy tylko za mamoną gonią, albo nawet i nie chce. Innocenty uregulował sprawę banku i bank ten nieźle zarabiał na udzielanych kredytach.

        Franciszek też zrobił porządki w banku, ale z daniny od Polski nie zrezygnował. A jest to podobno ponad miliard euro. Gdzie ta skromność? Gdzie ten przykład?

        Wspomniałeś o Lemańskim i Bonieckim. Przecież to księża działający według zaleceń Franciszka. Dlaczego im nie pomógł? Ważniejszy Hoser oczajdusza niż (niestety naiwny, bo wierzący w sprawiedliwość Watykanu) Lemański. A złodziej majątku stoczni gdańskiej, wyłudzający setki milionów i od ludzi i ze skarbu państwa? Nie wie o Rydzyku? Nie wierzę.

        Innocenty XI zbierał przynajmniej na wojnę z Turkami. Na co zbiera (?) Franciszek?

        p.s. Mam prośbę w sprawie literki „i”. 🙂

        1. Papież Franciszek jest po prostu dobrym menadżerem. Mówi to, co wielu chce usłyszeć, zachowuje się tak, jak wielu oczekuje. Bo nic go to nie kosztuje. Co szkodzi pójść piechotą, gdy helikopter czeka na każde skinienie? Co szkodzi pojechać tramwajem, jak za nim jedzie limuzyna? Puste gesty, ale znajdujące poklask, nagłaśniane. Ale tam, gdzie interes, tam dyscyplina, tam żadnych odstępstw i ustępstw. Franciszek może mówić rzeczy „niepopularne”. Ale to nie znaczy, że jakiś Lemański też może. Ładnie by Kościół wyglądał jakby księża uwierzyli, że papież mówi serio i zaczęli za nim powytwarzać lub nie daj boże stosować się do zaleceń.

          PS. Chętnie spełnię Twoją prośbę, jeśli nie masz czasu sama poprawić, ale najpierw muszę wiedzieć o co chodzi. Co z literką „i” jest nie tak?

          1. Jest jak napisałeś. Dlatego tak bardzo irytują mnie zachwyty nad Franciszkiem. I niczym nie uzasadnione nadzieje na jakiekolwiek zmiany. Pecunia non olet.

            Wirtualnie zawędrowałam do Stralsundu (Meklemburgia – Pomorze Przednie). Miasto piękne, zadbane. I jest tam Marienkirche, czyli kościół pod wezwaniem Marii. To były tereny kościoła reformowanego, ale nazwa została. Patrząc jak wiele kościołów z czasów  Średniowiecza i późniejszych ma podobne odniesienia, to ubóstwienie Marii ma bardzo długa historię. Nie Marii, a właściwie Miriam. Także Miriam z Magdali.

            p.s. Stral oznacza w mowie Słowian grot strzały lub włóczni.

              1. Przecież to chodzi o kasę i wygodne nic nie robienie….

                Im w człeku mniej wiary tym bardziej pokazuje swoją jej moc we wrzaskach, w napadaniu słownym i ręcznym na innych.

                Ileż to karier aktorskich się rozwinęło na skutek głoszenia swojej mocy wiary. Najlepszym przykładem jest „pierwsza wdowa po Wojtyle”