Wypowiedź posła Morawieckiego, ta o tym głosowaniu z ubikacji, zainspirowała mnie do pewnej innowacji. Nie, nie chodzi o „telefonik” do głosowania z ubikacji, bowiem uważam, że głos oddany poza salą sejmową zwyczajnie urąga powadze zgromadzenia (i nie rozumiem jak poseł może tego nie rozumieć). Jak by to wyglądało, sala pusta, a na tablicy wyświetlają się wyniki głosowania, najlepiej jeszcze z lokalizacją oddania głosu, jeden głos z ubikacji, jeden z palarni, jeden z… burdelu. I jak tu mieć pewność, że głosował poseł a nie jakaś inna ręka np. ta podająca papier toaletowy lub pilota do telewizora? A co w sytuacji, gdy poseł ma np. obie ręce zajęte?
Co do mojego pomysłu (tej innowacji aby zgodnie z postulatem Posła odejść od przestarzałych metod) to proponuję pampersy.
Dieta miesięczna każdego posła była by zmniejszona o wartość deputatu pampersów na posiedzenia sejmowe, aby uniknąć przekrętów deputat ten byłby wydawany przez „babcię klozetową” w sejmowej ubikacji za osobistym pokwitowaniem posła na godzinę przed każdym pierwszym posiedzeniem Sejmu. Poza tym pampersy w polskiej polityce mają już swą historie i myślę, że taki pomysł był by dobrym tej historii uzupełnieniem.
Gdy czytam tekst Morawiecki chciałby głosować z ubikacji. „Obecne procedury są przestarzałe, przydałby się pilot” , to bardzo przepraszam, ale mi się ulewa. Po co pilot, może jeszcze samolot? Tak naprawdę wystarczy zwykły pampers. No chyba, że pójdziemy inną drogą i wstawimy na salę sejmową 460 „tronów”. Ciekawe czy w tym wypadku fetor z sali sejmowej byłby większy niż z niektórych wypowiedzi posłów?
A tak poważnie…
Postuluję przywrócić w telewizji, radiu i Internecie transmisje w czasie rzeczywistym z obrad Sejmu . Kamera na salę sejmową i pełny przekaz bez żadnych skrótów i bez żadnych komentarzy. Osobna w pełni dostępna platforma i kanał telewizyjny, utrzymywany bez względu na oglądalność i bez żadnych reklam – to koszty demokracji i myślę, że to mniejsze koszty niż poselskie diety i braki w obywatelskiej edukacji społeczeństwa.
Poseł , którego wybrałem oddający w trakcie głosowania swój głos „nie osobiście” na sali sejmowej nie jest godny by być moim reprezentantem. Myślę , że to oczywiste dla każdego Obywatela rozumiejącego zasady demokracji przedstawicielskiej. Obywatel udziela pełnomocnictwa posłowi do reprezentowania go, ale nie do dawania dalszych pełnomocnictw w tym zakresie.
24.04.2016
villk
W kontekście Morawiecki chciałby głosować z ubikacji. „Obecne procedury są przestarzałe, przydałby się pilot”
oraz do poczytania przez Posłów, takie podstawy na początek:
„Demokracja pośrednia (przedstawicielska) zdecydowanie jest dominującą formą współczesnej demokracji. Jej założeniem jest to, iż naród (w znaczeniu ogół obywateli posiadających prawa polityczne) sprawuje rządy za pośrednictwem swoich reprezentantów, którzy podejmują decyzje w jego imieniu. Typ tej demokracji wiąże się bezpośrednio z zasadą przedstawicielstwa…”