Praca czyni wolnym

Gdzie to ja widziałem, taki napis że praca czyni wolnym… Ten nad bramą, co to kiedyś jakiś zagraniczny kolekcjoner chciał ukraść… A, już wiem, nad oświęcimską bramą tylko, że tam napisane jest to niemiecku.

Minister pisowskiego rządu chce chyba  to hasło zacząć pisać po polsku. Jakiś czas temu we wpisie  Pożar zastanawiając się gdzie PiS chce wybudować swój pierwszy obóz pracy dla więźniów (w tym politycznych) nie przewidziałem, że jako wzorowi bolszewicy w obóz zmienią cały kraj. Zgodnie  z  tym co przeczytałem planuje się wybudowanie jak na razie 40 baraków do pracy i ulgi dla przedsiębiorców zatrudniających więźniów. I to wszystko gdy w kraju ciągle jest brak pracy.

No cóż , mamy już historyczne doświadczenia na ziemiach polskich z niemieckimi obozami pracy oraz z takimi obozami jak np. ten w Łambinowicach, poza tym mamy też z okresu komunizmu doświadczenie jako społeczeństwo bycia najweselszym barakiem w obozie sojuszników ZSRR. Tak więc podwaliny tego pomysłu są mocne, ale nawet ja w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że aby w Polsce dostać prace trzeba będzie najpierw popełnić przestępstwo i dostać się więzienia. Ciekawe czy aby dostać się w IV RP do więzienia trzeba będzie dawać łapówki. W systemie bolszewickim to przecież norma. A może w tym pisowskim systemie aby być przestępcą wystarczy myśleć samodzielnie?

Nie żebym się czepiał, praca jako resocjalizacja – ok, ale praca jako szykana traci cały swój wymiar resocjalizacyjny i staje się tylko dodatkową opresją…

A co jeśli więźniowie nie będą chcieli pracować? To co wtedy wymyśli Kapo?

 

29.04.2016
villk
 

W nawiązaniu do: „Praca to najlepsza resocjalizacja”. Resort Ziobry chce, by więźniowie pracowali. Jaki: Każdy Polak zapłaci 30 proc. mniej za ich utrzymanie

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. W tej sprawie należałoby spojrzeć na problem oczyma więźniów. Bo to ich dotyczy. Przepisy mówią o ograniczeniu wolności. To brak spacerów, brak spotkań towarzyskich, to brak kontroli na dziećmi, to brak filmu obejrzanego w kinie. To także brak pracy!!!

    Brak pracy wpędza ludzi różne frustracje, a długoletnie bezrobocie czyni ich wyrzuconymi poza nawias społeczeństwa.Dostając pracę nie potrafią dobrze jej wykonywać, źle czują się w przymusie regularnego wysiłku.

    Kiedyś Profesor poruszył problem młodych, którzy zostali skazani. I warunki w jakich przebywają w więzieniach. Można powiedzieć, że tych młodych nie skazuje się tylko na pozbawienie wolności, ale na demoralizację, niszczenie osobowości, nudę. Czy wyroki o tym mówiły?
    Czy są przepisy regulujące prawa i obowiązki więźniów? Nie wiem, a być powinny.

    Opuszczający więzienie otrzymuje kwotę, która ma mu wystarczyć na dojazd do miejsca stałego zamieszkania. Nie dostaje pieniędzy na czas poszukiwania pracy, na znalezienie możliwości BY WRÓCIĆ DO NORMALNEGO ŻYCIA.
    Jako chichot brzmią słowa, że pomoc dostaną od innych przestępców. Tych na wolności.

    Czy powinni mieć pracę by móc tyle zarobić aby  na start po wyroku im wystarczyło?
    To oprócz zysków na czas po opuszczeniu więzienia likwiduje nudę, niemożność ruchu, bo przejście się po spacerniaku jest naigrywaniem się z takich potrzeb.
    To może być także nauką zawodu zakończoną egzaminem wiedzy o nim.

    Można przeczytać wzruszające historie o źle traktowanych zwierzętach umieszczonych w klatkach. O ludziach żyjących w klatkach więziennych nikt nie pisze. „Bo im przemoc fizyczna, psychiczna należy się”
    Wielu traktuje ich gorzej od zwierząt, a potem są lamenty że znowu wrócili do dawnego życia.
    Państwo, społeczeństwo nie widzi swojej winy.

    Arbeit macht frei (niem. praca czyni wolnym)

    Czy w pomyśle Ziobry, Jakiego, rzeczywiście dostaną wolność i możliwość pracy?
    Czy ta praca da im jakąś szansę po wyjściu z więzienia?
    Według zapowiedzi pana zero „więzień musi zarobić na swoje utrzymanie”
    To zasada była obecna w niemieckich obozach koncentracyjnych. Także w obozach „archipelagu GUŁAG”.
    Jaka była korzyść z tamtej pracy? Żadna. Drzewa wycięte w tajdze zgniły. Wyrąbane bloki skalne w kamieniołomach przydały się na coś?

    Może pomysłodawcy powinni odwiedzić Auschwitz Birkenau nie rozrywkowo i bezmyślnie, a w zadumie i zastanowić się nad taką formą wykorzystania więźniów?
    Mam wrażenie, że słowo „przemyśleć” jakoś do Ziobry i Jakiego nie pasuje.

    Praca dla więźniów tak, ale nie w sposobie prezentowanym przez ministrów PIS.